Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Mazur: Na Cichej panują dziwne obyczaje

Redakcja
mikołaj suchan
Z Łukaszem Mazurem, prezesem Górnika Zabrze, rozmawia Rafał Musioł

Jak się panu oglądało piątkowy mecz?
Średnio. To, że byłem adresatem mało parlamentarnych wiązanek mnie nie ruszało, ale bardzo dziwił mnie fakt, że kibice Ruchu przez 80 procent czasu obrażali Górnika, a nie kibicowali swojej drużynie. U nas byłoby to nie do pomyślenia.

A mnie zdziwiło, że nie miał pan swojej czapki w klubowych barwach...
Bo nie mogłem mieć. Ruch nas poinformował, że jeśli przyjdziemy z gadżetami w klubowych barwach to zostaną nam odebrane i przekazane do depozytu. To dziwne obyczaje, ale nie miałem na to wpływu.

Co jeszcze pan zapamięta z derbów?
Zgaszenie światła. I powiedzmy sobie po męsku: to nie był przypadek. W tej samej sekundzie kibice odpalili race, a przerwa trwała 11 minut, akurat tyle, żeby mecz nie został definitywnie przerwany. Ja nie wierzę w takie przypadki. Może zadajmy sobie pytanie kto tak naprawdę rządzi na stadionie Ruchu.

O samym meczu nic pan nie powie?
O tym porozmawiam sobie z trenerem, bo coś jest nie tak, jeśli doznajemy kolejnej wysokiej porażki na wyjeździe, a w dodatku na mecz z Ruchem wychodzimy nastawieni defensywnie. Generalnie to graliśmy jak kołki!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łukasz Mazur: Na Cichej panują dziwne obyczaje - Dziennik Zachodni