Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podopieczny boromeuszek żąda miliona złotych zadośćuczynienia za krzywdę

Bartosz Pudełko
Posiedzenie Sądu Rejonowego w Zabrzu w kwietniu 2014
Posiedzenie Sądu Rejonowego w Zabrzu w kwietniu 2014 Bartosz Pudełko
Paweł, jeden z dawnych wychowanków ośrodka sióstr boromeuszek w Zabrzu, w którym dochodziło do gwałtów i aktów przemocy, żąda zadośćuczynienia za poniesione krzywdy. Jego pełnomocnik zwrócił się do Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy już we wrześniu ubiegłego roku, ale rozmowy nie przyniosły skutku i w poniedziałek do sądu trafił pozew. Były wychowanego domaga się miliona złotych i 2,5 tys. zł miesięcznej renty.

- W tej sprawie pytaniem nie jest: czy mojemu klientowi należy się zadośćuczynienie, bo to jest oczywiste. Pytanie brzmi: jakie zadośćuczynienie mu się należy - mówi Przemysław Rosati, adwokat reprezentujący pana Pawła, jednego z wychowanków ośrodka sióstr boromeuszek w Zabrzu. W ośrodku tym, co potwierdził już przed laty sąd, dochodziło do aktów przemocy, również seksualnej.

Paweł miał być jedną z ofiar koszmaru, który przez lata toczył się w zabrzańskim ośrodku. Zdaniem jego pełnomocnika mężczyzna spędził pod dachem boromeuszek ponad 10 lat (w latach 1994-2006). Z kolei proces sióstr, który zakończył się ich skazaniem, dotyczył lat 2005-2006. Ma to potwierdzać fakt, że pan Paweł był jedną z ofiar, a skazujący wyrok sądy z 2011 roku ma być jednym z argumentów w pozwie.

Były wychowanek sióstr domaga się miliona złotych i 2,5 tys. zł miesięcznej renty zadośćuczynienia. Informacje na temat jego roszczeń pojawiły się już we wrześniu ubiegłego roku. Mecenas Rosati zapowiadał jednak wówczas, że najpierw chce prowadzić negocjacje z kongregacją.

- Woli rozmów jednak nie było z tej strony. Została nam więc droga sądowa. 27 kwietnia złożyłem pozew w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Adresatami pozwu jest Agnieszka F. (czyli siostra Bernadetta, ówczesna kierowniczka ośrodka - przyp. red.), Kongregacja Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy oraz ubezpieczyciel kongregacji. Pozew został złożony, ale podkreślam, że w dalszym ciągu jesteśmy otwarci na negocjacje - wyjaśnia mec. Rosati, który sprawę prowadzi bezpłatnie.

W tej chwili nie wiadomo jak długo potrwać może postępowanie czy kiedy odbędą się pierwsze rozprawy. Tego typu sprawy często ciągną się latami.

Nie udało nam się uzyskać dziś komentarza Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy.

Przypomnijmy, w 2011 roku sąd apelacyjny skazał na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności Agnieszkę F., czyli siostrę Bernadettę, byłą kierowniczkę zakładu wychowawczego sióstr boromeuszek w Zabrzu.

W ośrodku tym, jak stwierdzono podczas procesu, w latach 2005-2006 dochodziło do aktów przemocy ze strony sióstr, a także nakłaniania do bicia i gwałcenia podopiecznych przez innych wychowanków.

Skazana została również inna zakonnica, Bogumiła Ł. Otrzymała wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Mimo prawomocnego wyroku siostra Bernadetta wciąż nie ponosiła kary. Przez trzy lata skutecznie odraczała wykonanie kary motywując to swoim podeszłym wiekiem i faktem, iż teraz opiekuje się starszymi siostrami.

W lutym 2014 roku złożyła wniosek o zawieszenie wykonania kary. Sąd Rejonowy w Zabrzu odrzucił go 24 kwietnia 2014. Niespełna miesiąc później siostra Bernadetta została zatrzymana w zgromadzeniu sióstr boromeuszek w Trzebnicy. Nie stawiała oporu. Została przewieziona do zakładu karnego we Wrocławiu, a następnie do innego więzienia. Nie zdradzono do jakiego.

Jeszcze przed zatrzymaniem pełnomocnik siostry Bernadetty odwołał się od decyzji o nieuwzględnieniu wniosku o zawieszenie kary do wyższej instancji i w czerwcu 2014 roku odbyć musiało się posiedzenie przed Sądem Okręgowym w Gliwicach. Na posiedzeniu tym pełnomocnik Agnieszki F. odczytał jej oświadczenie, w którym wyraziła ona skruchę, poprosiła o wybaczenie i zrzekła się roszczeń o odroczenie kary. Od niemal roku przebywa w więzieniu.


*Koszmarny wypadek w Bytomiu na autostradzie A1. Mężczyzna jechał pod prąd [ZDJĘCIA]
*Egzamin gimnazjalny 2015: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*Potężny wstrząs w kopalni odczuwalny na Śląsku i Zagłębiu: Akcja ratunkowa trwa
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Podopieczny boromeuszek żąda miliona złotych zadośćuczynienia za krzywdę - Dziennik Zachodni