Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sklep to nie biblioteka. Tu się nie wypożycza

Jadwiga Jenczelewska
Nie możesz zwrócić dobrego towaru, chyba że wcześniej zgodził się na to sprzedawca. On też ustala warunki, na jakich się to odbywa

"Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało". To słynna już opowieść w stylu "Polak potrafi", jaką niedawno żył internet - po wyjawieniu sekretu z pobytu za Oceanem Jarosława Kuźniara, dziennikarza telewizyjnej stacji komercyjnej.

Czy ten "patent" byłby do zrealizowania w Polsce? Niestety, raczej nie znajdzie zastosowania, bo w sklepach stacjonarnych - co do zasady - nie można zwrócić używanego towaru. Inaczej jest w przypadku zakupów internetowych. Od 25 grudnia 2014 r. obowiązują w Polsce znowelizowane przepisy konsumenckie dostosowane do przepisów stosowanych w całej Unii Europejskiej. Nic dziwnego, że polscy konsumenci zaczęli zadawać pytania dotyczące zwrotów towarów do sklepu, np. sukienki lub spodni, gdy już w domu uznaliśmy, że przestały nam się podobać, kolor jest nieodpowiedni lub coś źle leży.

- Niestety, zwrot produktu, który po prostu nam się nie podoba, zależy tylko od dobrej woli sprzedawcy. Gdy on sam zgodzi się na zwrot towaru, sam też określa, na jakich warunkach - mówi Iwona Zapart, prezes katowickiego oddziału Federacji Konsumentów.

A co zrobić, gdy np. pralka wyjęta już z fabrycznego opakowania i uruchomiona w domu nie zamierza prać? Wówczas jednak mamy do czynienia z inną sytuacją - niezgodnością towaru z umową, a nie kaprysem klienta. - Oczywiście, można domagać się wymiany towaru na nowy, jeżeli wcześniej okazało się, że ma on jakiś defekt - wyjaśnia Iwona Zapart.

Mamy też prawo domagać się od sprzedawcy nieodpłatnej naprawy towaru albo wymiany. O naprawie lub wymianie decyduje konsument, ale sprzedawca nie zawsze musi uznać i zrealizować wybraną koncepcję klienta, np. wymianę towaru. Lecz dopóki jest możliwa wymiana albo naprawa, nie możemy żądać zwrotu pieniędzy za wadliwy towar. Jeżeli wymiana nie jest możliwa, pozostaje naprawa. Sprzedawca jednak nie powinien sam decydować, że zamiast wymiany towaru na nowy - naprawi go bez naszej zgody.

Inne są uprawnienia klienta, który kupuje towar w internecie lub "na odległość". Choć i wtedy bywają kłopoty

Jak wyjaśnia Anna Łapeta, radca prawny w Grupie Gumułka, Kodeks cywilny przewiduje dla klientów sklepów stacjonarnych możliwość zwrotu towaru, jeśli ten ma wady lub jest niezgodny z umową. W innych przypadkach sprzedawca nie jest zobowiązany przyjąć towaru z powrotem. W sklepach, zwłaszcza tych sieciowych, często jednak praktykowana jest możliwość zwrotu towaru.

- Przyjęcie zwrotu jest wyrazem dobrej woli sprzedawcy. To on ustala reguły, na jakich przyjmowane są zwroty, np. maksymalny termin zwrotu towaru, paragon, komplet metek, pudełek, ulotek informacyjnych, instrukcji obsługi itp., a także brak śladów użytkowania towaru. Może też - zamiast zwrotu gotówki - zaproponować nam bon do wykorzystania podczas kolejnych zakupów - mówi Anna Łapeta.

Zdecydowanie większe uprawnienia mamy wtedy, gdy kupujemy towary przez internet, poza lokalem przedsiębiorstwa lub przy sprzedaży na odległość. Na zwrot mamy wtedy 14 dni. Co istotne, nie musimy podawać przyczyny i ponosić żadnych kosztów zwrotu - poza wysyłką. Do zwracanego towaru powinniśmy dołączyć pisemne oświadczenie o odstąpieniu od zakupu. Sklep ma 14 dni na zwrócenie nam pieniędzy.

Dla wszystkich chcących zaoszczędzić kosztem sklepów, istotne jest, że - w przypadku sprzedaży internetowej - możemy zwrócić do sklepu towar używany, ale tylko wtedy, jeśli korzystaliśmy z niego w celu zbadania, czy rzeczy nadają się do planowanego użytku.

- W sytuacji zakupu odzieży lub butów konsument może je przymierzać, lecz nie powinien nosić nabytych rzeczy. To samo odnosi się do sprzętu AGD lub RTV - może być uruchomiony, ale już nie eksploatowany - wyjaśnia ekspertka Grupy Gumułka.

- Jeśli wartość towaru zmniejszyła się w wyniku korzystania z niego przez konsumenta w sposób wykraczający poza sprawdzenie towaru, konsument ponosi za to odpowiedzialność i jest obowiązany zapłacić na rzecz sprzedającego odszkodowanie. Wysokość tego odszkodowania określa się przez porównanie wartości rzeczy nowej z wartością rzeczy zwracanej do sklepu - z uwzględnieniem stopnia zużycia.

Anna Łapeta z Grupy Gumułka zwraca jednak uwagę, że nie wszystkie towary można oddać. - Zwrotowi nie podlegają towary zakupione na aukcjach publicznych (np. licytacje na Allegro), chyba że sam sprzedawca dopuszcza taką możliwość. Wyłączenie to nie ma zastosowania, jeżeli konsument korzysta z opcji typu "kup teraz", gdzie wprawdzie towar wystawiany jest do sprzedaży w drodze licytacji, jednak konsument nie bierze w niej udziału, kupując towar za cenę wskazaną przez sprzedawcę.

Nie podlegają zwrotom również towary ulegające szybkiemu zepsuciu lub mające krótki termin przydatności do użycia, a także towary dostarczane w zapieczętowanym opakowaniu, których po otwarciu opakowania nie można zwrócić ze względu na ochronę zdrowia lub ze względów higienicznych, a opakowanie zostało przez konsumenta otwarte. Nie uda się na przykład zwrócić używanej wanienki dla dziecka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty