Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skowronek: Prywatnych szpitali coraz więcej. To konkurencja dla publicznych szpitali

Aleksandra Skowronek
Przy kontraktowaniu wszystkie placówki zostaną wrzucone do jednego worka, chociaż to na szpitalach publicznych i akademickich spoczywa zapewnienie najbardziej kosztownych świadczeń. My nie możemy powiedzieć, że kontrakt się skończył i zamknąć przed pacjentami drzwi, ale musimy przyjąć wszystkich potrzebujących - mówi Aleksandra Skowronek, wicemarszałek województwa odpowiedzialną za ochronę zdrowia.
Przy kontraktowaniu wszystkie placówki zostaną wrzucone do jednego worka, chociaż to na szpitalach publicznych i akademickich spoczywa zapewnienie najbardziej kosztownych świadczeń. My nie możemy powiedzieć, że kontrakt się skończył i zamknąć przed pacjentami drzwi, ale musimy przyjąć wszystkich potrzebujących - mówi Aleksandra Skowronek, wicemarszałek województwa odpowiedzialną za ochronę zdrowia.
Przy kontraktowaniu wszystkie placówki zostaną wrzucone do jednego worka, chociaż to na szpitalach publicznych i akademickich spoczywa zapewnienie najbardziej kosztownych świadczeń. My nie możemy powiedzieć, że kontrakt się skończył i zamknąć przed pacjentami drzwi, ale musimy przyjąć wszystkich potrzebujących. Z Aleksandrą Skowronek wicemarszałek województwa odpowiedzialną za ochronę zdrowia rozmawia Agata Pustułka

Niebawem rozpocznie się wielka wojna o kontrakty,Chociaż nowe umowy będą podpisywane dopiero w 2016 roku to już dyrektorzy stanęli w blokach startowych. Tymczasem podczas zakończonego niedawno Europejskiego Kongresu Gospodarczego w czasie debaty o zdrowych i chorych szpitalach wyraziła pani opinię, że może korzystniejsze byłoby dla placówek marszałkowskich aneksowanie obecnych umów z NFZ. Dlaczego?
Wynika to analizy rynku, na którym pojawiło się, i wciąż się pojawia, wiele nowych, komercyjnych podmiotów, często wspartych zagranicznymi środkami, dobrze wyposażonych. Przy kontraktowaniu wszystkie placówki zostaną wrzucone do jednego worka, chociaż to na szpitalach publicznych i akademickich spoczywa zapewnienie najbardziej kosztownych świadczeń. My nie możemy powiedzieć, że kontrakt się skończył i zamknąć przed pacjentami drzwi, ale musimy przyjąć wszystkich potrzebujących. Samorząd województwa śląskiego jest organem założycielskim, właścicielem, 38 szpitali w formie SPZOZ-ów oraz udziałowcem siedmiu lecznic już przekształconych w spółki.

Na rynku rzeczywiście tych nowych placówek i oddziałów jest więcej, a poza tym świadczą z reguły tylko opłacalne usługi. Nikt nie prowadzi ich selekcji, nie wiadomo, czy są w ogóle potrzebne, a pieniądze płyną?
Obecnie wojewoda śląski, który prowadzi rejestr placówek ochrony zdrowia, nie ma narzędzi, by taką selekcję zrobić i wszyscy otrzymują zgodę na prowadzenie działalności. Wyjściem z sytuacji jest stworzenie mapy potrzeb zdrowotnych, która wreszcie pokazałaby ile w regionie potrzeba oddziałów kardiologicznych, onkologicznych, chirurgicznych itd.

I znów wracamy do wojewody, który tę mapę musi przygotować i znów ma związane ręce, bo zgodnie z ustawą w tworzeniu mapy ma uczestniczyć kilkaset osób. W tym wszyscy konsultanci.
Mapę ma przygotować wojewoda, co wynika z ustawowych zobowiązań, a uczestniczyć w jej tworzeniu będzie powołany przez niego zespół. To niezwykle istotny dokument, zawierający analizę danych epidemiologicznych, demograficznych, potrzeb zdrowotnych dla regionu. Wiążę z mapą bardzo duże nadzieje. Jej wejście w życie spowoduje, że wojewoda będzie m.in. decydował o tym czy jest celowe realizowanie określonej inwestycji w ochronie zdrowia. Zgoda na taką inwestycję będzie oznaczała przyznanie kontraktu z NFZ.
Ta mapa to jedna inicjatywa oczekiwana przez dyrektorów szpitali. Jest i druga, bo równocześnie, co jest dla nas ważne także ze względów finansowych, ministerstwo zdrowia przygotowuje mapę potrzeb onkologicznych dla regionów. Otrzymamy ją niebawem do oceny i wniesiemy, jeśli to okaże się konieczne, swoje poprawki. Działanie to oczywiście związek z wprowadzeniem pakietu onkologicznego .
Czy dodatkowe zadania związane właśnie z pakietem wpłynęły na sytuację finansową szpitali?
Pewne dane będę miała w czerwcu. Już jednak dostaliśmy zapewnienie, że kontrakty na świadczenia w ramach pakietu będą aneksowane.

Jak finansowo radzą sobie szpitale marszałkowskie? Czy moźna mówić o jakimś przełomie?
Sytuacja stale się poprawia, ale wciąż jest bardzo wiele do zrobienia. Zobowiązania wymagalne, czyli takie, których termin płatności już minął, spadły o 50 mln zł, ale wciąż nie jest to ideał. Strata za 2014 rok wynosi niewiele ponad milion. W 2013 r. byliśmy na dużym plusie (14 mln zł). Był to jednak efekt umorzenia pożyczek udzielanych placówkom przez samorząd województwa. Żadnemu ze szpitali nie grozi utrata płynności finansowej. Cały czas strukturę szpitali i oddziałów dostosowujemy do potrzeb zdrowotnych mieszkańców. Dlatego też zmniejszamy liczbę łóżek. W 2014 r o ponad 11 tys. Wiąże się to także ze zmniejszeniem personelu.

No właśnie mamy obecnie gorący czas protestów pielęgniarek. Czy jest im Pani w stanie dać półtora tysiąca podwyżki, jak wynika z postulatów związków pielęgniarskich?
Nie, chociaż bardzo bym chciała, bo to ciężka, odpowiedzialna praca. Liczę na systemowe rozwiązania, które spowodują podniesienie pensji pielęgniarek i położnych.

Podczas ostatniego kontraktowania doszło do wielu nieprawidłowości i umowy otrzymały placówki remontowane, które oszukały NFZ np. na temat zatrudnionych lekarzy. Jaka jest pewność, że tym razem do takich sytuacji nie dojdzie?
Cóż uczymy się na błędach. My w ramach placówek ochrony zdrowia samorządu województwa prowadzimy teraz wielką inwentaryzację sprzętu, sprawdzamy jego stan, przydatność. Liczę, że w każdym subregionie wiodący szpital wojewódzki otrzyma dobry kontrakt, bo to na barkach tych szpitali przede wszystkim spoczywa odpowiedzialność za zdrowie mieszkańców.

Dwa szpitale kliniczne z Katowic połączyły się właśnie w największą szpitalną spółkę w Polsce. To bardzo odważny krok.
Jakie Pani ma pomysły, by zdobyć spory kawałek tortu na rynku?

Też planujemy przekształcenia. Na pierwszy ogień pójdzie nasz szpital w Zabrzu oraz kilka mniejszych jednostek. Wzorem udanego przekształcenia jest niewątpliwe sosnowieckie Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II. Najważniejsze jest pozyskanie odpowiedzialnego inwestora strategicznego. Jeśli chodzi o Zabrze mamy już świetnego kandydata, ale jeszcze nie chcę mówić o szczegółach. W ogóle jestem zdania, że zamiast powoływać do życia nowe, wielkie prywatne szpitale lepiej rozwijać współpracę publicznych placówek i inwestorów. W ten sposób nie będzie dublowania świadczeń. Dyrektorzy naszych szpitali w czasie protestu lekarzy POZ z Porozumienia Zielonogórskiego pokazali, że świetnie radzą sobie na rynku, szybko rejestrując przyszpitalne przychodnie. Przejęliśmy wiele tysięcy pacjentów, którzy na przynależności do przyszpitalnej poradni zyskali możliwość korzystania z diagnostyki i specjalistów pracujących w szpitalu. Pełen zakres świadczeń mają na wyciągnięcie ręki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!