Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: 160-letnia osada Borki do wyburzenia. Dawniej żyło tu kilkuset ludzi, dziś... [ZDJĘCIA]

Justyna Przybytek
Osada Borki w Katowicach
Osada Borki w Katowicach Justyna Przybytek
160-letnia osada Borki prawdopodobnie niebawem dokona żywota. Hutniczo – Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa planuje wyburzyć osiedle wpisane do ewidencji zabytków. Dwa stare, wielorodzinne domy już zniknęły. Zostało 15. W większości zamurowano drzwi wejściowe i okna, w nielicznych są jeszcze lokatorzy.

Exodus z osady trwa od lat. Od czasu, gdy pojawiły się pierwsze plotki o planowanych wyburzeniach. Niegdyś mieszkało tu kilkaset osób, całe rodziny żyjące w tym miejscu od czterech, pięciu pokoleń. Każdy się znał, jeden drugiego pilnował. Dziś zostało dziesięć rodzin. Żyją w opuszczonej, zapomnianej osadzie, ale dobrze im tu i wynosić się nie chcą.

Tymczasem stanowisko spółdzielni jest jasne: osadę trzeba wyburzyć, ze względu na zły stan techniczny i niskie walory funkcjonalne budynków. - W ramach spotkań z zarządem mieszkańcy zostali poinformowani, że przygotowana zostanie koncepcja zagospodarowania rejonu osiedla w ramach której, rozważona zostanie możliwość pozostawienia „kilku” budynków celem ich przyszłej rewitalizacji – wyjaśnia Adam Bomba, prezes zarządu HGSM. Zastrzega, że koncepcja nie zmienia generalnych zamierzeń spółdzielni, czyli planów wyburzenia osady.

- Zarząd nie przewiduje angażowania środków finansowych na remont budynków – dodaje prezes. Przekonuje bowiem, że efekty remontów byłyby niewspółmierne do przeznaczonych na nie pieniędzy.

Borki: sielsko i swojsko i na uboczu Katowic

Wyprowadzi pan się stąd? - Nie ma takiej opcji – ucina temat pan Łukasz, jeden z nielicznych mieszkańców, jacy pozostali w osadzie. Niegdyś w każdym z kilkunastu budynków było mniej więcej po 12 rodzin, sporo dzieci.

- Oficjalnego pisma żadnego nie dostaliśmy, ale plotki były od dawna, kto chciał, to się już stąd wyprowadził -dodaje. Sam nie chce. Mieszka na Borkach od urodzenia, właśnie mija 34. rok. - Wszędzie stąd blisko, pięć minut autem do centrum, a jednocześnie cisza i spokój, swojsko i sielsko – tłumaczy.

Od kilku lat jest coraz ciszej i coraz spokojniej. Dawniej to miejsce tętniło życiem. - Mieliśmy tu plac zabaw, organizowaliśmy sąsiedzkie grille, spotkania, tu jeden pilnował drugiego, obcych nigdy nie było i dalej nie ma - wspomina Małgorzata Zborowska, która wraz z mężem stara się skrzyknąć grupę pozostałych na osiedlu mieszkańców w obronie osady. Były też sklepy.

Dawniej mieszkało tu kilkaset osób, dziś zostało 10 rodzin

- Dwa. Jeden warzywniak. Nawet piekarnię mieliśmy - dodaje pan Łukasz. Dziś prócz domów nic tu nie ma. Sklepy pozamykane, po piekarni ani śladu. Za domami są ogródki działkowe. Na pętlę autobusową podjeżdża jedna linia nr 70, a mimo to ludzie do tego miejsca na uboczy i Szopienic, i Katowic, przywykli.

Mieszkają tu od pokoleń. Osada liczy 160 lat. - Moja babcia tu całe życie mieszkała, potem moja mama, teraz ja, moje dzieci i wnuki też będą. My się stąd do śmierci nie wyprowadzimy - zarzeka się 74-letnia pani Łucja. Mieszka wraz z mężem na parterze w jednym z 15 domów na Borkach. Podejrzewają, że spółdzielnia chce na tym terenie postawić nowe mieszkania, bo rejon niezwykle atrakcyjny: cisza i zieleń, rzut kamieniem stawy Borki, Morawa i Stawiki, a jednocześnie blisko do gierkówki i węzła z autostradą A4.

Osada dawniej zamieszkiwana od pokoleń, przypomina osadę widmo

Od pokoleń na Borkach żyje też rodzina Zborowskich. - A wśród tych, co już się wyprowadzili byli i tacy, co tu żyli nawet od pięciu - dodaje pani Małgorzata. Dziś ich domy stoją opuszczone. W niektórych budynkach zajęte są pojedyncze mieszkania, okna innych zamurowane, w wielu domach zamurowano nawet drzwi wejściowe, bo zostały całkiem opuszczone. Osada wygląda jak wymarła, a że jest inaczej świadczą widoczne gdzieniegdzie firanki w oknach i pranie suszące się przed domem.

Pani Małgorzata pamięta, że pierwsze plotki o planowanych wyburzeniach dotarły do niej w 2006 czy 2008 roku. - Wuj, już nieżyjący, wnioskował w spółdzielni o remont dachu w swoim budynku i dostał odpowiedź, że naprawy nie będzie, bo budynki przeznaczone będą do wyburzenia - opowiada.

I tak pocztą pantoflową, od sąsiada do sąsiada, wieść o przesądzonych losach Borek się rozniosła. Ludzie nie do końca wierzyli, ale powoli kolejne rodziny zgłaszały się do spółdzielni o zamianę mieszkania.

- Szwagier tak się wyprowadził, dostał mieszkanie w Szopienicach do kapitalnego remontu, musiał włożyć 30 tys. zł - przypomina pan Łukasz. Sam innego mieszkania niż na Borkach nie chce, jak twierdzi, nawet jeśli miałoby być nowe i na Bażantowie.

Zły stan techniczny? Jak się nie remontuje, to jaki ma być?

Mieszkańcy denerwują się, gdy słyszą argument o złym stanie technicznym budynków. - Jak się nie remontuje od 35 lat, to jak ma być inaczej - komentuje pani Małgorzata. - My tu wszystko sami, co się dało, zrobiliśmy, ale gdy wnioskowaliśmy do spółdzielni, że mieszkania wykupimy i zajmiemy się budynkami, na własną rękę, to zgody nie było - dodaje pani Łucja.

Zborowska od wielu tygodni przegląda w internecie efekty rewitalizacji osiedli podobnych do katowickiej osady. - Na takie inwestycje są olbrzymie pieniądze z Unii Europejskiej. Przecież Borki mogłoby być jak Nikiszowiec, w budynkach trzeba tylko naprawić dachy i oczyścić elewację, bo przecież zostały otynkowane przez spółdzielnię, a pod nimi jest cegła jak na Nikiszu - przekonuje.

Tutejsi planują przypomnieć się władzom miasta i spółdzielni. Pokazać, że Borki trzymają się mocno i zorganizować tu Dzień Sąsiada. Z grillem, turniejami i zabawami. Pokazać, że ludzie dalej tu są i nigdzie im nie spieszno.


*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Katowice: 160-letnia osada Borki do wyburzenia. Dawniej żyło tu kilkuset ludzi, dziś... [ZDJĘCIA] - Dziennik Zachodni