Nie wszystko poszło jak po maśle - uśmiechają się mieszkańcy rybnickiej dzielnicy Boguszowice, nawiązując do nazwiska wiceprezydenta Rybnika Piotra Masłowskiego, którego lot balonem nad miastem zakończył się lądowaniem na boisku miejscowej drużyny Górnika Boguszowice i złamaniem jednej z bramek...
Był to prywatny lot
Ten lot balonem byłby niemal jak każdy inny, które często w okresie wiosenno-letnim można zauważyć nad Rybnikiem. Byłby, gdyby nie to, że balonem podróżował wiceprezydent Rybnika, a podczas lądowania uszkodzone zostało boisko, obiekt Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę późnym popołudniem. Wtedy bardziej spostrzegawczy rybniczanie mogli dotrzec nad miastem latający olbrzymi balon, który około godz. 18 wystartował z okolic kompleksu Ruda.
- To był prywatny lot widokowy na który Piotr Masłowski został zaproszony jako kolega, a nie wiceprezydent - ucina Adrian Kobus, który zaprosił wiceprezydenta na lot. Balon przez następne kilkadziesiąt minut można było zaobserwować w różnych miejscach nad miastem. Sprzyjała temu też słoneczna pogoda.
Według informacji jaką zgłoszono pracownikom lotniska w Krakowie, balon miał pierwotnie wylądować na lotnisku w dzielnicy Gotartowice. Tak się jednak nie stało, bo zmienił się wiatr. - Balonem nie jesteśmy w stanie sterować tak jak samolotem, więc często zdarza się tak, że ląduje się w innych miejscach. Tutaj podczas lotu zdecydowaliśmy i zaplanowaliśmy, że wylądujemy na boisku w Boguszowicach - dodaje Adrian Kobus.
Murawa ze względu na swoje położenie spośród wielu zabudowań była doskonałym miejscem do tego manewru. Teren jest tam równy i nic nie stoi na przeszkodzie, aby tam wylądować (gdyby nie było w tym miejscu boiska, pilot najprawdopodobniej szukałby większej łąki do lądowania). - Lot przebiegał zgodnie z planem. Po wylądowaniu jak to zazwyczaj bywa, na ziemi kosz przechylił się i wszyscy śmiejąc się wylądowaliśmy na murawie - przyznaje Piotr Masłowski.
Gdzie zagrają piłkarze?
Za to do śmiechu nikomu nie było kiedy na miejsce przybyły osoby opiekujące się obiektem sportowym. Jak się później okazało, jedna z lin konstrukcji balona zahaczyła o aluminiową bramkę na boisku. Ta z kolei nie wytrzymała i została uszkodzona (z jednej strony słupek został wyrwany z ziemi, a z drugiej złamane zostało spojenie słupka z poprzeczką).
Organizator lotu zapewnia, że balon był ubezpieczony i z tego tytuły zostaną pokryte koszty napraw (koszt podobnej bramki to około 2 tys. zł). Sprawa wydaje się prosta i wyjaśniona, ale nie do końca. Dzisiaj, w sobotę (25 kwietnia) Górnik Boguszowice, występujący w rozgrywkach A klasy, miał podjąć na własnym boisku Unię Książenice. Tak się jednak nie stanie.
Od środy w Boguszowicach nikt nie może wymienić, a nawet ruszyć złamanej bramki. Bowiem wcześniej na miejscu musi zjawić się rzeczoznawca. Kiedy będzie tego nie wiadomo. Pewne jest, że sprawa w ubezpieczalni została oznaczona jako pilna. Niemniej to bardzo kłopotliwa sytuacja dla klubu.
- Mecz z Unią Książenice będziemy musieli zagrać w Kamieniu jako gospodarz. To kilkanaście kilometrów stąd. To dla nas duży wydatek, bo będziemy musieli wynająć autobus dla piłkarzy, a jako gospodarz nie zarobimy na biletach. To strata dla nas - żalą się w klubie.
W rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Piotr Masłowski wyraził szczery żal i wyrazy współczucia z tego powodu. W klubie paradoksalnie też mają nadzieję, że ta sytuacja w przyszłości zadziała na korzyść Górnika oraz ich stadionu, który przez wiele lat nie był remontowany.
- Mamy nadzieję, że przy okazji tego lądowania wiceprezydent dokładnie przyjrzał się jak ten obiekt wygląda i wreszcie ktoś go wyremontuje, montując chociażby krzesełka na trybunach. Bo teraz kibice muszą oglądać mecze w fatalnych warunkach - przyznaje Piotr, jeden z piłkarzy Górnika Boguszowice.
Czy po tej sytuacji władze miasta się zrehabilitują? Do sprawy pewnie powrócimy.
*Koszmarny wypadek w Bytomiu na autostradzie A1. Mężczyzna jechał pod prąd [ZDJĘCIA]
*Egzamin gimnazjalny 2015: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*Potężny wstrząs w kopalni odczuwalny na Śląsku i Zagłębiu: Akcja ratunkowa trwa
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?