Czekamy na Dom Solidarności

Gdańsk ma Europejskie Centrum Solidarności, Szczecin - Centrum Dialogu "Przełomy", a Jastrzębie będzie miało swój Dom Solidarności. - W ten sposób moglibyśmy zlikwidować dysproporcje pomiędzy regionami i rozgoryczenie mieszkańców Śląska, że w ich regionie nie ma miejsca, które upamiętniałoby przełomowe wydarzenia z lat 80. i podpisanie Porozumienia Jastrzębskiego - podkreślała prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, która zorganizowała wczoraj w Jastrzębiu spotkanie inaugurujące prace nad koncepcją budowy Domu Solidarności w Jastrzębiu. - Od początku podkreślam, że Jastrzębie, które odegrało tak wielką rolę w tworzeniu wolnej Polski, jest zapominane, a powinno stać się trzecią stolicą Solidarności w Polsce, o której usłyszałby świat - zaznaczyła prof. Lipowicz.

Dom Solidarności ma być żywym pomnikiem. - W budynku znajdą się mieszkania dla dawnych działaczy Solidarności, ale także innych osób, które mają liczne zasługi, a żyją w osamotnieniu, zapomniane, bez pomocy. To może być emerytowana nauczycielka czy ratownik górniczy, którzy liczą na nasze wsparcie - wyjaśniała RPO. Oprócz wspomnianych mieszkań, mają się tam znaleźć również stołówka, kawiarenka, a także miejsce, w którym będą prezentowane wystawy. Ideę utworzenia takiego miejsca poparli wczoraj wszyscy uczestnicy spotkania, począwszy od przedstawicieli placówek kulturalnych, a skończywszy na specjalistach z zakresu opieki społecznej.

Ważnym aspektem jest jednak finansowanie tej inwestycji. - Ludzie świata kultury zawsze się oburzają, kiedy o tym mówię, ale prawda jest taka, że taki obiekt to miejsce jak każde inne, potrzebuje jakiegoś biznesplanu. Nie wystarczy go wybudować, ale trzeba je będzie później utrzymywać i tu rodzi się wiele kłopotliwych pytań - zaznaczała Alicja Knast, dyrektor Muzeum Śląskiego. - Pierwsze dwa lata działa się na fali optymizmu i wszystko idzie lekko, ale kiedy mija trzeci i czwarty rok działalności i kończy się tzw. miesiąc miodowy, pojawia się problem, co dalej. Zaczyna brakować pomysłów, pieniędzy - dodała Alicja Knast.

Prezydent Jastrzębia Anna Hetman również obawia się o finanse. - Inwestycja ma opiewać na kilkadziesiąt milionów złotych i ma być finansowana ze środków zewnętrznych. Ewentualne późniejsze finansowanie nie powinno leżeć tylko i wyłącznie w gestii miasta, dlatego zanim zostaną podjęte jakiekolwiek wiążące decyzje, będziemy próbowali rozmawiać z władzami województwa - podkreślała prezydent Jastrzębia. - Na razie potrzebne są rozmowy, bo chcemy wysłuchać wszystkich stron i poznać głos innych szefów podobnych placówek, żeby nie popełnić żadnych błędów. Najważniejsze jest, żeby pozyskać pieniądze na ten cel. Miejsce mamy już wybrane, to budynek starej szkoły na ul. Kaszubskiej w Jastrzębiu - poinformowała prof. Lipowicz.

Jastrzębie chce zaznaczyć swoje miejsce w historii. To tutaj podpisano 3 września 1980 roku słynne Porozumienie Jastrzębskie, dzięki któremu mamy dziś wolne weekendy. Zryw górników z Jastrzębia w Polsce jest mało znany - wszyscy pamiętają za to zrywy stoczniowców z Wybrzeża. Dom Solidarności miałby to zmienić. Na razie nie wiadomo, kiedy mógłby powstać.

*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Sprawdzian szóstoklasistów 2015 [PYTANIA + ODPOWIEDZI] Wszystkie odpowiedzi są logiczne?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku