Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ w hokeju: Awans czy utrzymanie? Zobaczymy o co gra Polska

Jacek Sroka
Mecz Polaków oglądało mniej kibiców niż spotkanie Węgrów W Krakowie próżno szukać informacji o Mistrzostwach Świataw hokeju.
Mecz Polaków oglądało mniej kibiców niż spotkanie Węgrów W Krakowie próżno szukać informacji o Mistrzostwach Świataw hokeju. Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
Mecz Polaków oglądało mniej kibiców niż spotkanie Węgrów W Krakowie próżno szukać informacji o Mistrzostwach Świata w hokeju.

Polscy hokeiści swoją postawą w mistrzostwach świata dywizji IA nie zachwycają, ale ich gra i tak jest dużo lepsza niż organizacja imprezy w Krakowie. Turniej, który miał być świętem naszego hokeja, ogląda garstka ludzi, bo bilety na mecze w cenie 40, 60, 80 i 120 zł są zdecydowanie za drogie, zwłaszcza, że trzeba do nich jeszcze doliczyć koszt parkingu pod halą wynoszący 30 zł. Pod Wawelem trudno znaleźć plakaty informujące o MŚ, a o tym, że w mieście odbywa się hokejowa impreza przekonują tylko węgierscy kibice chodzący po Krakowie w koszulkach swojej reprezentacji. Madziarów przyjechało około trzech tysięcy i w poniedziałek w hali na meczu Węgrów było ich więcej, niż fanów biało-czerwonych na rozgrywanym wieczorem spotkaniu Polaków.

- Po meczu z Włochami byłem trochę rozczarowany, bo mogliśmy wygrać ze spadkowiczem z hokejowej elity. Niestety, zawiodła skuteczność i dlatego przegraliśmy ten inauguracyjny pojedynek. Po zwycięstwie nad Japonią nastroje w naszym zespole się poprawiły, aczkolwiek było to zwycięstwo dość szczęśliwe i zawdzięczamy je głównie świetnej postawie w bramce Przemka Odrobnego - powiedział Wiesław Jobczyk, przed laty świetny hokeista, a obecnie hokejowy ekspert TVP Sport.
Zawodnik, który strzelał gole Związkowi Radzieckiemu w pamiętnym meczu w Spodku w 1976 roku, obawia się, że porażka z Włochami może pogrzebać nasze szanse na awans, bo poza zasięgiem nie tylko Polaków, ale wszystkich drużyn grających w Krakowie jest Kazachstan. Przypomnijmy, że do elity z krakowskiego turnieju awansują dwie pierwsze ekipy.

- Nasza sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdybyśmy z Włochami zdobyli chociaż punkt, a na pewno była ku temu szansa, a tak awans do elity może przejść nam koło nosa. W środę gramy z Ukrainą i po tym meczu przekonamy się, czy będziemy w Krakowie walczyć o awans, czy o utrzymanie. Wcześniej Włosi zmierzą się z Węgrami i biorąc pod uwagę to co prezentują w tym turnieju spadkowicze z elity liczę po cichu na wygraną Węgrów, która byłaby nam również na rękę - stwierdził Janusz Grycner, prezes Naprzodu Janów.

Mecz Polska - Ukraina rozpocznie się o godz. 20 i będzie transmitowany w TVP Sport.


*Koszmarny wypadek w Bytomiu na autostradzie A1. Mężczyzna jechał pod prąd [ZDJĘCIA]
*Egzamin gimnazjalny 2015: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*Potężny wstrząs w kopalni odczuwalny na Śląsku i Zagłębiu: Akcja ratunkowa trwa
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!