Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Residence i ville na Śląsku? Nie wszystkim się to podoba

Sławomir Cichy
Najważniejsza nie jest nazwa, ale cena i wykończenie mieszkań
Najważniejsza nie jest nazwa, ale cena i wykończenie mieszkań Piotr Krzyżanowski
Jeszcze zanim architekt narysuje początkową kreskę projektu, zanim pierwsza łopata zostanie wbita w ziemię, działy marketingu deweloperów w całej Polsce wymyślają nazwy osiedli, które mają przyciągnąć potencjalnych klientów.

Specjaliści od marketingu głowią się nad oryginalnymi nazwami, organizują konkursy, płacą za pomysły agencjom reklamowym, żeby tylko podkreślić prestiż i luksus budowanych osiedli i uzasadnić ich... wysoką cenę.

Na Śląsku ta zasada nie działa, bo ceny nowych mieszkań są wszędzie bardzo podobne. Dlatego spore zamieszanie nie tylko w internecie, ale także na rynku wzbudziła nazwa dla nowego osiedla na 2,5 tys. mieszkań w Katowicach-Piotrowicach. Forest Hill raczej się nie przyjmie, bo brzmi obco i pretensjonalnie. Mało tego - osiedla ze słowami residence, ville i atrium w nazwie śmieszą nas i nie są pożądane - tak wynika z obserwacji rodzimych deweloperów i agencji nieruchomości.

- Warszawska firma zastosowała chwyt, który działa w stolicy, Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu. Nie sprawdzili specyfiki Śląska. U nas nazwa zostanie zaraz przekręcona i oswojona. Na zakupy nie chodziliśmy do "żanta", a do "gnata" i każdy wie, który z marketów to "oszołom" - mówi socjolog, prof. Marek Szczepański. Z kolei Piotr Strycharz z Dombudu, budującego osiedla w naszym regionie, mówi wprost, że nie narzucają nazw budynkom czy osiedlom.

- Mimo to zdarza się, że mamy 100 procent sprzedanych mieszkań przed zakończeniem budowy. Mieszkańcy sami nazywają osiedle - albo od kształtu budynków, albo przyjmują nazwę miejscową. Taki urok naszego regionu.

Masz gotówkę, otwarty kredyt albo spadek w drodze i szukasz nowego mieszkania? To dobry czas, bo na rynku jest ich do wyboru, do koloru. Jako bonus dostaniesz zapewne ekologiczną nazwę osiedla jak "Zielona Dolina" w Sosnowcu albo prestiżową jak "Jastruna Residence" w Mysłowicach. Dla wymagających młodych znajdzie się nazwa techniczna z loftem w tle, albo kojarząca się z nowoczesnością.

- Od wielu lat mieszkam na Zuzannie w Tychach, zwaną też Paprocanami, i nie wyobrażam sobie, że nagle ktoś nazwałby część mojej dzielnicy "Susanah Palace". To przecież jest niedorzeczne - przekonuje prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Strycharz przypomina sobie, że dwukrotnie ulegli podszeptom i postanowili nazwać osiedla przed ich wybudowaniem. - Za drugim razem mieliśmy z tego powodu problemy. Na nazwę Osiedle Bukszpanowe namówił nas pośrednik w sprzedaży. Okazało się, że taka nazwa już gdzieś funkcjonuje i musieliśmy z niej zrezygnować, wyjaśniać sprawę - mówi.

Na śląskim rynku nieruchomości, gdzie ceny mieszkań i domów nie mają takiej rozpiętości jak w innych dużych miastach Polski, aby sprzedać inwestycję, trzeba przede wszystkim zaproponować doskonały standard wykończenia.

- Od tego, czy osiedle, na którym mieszkam, będzie się nazywać Bażantowo, Królewskie czy Lipowa Rezydencja, bardziej interesuje mnie, by ściany były proste, rozkład pomieszczeń ciekawy, dojazd do pracy wygodny, a nade wszystko, aby cena była przyzwoita - mówi Krzysztof Konieczny, informatyk z Katowic, który od roku chce zamienić kawalerkę na dwa pokoje.

- Coraz częściej myślę o Koszutce, okolicach parku Kościuszki, albo Brynowie, ale trudniej tam znaleźć ciekawą cenowo ofertę, niż w tych wszystkich zachwalanych nowych osiedlach z egzotycznymi nazwami. Bo prestiżu nie budują najlepsze nawet wymysły marketingowca, ale historia i tradycja miejsca - kończy.

Jednak są też przykłady nazw osiedli, które się przyjęły choćby: Tarasy Kopernika w Tychach, Ligota Park, Apartamenty Borsal, Mała Skandynawia w Katowicach, Osiedle pod Platanami w Chorzowie.

Tak nazywane są nasze osiedla

Gra na modzie na ekologię
- Leśna Przystań w Dąbrowie Górniczej
- Osiedle Bursztynowe w Gliwicach
- Konwaliowa Dolina w Katowicach
- Miłe Zacisze w Katowicach
- Osiedle Łabędzie, Tychy
- Osiedle Wrzosy w Rybniku

Gra na ekskluzywność, snobizm, elitę
- Forest Hill w Katowicach
- Rezydencje Lipowej Doliny w Bielsku-Białej
- Osiedle Książęce w Katowicach
- Pola Negri House w Sosnowcu
- Villa Luiza w Zabrzu
- Jastruna Residence w Mysłowicach

Gra na nowoczesność, nowe technologie
- Atrium Geo Katowice
- Lofty Gliwice
- Lofty w Bielsku-Białej

Czytelnicy komentują nazwę katowickiego osiedla

Jest osiedle Manhatan w Ustroniu, jest dzielnica Nowy Berlin w Szopienicach (dwie ulice na krzyż). To były nazwy nadawane z czystej przekory i wzbudzają powszechną wesołość. Forest Hill jest na poważnie. Natomiast osiedla typu Cypress Hill powstają samoistnie, jest ich coraz więcej na Śląsku. Angielskojęzyczne nazwy to dzisiaj czysty snobizm, cechuje "buraków", którzy chcą się wywyższyć. To jednocześnie śmieszne i żałosne. (krist)

Nie obrażajcie się na obco brzmiące nazwy. Prędzej czy później angielski zdominuje wszystkich. Młodzi już dawno to zrozumieli. Starsi ludzie zwykle boją się zmian. Trafiona nazwa. (Sela)

Forest Hill to tak piknie brzmi, żeby my Ślonzoki niy wiedzieli o co kaman, a gorole sie asili kaj to tyż niy miyszkajom, bo Kostuchna to tak szpetnie brzmi! (ślonzok)

To jest ogłupianie, kiedyś była germanizacja, rusyfikacja, dzisiaj gdzie nie spojrzysz to obce nazwy. Czyżby Polacy zatracili język - co za głupcy doszli do władzy, że się języka wstydzą. (obserwator)

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera