Rybnik: Teatr ścigać się z kinami nie chce, ale pokaże koncerty

I to przeróżne - od symfonicznych, odbywających się w Filharmonii Wiedeńskiej, po występy gwiazd muzyki rozrywkowej, nagrywane w słynnej Carnegie Hall w Nowym Jorku.

Teraz w końcu to jest możliwe, bowiem do teatru trafił właśnie supernowoczesny projektor, warty blisko pół miliona złotych. -
To pozwoli znacznie rozszerzyć naszą działalność. Mamy plany rozwojowe, które teraz uda się zrealizować. Już poczyniliśmy pierwsze przygotowania, weszliśmy między innymi w kontakt z ludźmi, którzy dystrybucją koncertów - czy to w postaci retransmisji, czy też transmisji na żywo - się zajmują - mówi nam Marek Krupa, zastępca dyrektora Teatru Ziemi Rybnickiej.

Zainteresowanie tego typu rozrywką na pewno będzie ogromne. Rybnik uważany jest bowiem - i bynajmniej nie na wyrost - za zagłębie muzyczne na Śląsku. Festiwale jazzowe, bluesowe oraz gospel, które odbywają się co roku w mieście, przyciągają tłumy melomanów.

Wszystko to jest możliwe dopiero teraz, bo też w teatrze, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu mieszkańcy Rybnika oglądali na szklanym ekranie premierę filmu "Cztery wesela i pogrzeb", zainstalowano nowoczesny projektor. Za jego pomocą - na także wymienionym, ale już w ubiegłym roku, ekranie najnowszej generacji - będzie można obejrzeć nie tylko hollywoodzkie hity, ale nawet filmy w technologii 3D. O konieczności wymiany sprzętu - szczególnie projektora - w Rybniku mówiło się od dawna.

Postulat taki zgłaszali między innymi członkowie najstarszego w Polsce Dyskusyjnego Klubu Filmowego, który w ub. roku świętował jubileusz 50-lecia istnienia. To wtedy okazało się, ze DKF-owi grozi likwidacja, bo sprzęt, na którym wyświetlane były filmy, bardzo często szwankował. Nieraz bywało tak, że seans z powodu awarii był przerywany na przykład siedem razy.

Nowy projektor nie jest już dwumetrową skrzynią. - Ma wbudowany skaner, cztery dyski pamięci, na które zgrywane są filmy. To nawet lepszy sprzęt niż ten, który stosowany jest w sieciach kinowych - mówi Krupa.

Sprzęt kosztował teatr 393 tysiące złotych. Kolejne 19 tysięcy wydano na nowy ekran. Efekt? - Pierwszy seans w ramach DKF-u na nowym sprzęcie wypadł znakomicie. Dźwięk i obraz to już jest całkiem inna bajka. Przed klubem otwierają się nowe możliwości, bo teraz możemy pokazywać nowe filmy zaraz po premierze. Nikt nie musi czekać 4 czy 5 miesięcy, aż film wyjdzie na płycie Blue Ray - mówi uradowana Mariola Rak, prezes DKF Ekran w Rybniku.

*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku