Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Prawdziwy cud nad Rawą

Paweł Smolorz
Paweł Smolorz
Paweł Smolorz arc.
Nagiego króla najtrudniej jest ubrać. O wiele łatwiej jest wcisnąć wszystkim bajkę, że król wcale nie jest nagi. To właśnie była recepta prezydenta Piotra Uszoka i jego świty na smutne miasto Katowice. Trzeba przyznać, że na tym polu dwór Wielkiego Piotra osiągnął niebywały sukces, a za sprawą namaszczonego następcy dzieło nie pójdzie w zapomnienie.

Przyznam, że zawsze zdumiewał mnie rozmiar podniecenia, jaki towarzyszy katowickim debatom - czy nie śmiesznie prezentują się mieszkańcy kurnika mówiący o swojej przestrzeni jak o orlim gnieździe?

Katowice są stosunkowo młodym miastem, niemającym - w sensie dziedzictwa europejskiego - jakiegoś wyjątkowego epizodu. Kulturowo i ekonomicznie zaczęły rozwijać się w państwie pruskim, jak zresztą cały Śląsk, choć dla Niemców o wiele większe znaczenie miał Beuthen.

W II Rzeczpospolitej Katowice stały się stolicą śląskiej autonomii i do dziś stanowią - jedynie dla Ślązaków - szczególne miejsce kultu. Kultu zresztą mocno na wyrost, bo poplebiscytowy podział Górnego Śląska doprowadził do stopniowej wymiany ludności, w rezultacie czego miasto straciło swoją regionalną tożsamość.

Kiedy Piotr Uszok przejmował władzę, w Katowicach unosiła się jeszcze woń PRL-u. Prezydent rozpoczął gigantyczną rozbudowę. Niestety, musiał zmierzyć się z dwoma kluczowymi problemami - szarą betonową architekturą, którą komuniści stawiali w miejsce zdewastowanych pruskich kamienic, oraz ze smutną tkanką społeczną, ulepioną z "repatriantów". I tak stał się "cud nad Rawą".

Betonowa czerwona dżungla wydała się przerastać wodza. "Obrońcy piękna" rozpoczęli walkę o "spuściznę kulturową", więc w ramach kompromisu mało estetyczne dzieła architektury raczej "umyto" niż zburzono, a jak już zburzono, to w ich miejsce zbudowano... te same buble. I tu mamy nagiego króla!

Teraz już tylko pozostało uciszyć "petenta problematycznego". Do tego przydała się nieulepiona tkanka społeczna. Powołano "ogrodnicze" instytucje "cooltury" i rozpoczęto indoktrynację. W ten sposób grupa "mariackich" speców wykreowała hipsterską tożsamość zakochaną w estetyce szperplatowo-betonowej, w ministerstwach wódy za 4 zł i mówieniu wszystkim "na ty". Ci pokochają plac kwiatowy. Nawet bez kwiatów.

Na wzór ewolucji Darwina, katowiczanin przestroił swoje zmysły i pozostał ślepy na nagość króla. Majstersztyk!

Paweł Smolorz,
felietonista, smolorz.com


*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!