"Zajączek" z defektem [NASZE SPRAWY]

Podczas przedświątecznych zakupów częściej kierujemy się emocjami niż zdrowym rozsądkiem. Wielkanocny "zajączek", czyli odpowiednik gwiazdkowego prezentu, musi być, łapiemy się więc na różne okazje i wyprzedaże. Nie chcemy pamiętać, że żaden producent czy handlowiec nie sprzeda nam towaru dobrej jakości za pół ceny, a owe "promocje" i "okazje" bywają zwykłą manipulacją.

Organizacje konsumenckie przypominają, że niska cena często oznacza słabą jakość i nietrwałość. Zejście poniżej pewnego poziomu ceny musi się więc odbyć kosztem jakości, np. z powodu zastosowania gorszych, to znaczy tańszych surowców.
- Nie kupujmy też żywności nieznanego pochodzenia, szczególnie na targowiskach i bazarach, bo np. miód kupiony w takich okolicznościach może się okazać bezwartościową, płynną, słodką substancją - radzi Iwona Zapart, prezes katowickiego oddziału Federacji Konsumentów. - A najbardziej uważajmy, gdy kupujemy produkty dla dzieci.
Trzeba czytać informacje zamieszczone na etykiecie, zwłaszcza podane drobnym drukiem. Nie sugerujmy się atrakcyjną szatą graficzną opakowania ani wyeksponowaną fantazyjną nazwą, która często zamiast informować o rodzaju wyrobu, może wprowadzać w błąd.

Od 25 grudnia 2014 roku obowiązują w Polsce znowelizowane przepisy konsumenckie dostosowane do przepisów w całej Unii Europejskiej - mówi Iwona Zapart, prezes katowickiego oddziału Federacji Konsumentów. - Od razu pojawiły się pytania: czy to znaczy, że teraz możemy zwrócić towar do sklepu, np. nietrafiony prezent, sukienkę lub spodnie, jeśli w domu uznamy, że przestały nam się podobać, kolor jest nieodpowiedni lub źle leżą? Niestety, nie.

Zwrot produktu, który po prostu nam się nie podoba lub okazał się nieudanym prezentem, zależy tylko od dobrej woli sprzedawcy. Gdy uwzględnia on możliwość zwrotu towaru, sam określa, na jakich to będzie warunkach. Może żądać np. dołączenia oryginalnego opakowania, metek, braku śladów używania itp. W zamian może zaproponować konsumentowi m.in. zwrot gotówki, wymianę na podobny towar lub bon na zakupy produktów w tej samej sieci.

Na szczęście wiele sklepów dobrowolnie zobowiązuje się, że zwróci nam pieniądze, jeśli zrezygnujemy z zakupionego towaru w określonym przez sklep terminie. Należy to jednak sprawdzić jeszcze przed zakupem i dowiedzieć się dokładnie, jakie są warunki zwrotu, a przede wszystkim czy sklep zwróci nam pieniądze, czy tylko zgodzi się na wymianę produktu na inny - w tej samej cenie.

Mamy prawo domagać się od sprzedawcy nieodpłatnej naprawy towaru albo wymiany. O tym, czy będzie to naprawa albo wymiana, decyduje konsument, ale sprzedawca nie zawsze musi uznać i zrealizować żądanie klienta. Generalna zasada jest taka - dopóki jest możliwa wymiana towaru albo jego naprawa, nie możemy żądać zwrotu pieniędzy za wadliwy towar. Jeżeli wymiana nie jest możliwa, pozostaje nam naprawa. Sprzedawca jednak nie powinien sam decydować o tym, że zamiast wymiany towaru na nowy - naprawi go bez naszej zgody.

Sprzedawca nie będzie musiał wymieniać towaru na nowy tylko wtedy, gdy nie jest to możliwe albo wymaga nadmiernych kosztów i sprzedawca to udowodni. Warto też dodać, że żądanie wymiany może być ograniczone przepisem art. 5 Kodeksu cywilnego, zakazującego nadużywać prawa podmiotowego..

*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Sprawdzian szóstoklasistów 2015 [PYTANIA + ODPOWIEDZI] Wszystkie odpowiedzi są logiczne?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku