Budowa stadionu pochłonęła ich 80 tysięcy. Do tego 2 kilogramy kleju i 8 miesięcy pracy. W efekcie powstała konstrukcja o wymiarach 90 na 60 na 40 cm. Budowniczy nie zapomniał przy tym o szczegółach. Zapałczana arena ma murawę, bramki i trybuny, a na nich około tysiąca miniaturowych krzesełek.
Stadion robi wrażenie, ale wcale nie jest największą rzeźbą pana Janusza. Na koncie ma on np. olbrzymi żaglowiec ze 100 tysięcy zapałek czy fragment muru chińskiego ze 150 tysięcy zapałek. Poza tym w jego mieszkaniu, które jest jednocześnie warsztatem i wystawą, znajdziemy zapałczane wersje szybu kopalni Sośnica, gliwickiej radiostacji, mostu Golden Gate oraz wiele mniejszych eksponatów: kufli, wiatraków, ramek, zegarów, szachów, a nawet gitary.
- Kiedyś byłem bardzo niespokojny. Nie potrafiłem się skupić, nie kończyłem tego, co zacząłem. Dzięki tym rzeźbom to się zmieniło. Nic tak nie uczy cierpliwości, wytrwałości - zapewnia Janusz Urbański.
Więcej o jego pasji przeczytacie w naszym internetowym tygodniku Śląsk Plus.
*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?