Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piwnicy domu pana Jerzego są cele z czasu hitlerowskiej okupacji Będzina

Katarzyna Kapusta
Historyk Stefania Lazar tłumaczy Jerzemu Skutnikowi zapisy ze starej niemieckiej mapy z czasów okupacji, na której zaznaczono jego dom. Fragment mapy widać w tle tej strony DZ
Historyk Stefania Lazar tłumaczy Jerzemu Skutnikowi zapisy ze starej niemieckiej mapy z czasów okupacji, na której zaznaczono jego dom. Fragment mapy widać w tle tej strony DZ Katarzyna Kapusta/Dziennik Zachodni
Dom, którego właścicielem jest Jerzy Skutnik, przed wojną należał do jednej z najbogatszych rodzin żydowskich, familii Potoków. Później budynek stał się siedzibą Gestapo

W budynku u zbiegu ulic Kościuszki i Słowiańskiej, według zeznań osób pamiętających okres II wojny światowej, znajdowała się siedziba Gestapo (Tajnej Policji Państwowej), urzędu utworzonego w nazistowskich Niemczech 26 kwietnia 1933, który w sposób bezwzględny zwalczał wszelkie przejawy oporu i został rozwiązany wraz z upadkiem III Rzeszy w 1945 roku.

Ludzie przechodzili w tym domu prawdziwą gehennę

Budynek willi, która powstała w 1927 roku, został zaznaczony na jednym z planów miasta z okresu okupacji. Nie został podpisany, w przeciwieństwie do wielu innych obiektów przejętych przez Niemców i ważnych z punktu widzenia funkcjonowania administracji miasta (takich jak sąd, poszczególne wydziały ratusza i inne niemieckie instytucje).

Mimo to musiał być istotny, skoro znalazł się na planie, w dodatku jako jedyny (poza stacją "Nowy Będzin"- również strategiczną) przy ulicy Słowiańskiej.

- Ulica Słowiańska nosiła wtedy nazwę Klausstrasse, ulica Kościuszki była Bahnhofstrasse - mówi Stefania Lazar, historyk z Będzina. - Miejsce było dogodne ze względu na lokalizację, znajdowało się blisko centrum, ale nie w samym centrum, poza tym istotna była bliskość trakcji kolejowej i wspomnianego dworca - hitlerowcy mogli tutaj wyłapywać na przykład osoby trudniące się nielegalnym handlem i odprowadzać bezpośrednio do miejsca przesłuchań - dodaje Stefania Lazar.

Parę razy musiałem zanieść tam mleko, to było straszne przeżycie

Obecnie właścicielem domu jest Jerzy Skutnik. Jego mama tuż po wojnie odkupiła część domu od Potoków, żydowskiej rodziny, jednej z najbogatszych w Będzinie. Z kolei druga część domu należała do innych członków tej rodziny, którzy zginęli podczas wojny. Mama pana Jerzego odkupiła jedną część domu, drugą 30 lat później na mocy wyroku sądu przez zasiedzenie nabył Jerzy Skutnik.

- Przed wojną mieszkaliśmy w sąsiedztwie tej willi, dosłownie dom dalej. Moi rodzice mieli piekarnię - wspomina pan Jerzy Skutnik. Gdy wybuchła wojna, był małym chłopcem, miał 7 lat.
- Do tej pory się zdarza, że gdy pracuję w ogrodzie, to przechodzące tędy starsze osoby zatrzymują się i opowiadają mi, ile się nacierpieli w tym domu. Tak to kiedyś wyglądało. Jeśli ktoś tu trafił, to wyduszano z niego informacje różnymi metodami. Nieraz było słychać krzyki. Niemcom głównie chodziło o łapanki na dworcu - wspomina. Dom, w którym mieszka pan Jerzy, znajduje się na wprost starego dworca kolejowego w Będzinie.

- W tym domu masę osób "siedziało", masę osób było przetrzymywanych. Zapadało tu dużo decyzji dotyczących wywozu osób do Oświęcimia. Sporo osób też szukało tutaj ratunku, jak już wiedzieli, że będą wywiezieni. Przychodzili właśnie tutaj, zostawiali pieniądze i walczyli o byt... - urywa na chwilę swoją opowieść pan Jerzy.

Krzyki maltretowanych w tym domu osób niosły się na całą okolicę.

- Wtedy było modne (z konieczności) trzymanie w domu kóz, prosiaków... Moi rodzice mieli u kogoś krowę. Parę razy przynosiłem Niemcom do tego domu w bańce mleko. Byłem bardzo wystraszony, bo przecież oni wszyscy byli straszni w tych swoich czapkach, wysokich butach - wspomina. - Szybko załatwiałem kwestie z mlekiem, do tego domu wchodziłem naprawdę na krótko, ale krzyki było słychać. Kiedyś odwiedziło mnie tu dwóch panów, nie widuję ich już od dłuższego czasu, jednak właśnie oni opowiadali mi, że przechodzili tutaj straszną gehennę - opowiada.

Pijany żołnierz chciał zabić ojca

W tamtym czasie tak naprawdę nikt nie mógł czuć się bezpiecznie. Pan Jerzy doskonale pamięta, jak do jego ojca nocą przyszedł niemiecki żołnierz. - Był pijany, kazał ojcu podnieść ręce do góry, ustawił go pod murem. Ojca uratowało to, że ten żołnierz miał grubą rękawicę ze skóry i nie był w stanie wyjąć broni z kabury. Tata skorzystał wówczas z okazji i szybko wskoczył do Przemszy, która znajdowała się w pobliżu, i ukrył się u swoich braci. Do tej pory nie wiem, czy ten żołnierz miał do ojca jakieś pretensje o coś, czy po prostu po kielichu lubił postrzelać do ludzi. Ja jako dziecko być może tego tak nie przeżywałem, ale rodzice - owszem - opowiada.
W piwnicy domu pana Jerzego do tej pory znajdują się cele, w których byli przetrzymywani mieszkańcy Będzina.

W piwnicy mieszczą się dokładnie trzy cele, każda ma metalowe drzwi z wizjerem i ciężką zasuwą. W oknach do tej pory znajdują się kraty. To niejedyne pozostałości po Niemcach w tym domu. W holu stoi stara drewniana szafa.

- Okrągła pieczęć w szafie znajdującej się w mieszkaniu, z symbolami nazistowskimi i napisem "Polizeipras. Sosnowitz" świadczy, że mebel został przekazany (lub zarekwirowany na potrzeby) z urzędu Prezydenta Policji w Sosnowcu - tłumaczy Stefania Lazar.

- Urząd ten powstał 6 marca 1940 na mocy zarządzenia o utworzeniu z dniem 1 kwietnia 1940 roku samodzielnego zarządu policji państwowej w Sosnowcu dla obszaru miejskiego Sosnowca oraz miast - Będzin, Dąbrowa Górnicza, Czeladź i gmin Niwka, Zagórze i Strzemieszyce (z wyjątkiem Strzemieszyc Małych) - dodaje pani historyk.

***

Niemcy zakładali, że wygrają wojnę i w Zagłębiu stworzą Hitler Stadt. Miało to być ogromne niemieckie miasto z centrum w miejscu, gdzie obecnie znajduje się hipermarket Auchan na Zagórzu w Sosnowcu. W skład Adolf Hitler Stadt miał wchodzić m.in. Będzin. Wszystko było zaplanowane z 40-letnim wyprzedzeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!