Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: Restauratorzy i urzędnicy w estetycznym sporze

Wioleta Niziołek/Echo Miasta
Zimowy namiot  (na wizualizacji po prawej) dotąd stoi złożony w garażu
Zimowy namiot (na wizualizacji po prawej) dotąd stoi złożony w garażu Krzysztof Krot
To jest za proste, nawet prostackie. Estetyka spod budki z piwem, czarne parasole są jak czarna dziura. A leżaki odpadają, wykluczone, nie jesteśmy na plaży czy w parku. Pan zapomniał, gdzie Pan jest! - tak w wydziale budownictwa Urzędu Miasta w Katowicach zaopiniowano projekt ogródka letniego przygotowany przez Dominika Tokarskiego, właściciela Kato Baru i największego animatora imprez na ulicy Mariackiej, rozrywkowym deptaku Katowic.

Czarny, to - można powiedzieć - firmowy kolor Kato. A parasole są jak przedłużenie klubu. Krzysztof Krot, właściciel Lornety z Meduzą, drugiego najpopularniejszego lokalu na ulicy Mariackiej, z wydziałem budownictwa "wozi się" od października. Chciał ustawić ogród zimowy, duży namiot, który może też służyć za ogródek latem. - Czterdzieści tysięcy stoi u mnie w garażu - mówi. Ma na myśli pieniądze, bo namiot kupił, ale zgody na jego postawienie nie dostał. - Powiedzieli mi, że wstępną zgodę mogę mieć za trzy miesiące, ale tylko na 180 dni. Później trzeba by demontować i znów występować o pozwolenie - mówi.

Ogródkowy pat ciągnie się od czasu gdy wyremontowano ulicę. Miasto stoi w rozkroku, bo zgodnie z projektem biura AiR Jurkowscy Architekci na Mariackiej miały stanąć jednakowe boksy. - One są za drogie. I teraz nie wiadomo, czy realizować wizje nasze, czy pana Jurkowskiego, i co zrobić, żeby nie było byle jak - mówi Krot. Póki co decydują urzędnicy według swojego uznania, a na Mariackiej tymczasem znów pojawią się co najwyżej kolorowe parasolki browarów.

W innych miastach trzymają się jasno określonych zasad. W Warszawie parasole letnie na Trakcie Królewskim muszą być pastelowe, z dyskretnym logo browaru. Określona jest nawet wysokość płotku. Beżowe, zielone lub czerwone są parasole w Gdańsku. W Krakowie też tylko pastele. Rok temu kawiarnia Virtuoso, należąca do rodziny Likusów, pozwoliła sobie na czarne. Nie podobały się sąsiednim restauratorom, ale zaakceptował je plastyk miejski.

Tymczasem Michał Buszek, doradca prezydenta ds. architektury, od nas dowiedział się o problemie. - Usiądziemy z projektantami ulicy Mariackiej i wspólnie zastanowimy się nad konkretnym rozwiązaniem - mówi. Właściciele lokali czekają teraz na ruch miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Katowice: Restauratorzy i urzędnicy w estetycznym sporze - Dziennik Zachodni