Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12 maja założymy czepki. Zobaczycie, jak nas mało

Agata Markowicz
O tym, co boli polskie pielęgniarki rozmawiamy z Krystyną Ptok (na zdjęciu), przewodniczącą Zarządu Regionu Śląskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

W piątek obchodziliśmy Dzień Położnych, a we wtorek będziemy obchodzić Międzynarodowe Święto Pielęgniarek. Czego życzyć pani i koleżankom po fachu?
Po pierwsze: poprawy warunków pracy, które są coraz to gorsze. A po drugie - godnego wynagrodzenia, bo to dotychczasowe jest niewspółmiernie niskie do rosnącej liczby nakładanych na nas obowiązków. I nijak nie zachęca do podejmowania pracy w tym zawodzie młodych ludzi, głównie kobiet, w związku z czym zawód pielęgniarki jest zanikający. Obecnie absolwenci studiów pielęgniarskich nie mają, niestety, przed sobą żadnych perspektyw, dlatego jeśli pracują w zawodzie, to krótko. Bardziej po to, żeby zdobyć zawodowe szlify, w międzyczasie douczyć się języka i... podjąć pracę za granicami Polski.
Bo tam pielęgniarka ma nie tylko wyższe wynagrodzenie, ale przede wszystkim jest odpowiednio deceniana. A nie wykorzystywana i lekceważona jak u nas. W efekcie nie najbogatszy kraj, jakim jest Polska funduje wykwalifikowaną kadrę pielęgniarską krajom, które są na wyższym poziomie rozwoju w Europie.

Czy to prawda, że w ramach święta szykujecie 12 maja protest?
Tak, to prawda. Hasło naszego święta brzmi: ,,Nie mamy powodów do świętowania, tylko do protestowania". Chcemy protestować przez dwie godziny lub powstrzymywać się od wykonywania normalnych czynności. W ten dzień chcemy też założyć na głowy czepki, żeby uświadomić wszystkim dokoła, jak nas jest mało. Kiedy okaże się, że na jeden kilkudziesięcioosobowy oddział przypada jedna pielęgniarka - wtedy być może pracodawcy i rządzący pójdą po rozum do głowy i coś się zmieni. Dotychczas prowadzone rozmowy żadnej poprawy nie rokują. Co w tej sytuacji świętować?

Ile średnio zarabia pielęgniarka na etacie?
Mediana, bo ona jest najbardziej miarodajna, wynosi 2600 złotych brutto. Na rękę taka osoba dostaje około 30 proc. mniej, czyli nie ma nawet 2 tysięcy. Bez możliwości zawodowego awansu, bo taka jest specyfika tego zawodu. Dodajmy, że 90 proc. pielęgniarek ma wyższe wykształcenie. Podczas gdy, z informacji prezesa ZUS, lekarzom pensja wzrosła w ostatnich 5 latach o 100 procent, nam średnio o... 200 złotych. To wszystko prowadzi do tego, że pielęgniarki, żeby przeżyć, jeśli nie wyjeżdżają za granicę, podejmują się pracy dodatkowej. Często po 12 godzinach ciężkiego dyżuru, pędzą na drugi etat albo umowę zlecenie. Chciałabym zobaczyć miny pacjentów, gdyby każda z nas miała gdzieś w widocznym miejscu napisane, którą godzinę z kolei już pracuje. Pojazdy zawodowych kierowców są wyposażone obowiązkowo w tachografy. Pracy pielęgniarki nikt nie monitoruje. A człowiek jest tylko człowiekiem. Po pewnym czasie traci siły i ma ograniczoną percepcję. Nie tak dawno mieliśmy sytuację, kiedy pielęgniarka straciła przytomność na oddziale, a dodatkowo była sama na dyżurze. Czy tak trudno zrozumieć, że poprawa warunków pracy i płacy pielęgniarek przełoży się automatycznie na poprawę opieki nad pacjentami?
Mówi pani, że pielęgniarka to zawód zanikający. Ile młodych osób co roku wchodzi do zawodu?
Odpowiem trochę przewrotnie, ale po to, by zobrazować skalę problemu. W ubiegłym roku na Śląsku odeszło na emeryturę ok. 1300 pielęgniarek i położnych; to tak jakby zlikwidować dwa wojewódzkie szpitale. W tym roku ta grupa będzie jeszcze większa, ponieważ jest to pierwszy rok przechodzenia na świadczenie emerytalne po przedłużeniu wieku emerytalnego. Dla porównania - rok temu szkołę pielęgniarską na poziomie województwa śląskiego ukończyło ok. 460 osób. Z tej grupy 180 osób wystąpiło o wydanie zaświadczeń uprawniających do pracy w UE. Część z nich decyduje się kontynuować kształcenie na wyższych studiach magisterskich, część w ogóle nie podejmuje pracy w zawodzie. Z prostego rachunku wynika, że szeregi pielęgniarek i położnych w województwie zasiliło jakieś 100 osób. W skali kraju - w ciągu ostatnich 5 lat wyższe studia pielęgniarskie/położnicze rocznie kończyło średnio zaledwie 2600 osób. To są liczby wyraźnie wskazujące na to, że pielęgniarki i położne nie mają zastępstwa pokoleniowego.
W Polsce mamy obecnie 200 tys. pielęgniarek i 22 tys. położnych, co daje 5,2 pielęgniarki na 100 tys. mieszkańców. Nie chcę porównywać nas ze Szwajcarią, gdzie ten wskaźnik wynosi 16. Ale nawet u Czechów, którzy mają niższy poziom rozwoju ekonomicznego, na 100 tys. mieszkańców przypada aż 9 pielęgniarek. Tymczasem demografia jest bezlitosna. Społeczeństwo się starzeje. Jak tak dalej pójdzie, nie będzie się miał kto nim opiekować.

Jaki jest dzisiaj średni wiek pielęgniarki?
Niestety, z roku na rok coraz wyższy. Średnia wieku w grupie zawodowej pielęgniarek i położnych wynosi obecnie 48-49 lat. Jest to więc już mocno ,,zużyta" siła zawodowa. Zwłaszcza , że większość zatrudniona jest w pracy zmianowej, bo w szpitalach i zakładach, które świadczą 24-godzinną opiekę nad pacjentem. A to jest praca nie tylko ciężka fizycznie, ale i bardzo obciążająca psychicznie, do tego w dużym stresie - jak się coś dzieje, to trzeba reagować natychmiast. Dodatkowo ta praca nierozerwalnie związana jest z emocjami. Pielęgniarka ma non stop kontakt z cierpieniem, ze śmiercią.
Czasami zdarzają się też uciążliwi pacjenci, którzy - mimo że prestiż tego zawodu w Polsce jest wysoki - potrafią pielęgniarkę wyzwać od najgorszych. Dlatego ja nie od dzisiaj postuluję wywieszanie tabliczek informacyjnch w szpitalach, uświadamiających, że pielęgniarka jest funkcjonariuszem publicznym. Za jej obrazę i znieważenie grożą konsekwencje prawne.
Obciążenie psychiczne czy fizyczne? Co ciąży bardziej?
Szczerze? Najgorsza jest papierkologia. Jesteśmy przygniecione górą obowiązków administracyjnych, w tym wiele z nich nie tyczy się procesu leczenia pacjentów, ale związanych jest z administrowaniem placówek zdrowotnych, które to czynności są niezbędne do kontraktowania umów z funduszem. W efekcie pielęgniarka ma coraz mniej czasu na pracę z pacjentem, a coraz więcej godzin spędza przy pracy papierkowej. Nierzadko ogranicza się zatrudnianie rejestratorek czy sekretarek, a ich obowiązki zrzuca się na barki pielęgniarek. Kiedy protestują, często słyszą od pracodawcy: ,,Macie wybór: albo sekretarka, albo pielęgniarka. Ja mogę zatrudnić sekretarkę, ale wtedy zwolnię którąś z was". Do tego sprowadza się cała dyskusja.

Co jeszcze robi dzisiaj pielęgniarka, a nie powinna?
Lista obowiązków pielęgniarek poszerza się do granic możliwości. Nagminnie dorzuca się nam przepisywanie kart zleceń lekarskich. W nocy w wielu szpitalach normą jest brak salowych, które zatrudnione są w firmach outsortingowych, w związku z czym o godz. 19 wychodzą do domu. Jeśli pacjent zanieczyści się między 19 a 7 rano, do czego ma święte prawo - obowiązek posprzątania spada na pielęgniarkę.
Zgodnie z kodeksem pracy, kobieta nie może wozić ciężarów po powierzchni płaskej, które razem z masą wózka przekraczają 80 kilogramów. Tymczasem pacjenci są coraz ciężsi i średnio zbudowany mężczyzna powyżej 18O cm waży w granicach 100 kilogramów, jak nie więcej. Siada taki pacjent na wózek, pcha go drobna pielęgniarka i... wszystkim się wydaje, że tak ma być. Nie chcemy pracować za innych. Za lekarza, rejestratorkę, salową, sanitariusza, itd. Miarka się przebrała. Dajemy rządowi ultimatum do wakacji. Jeśli do tego czasu nie zaproponuje konkretnych rozwiązań, we wrześniu zmuszone będziemy zorganizować strajk generalny.

Do kogo pielęgniarki mają największy żal?
Niestety, reforma służby zdrowia doprowadziła w Polsce do sytuacji, że ważniejszy od pacjenta stał się papier. Wywieszone w szpitalach hasła typu ,,U nas najważniejszy jest pacjent" to bzdura i wierutne kłamstwo. W rzeczywistości najważniejsze jest, żeby lekarze i pielęgniarki wypisali dokładnie i na czas wymagane dokumenty, bo w ślad za tym płyną konkretne pieniądze. Wystarczy, że zabraknie jednej rubryczki, podpisu albo pieczątki, a refundacji z NFZ nie będzie. Owe pieniądze biorą dzisiaj górę nad pacjentem i jego leczeniem.


*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!