Przyszłość kłomnickiego schroniska dla zwierząt jest mocno zagrożona. - Jeśli nie zostanie tam zrealizowany plan naprawczy i nie zajdą tam zmiany, to konieczne będzie jego zamknięcie. Nie byłaby to jednak ani łatwa, ani dobra decyzja, bo przebywa tam obecnie około 380 czworonogów - mówi Jerzy Smogorzewski, powiatowy lekarz weterynarii w Częstochowie.
"Animalsi" ruszyli na pomoc
Jerzy Smogorzewski już w ubiegłym roku wydał decyzję, z której wynikało, że w schronisku należy zaprowadzić porządek.
- Nasz główny zarzut dotyczył przede wszystkim higieny, a właściwie jej braku. Boksy były brudne - mówi Jerzy Smogorzewski. - Ale to nie było jedyne zaniedbanie stwierdzone przez nas. Zwierzęta były niewłaściwie karmione. Co prawda nie stwierdziliśmy, żeby któreś psy były zagłodzone, ale brakowało odpowiedniej dokumentacji dotyczącej karmienia zwierząt. Nigdzie nie odnotowywano, czym były karmione.
Powiatowy lekarz weterynarii w dokumencie wskazywał również na konieczność remontu i budowy nowych boksów. Jerzy Smogorzewski nie ukrywa, że dalszy brak działań groził zamknięciem przytuliska.
- Sytuacja w schronisku nie była może dramatyczna, ale była trudna i bez podjęcia odpowiednich działań, wizja zamknięcia placówki była realna - dodaje Smogorzewski.
Na szczęście dzięki Fundacji SOS Animals Ogólnopolski Ruch Obrony Zwierząt, jest szansa na poprawę warunków bytowych w schronisku.
- Niestety to, co tutaj zastaliśmy, mocno nas przeraziło - mówi Krzysztof Skiermunt z SOS Animals. - Zwierzęta przebywały w zanieczyszczonych odchodami boksach, były niewłaściwie leczone, nie były sterylizowane i kastrowane, co w takich placówkach powinno być podstawą.
Wniosek do prokuratury
Przedstawiciele SOS Animals zdecydowali się złożyć wniosek do częstochowskiej prokuratury, dotyczący zaniedbań kierownika schroniska, lekarza, który tam pracował, oraz byłego wójta gminy Kłomnice.
- Najgorsze jest to, że naszym zdaniem problemem wcale nie jest brak pieniędzy, a brak chęci. Np. na terenie schroniska stały nowe, nierozpakowane budy - mówi Skiermunt.
SOS Animals w poniedziałek przejęło zarządzanie schroniskiem i w najbliższych dniach zaprowadzi tam wielkie porządki. Wolontariusze nie tylko zajmą się opieką nad zwierzętami, ale zintensyfikują również działania związane z adopcją zwierząt.
Kłomnickie schronisko, tak jak inne podobne placówki, jest przepełnione. Przebywa tam 380 psów, a powinno być co najwyżej 230. Nadzieją dla zwierzaków jest znalezienie nowych właścicieli, dlatego wolontariusze i powiatowy lekarz weterynarii apelują o pomoc do wszystkich ludzi dobrego serca.
Zamknięcie przytuliska miałoby bardzo poważne konsekwencje. Powstałe dziesięć lat temu schronisko, obok częstochowskiego, jest jednym z dwóch największych w regionie. Trafiają do niego zwierzęta z kilku pobliskich gmin.
*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?