Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Herberta Czai nie da się wybielić. Nie można go uhonorować tablicą na polskiej szkole

Teresa Semik
Teresa Semik
Teresa Semik Dziennik Zachodni
Dlaczego Herberta Czai nie należy honorować tablicą na polskiej szkole? Publicystka Dziennika Zachodniego Teresa Semik odpowiada. "Czaja zaś był volksdeutschem, do wojny obywatelem Polski i działał w przybudówkach NSDAP, przynależnych volksdeutschom. Nie miał przed nimi żadnych oporów". To riposta na list Bernarda Gaidy ws. uhonorowania Herberta Czai.

Pan Bernard Gaida przywołuje powielaną w internecie informację, powtarzaną przez niemieckich polityków, jakoby Herbert Czaja cierpiał z powodu Hitlera: naziści odmówili mu "możliwości wykonywania zawodu nauczyciela", stracił posadę asystenta na Uniwersytecie Jagiellońskim. Powodem miało być "znikome utożsamienie się z poglądami narodowymi", czy wręcz odmowa wstąpienia do NSDAP.

CZYTAJ KONIECZNIE LIST BERNARDA GAIDY WS. TEKSTU TERESY SEMIK:
BERBARD GAIDA: TABLICA NA POLSKIEJ SZKOLE NIE DLA HERBERTA CZAI

Napisałam, że Czaja nie mógł należeć do NSDAP z przyczyn formalnych. Jak twierdzi historyk, prof. Bogdan Musiał, tylko reichsdeutsche, obywatele Rzeszy, mogli być członkami NSDAP. Czaja zaś był volksdeutschem, do wojny obywatelem Polski i działał w przybudówkach NSDAP, przynależnych volksdeutschom. Nie miał przed nimi żadnych oporów.

CZYTAJ KONIECZNIE:
NIE MA ZGODY NA TABLICĘ HONOROWĄ DLA HERBERTA CZAI

Mirosław Cygański pisał w Biuletynie Niemcoznawczym Instytutu Śląskiego w Opolu, że podczas studiów na UJ Czaja był w kierownictwie krakowskiego oddziału Verband Deutscher Hochschüle in Polen - korporacji niemieckich studentów. "Była to jedyna organizacja narodowo-niemiecka o poważniejszym charakterze w woj. krakowskim, a od 1933 r. stała się organizacją hitlerowską, spełniając funkcję głównego organu wywiadu niemieckiego na tym obszarze. Zadaniem związku było też wychowanie członków w duchu ideologii hitlerowskiej".

Nie wiem, z jakich słowników korzystał Pan Bernard Gaida, ale z moich wynika, że nazista to zwolennik nazizmu, ideologii niemieckich faszystów, usiłujących uzasadnić prawa Niemiec do podbijania innych narodów.
Co robi Herbert Czaja, obywatel Polski we wrześniu 1939 r., gdy Niemcy napadły na nasz kraj? Nie wiadomo, ale raczej nie bronił Polski przed agresorem. Do czerwca 1939 r. był nauczycielem w Mielcu. Nie bardzo wiadomo, kiedy pojawił się w Krakowie na uczelni, której był również asystentem. Według jednych źródeł, pod koniec października, według innych - na początku listopada 1939 roku "w ślad za przybyłym tutaj generalnym gubernatorem Hansem Frankiem", pisze Cygański. A już 6 listopada 1939 roku było Sonderaktion Krakau. Naukowców aresztowano i zesłano do obozów, a uczelnia została zamknięta, jej wyposażenie rozgrabiono lub wywieziono do Niemiec. Czai włos z głowy nie spadł. - Nie rozumiem, jak mógłby zostać usunięty z UJ, który Niemcy zamknęli, nim wznowił działalność - mówi prof. Włodzimierz Borodziej z Uniwersytetu Warszawskiego.

CZYTAJ KONIECZNIE LIST BERNARDA GAIDY WS. TEKSTU TERESY SEMIK:
BERBARD GAIDA: TABLICA NA POLSKIEJ SZKOLE NIE DLA HERBERTA CZAI

Doktor Czaja został na uczelni, bo od stycznia do kwietnia 1940 roku pracował w zarządzie powierniczym i pomagał nazistowskim okupantom w likwidacji polskiej uczelni. Dysponował wiedzą na jej temat. Trudno przypuszczać, że tak odpowiedzialne zadanie otrzymał od władz okupacyjnych ktoś, komu się nie ufa bezgranicznie. Według ideologii nazistowskiej, Polaków zaliczono do podludzi, mieli służyć rasie panów, a do tego nie była im potrzebna wyższa uczelnia.

CZYTAJ KONIECZNIE:
NIEMCY CHCĄ UHONOROWAĆ W SKOCZOWIE HERBERTA CZAJĘ

Prof. Andrzej Chwalba, historyk UJ, dodaje, że Czaja pracował koncepcyjnie i zabezpieczał uniwersytecki sprzęt dla przyszłego uniwersytetu III Rzeszy w Krakau. Trybunał w Norymberdze za zbrodnie niemieckie uznał także grabież i niszczenie skarbów kultury narodowej, wynarodowienie i germanizację. Nikt nie mógł proponować Czai wstąpienia do NSDAP, uzależniając od tego jego karierę nauczyciela. Profesor Musiał twierdzi, że takiej odmowy być nie mogło i zapewne jest to wymysł samego Czai. Nie tylko dlatego, że był volksdeutschem. Struktury NSDAP w Generalnej Guberni powstawały dopiero na przełomie 1939 i 1940 roku. Uniwersytet już nie działał od 6 listopada.
Pan Bernard Gaida pisze raz, że naziści odmówili Czai możliwości wykonywania zawodu nauczyciela, a kilka zdań później, że "Uczył w szkołach niemieckich w Zakopanem i Przemyślu". I tę drugą informacje potwierdzają naukowcy.

- Czaja zasłużył się w umacnianiu niemczyzny w GG oraz likwidowaniu polskości - twierdzi prof. Musiał. Elitarna szkoła niemiecka w Zakopanem (Deutsche Oberschule), otwarta w maju 1940 roku, miała szczególne zadanie do wypełnienia w związku z akcją Goralenvolk (naród góralski), bo jakoby górale byli pochodzenia niemieckiego. Czaja należał do zaufanego personelu i - jak pisze Mirosław Cygański - akty-wnie udzielał się w szeregach Volksdeutsche Gemeinschaft. Związek ten powołał Hans Frank 19 kwietnia 1940 r. - jako przybudówkę NSDAP w Generalnym Gubernatorstwie "dla wychowania miejscowej ludności niemieckiej w duchu hitlerowskim". Na Czai, tak jak i na innych nauczycielach niemieckiego gimnazjum w Zakopanem - dodaje Cygański - spoczywało zadanie ścisłej współpracy z miejscową placówką Hitlerjugend.

CZYTAJ KONIECZNIE:
NIEMCY CHCĄ UHONOROWAĆ W SKOCZOWIE HERBERTA CZAJĘ

Z Zakopanego został przeniesiony do Przemyśla, gdy tam powstała szkoła dla Niemców. Dalej działał z Volksdeutsche Gemeinschaft i jej sukcesorce, od maja 1941 roku - Deutsche Gemeinschaft, związanej także z partią narodowo-socjalistyczną, z organami NSDAP i Hitler-Jugend. W 1942 roku trafił do Wehrmachtu.

CZYTAJ KONIECZNIE LIST BERNARDA GAIDY WS. TEKSTU TERESY SEMIK:
BERBARD GAIDA: TABLICA NA POLSKIEJ SZKOLE NIE DLA HERBERTA CZAI

Tablicą pamiątkową honorujemy ludzi o nieposzlakowanej opinii. Herbert Czaja na ten zaszczyt nie zasługuje z powodu swojej współpracy z niemieckim okupantem, za co nigdy Polaków nie przeprosił. Szkodził Polsce także po wojnie. Do końca życia kwestionował jej granice na Odrze i Nysie. Tym samymkonsekwentnie blokował polsko-niemieckie pojednanie.

A swoją drogą, nie sądziłam, że w wolnej Polsce ktoś jeszcze będzie mnie straszył Herbertem Czają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Herberta Czai nie da się wybielić. Nie można go uhonorować tablicą na polskiej szkole - Dziennik Zachodni