Raport ukaże się dziś. Wykazuje długi większe od 200 zł, a niespłacane przez co najmniej 60 dni, zarejestrowane w bazie spółki oraz w Biurze Informacji Kredytowej i Związku Banku Polskich. Są to np. nieuregulowane rachunki za prąd, telefon, czynsz, opłaty leasingowe i niespłacane kredyty (hipoteczne czy konsumpcyjne).
W pierwszej dziesiątce rankingu klientów wysokiego ryzyka znaleźli się mieszkańcy aż ośmiu miast z naszego regionu. Ranking najbardziej opornych dłużników Polski otwierają katowiczanie, potem są mieszkańcy Bytomia i Rudy Śląskiej, Chorzowa, Rybnika, Zabrza, Sosnowca i Gliwic. Z opłatami zalega co piąty katowiczanin, w Bytomiu odsetek dłużników jest o połowę mniejszy, a w zamykających dziesiątkę Gliwicach z opłatami zalega 6,2 proc. mieszkańców. Rekordzista zaciągnął 5,5 mln zł kredytu, a wszyscy dłużnicy regionu mają do zapłaty ok. 1,120 mld zł. Nieuregulowane długi obciążają konto 168 tysięcy mieszkańców województwa śląskiego.
- Źródłem zadłużenia są głównie niespłacone kredyty na zakup towarów, usług, papierów wartościowych, pożyczki oraz kredyty mieszkaniowe - tłumaczy Lidia Roman z InfoMonitora.
Skąd się to wzięło? - Kiedyś ten rynek był pod szczególną opieką państwa, a po roku 1989 zaczął funkcjonować na rynkowych zasadach. Część osób otworzyła własny biznes, ale zbyt optymistycznie oceniła swoje możliwości i nie poradziła sobie na rynku - tłumaczy Przemysław Barbrich z ZBP. - Mamy do czynienia z dużą liczbą, ale stosunkowo niskich zadłużeń, a to jeszcze nie przekreśla nadziei na wyjście tych osób z kłopotów - dodaje.
Prof. Andrzej Barczak z katowickiej Akademii Ekonomicznej mówi, że ważniejszym od liczby dłużników jest charakter ich zadłużenia. - Jeśli konsument ma kartę płatniczą i możliwość niewielkiego zadłużenia, to nie ma się co dziwić, że z tego korzysta. Niepokój pojawiłby się wtedy, gdyby ludzie masowo nie spłacali kredytów hipotecznych - mówi.
Socjolodzy zastanawiają się też nad przyczynami, dla których mieszkańcy naszego regionu, tradycyjnie postrzegani jako niechętni do zaciągania finansowych zobowiązań, radykalnie zmienili swoje postawy.
- Być może zadziałał efekt wahadła - długo baliśmy się czegoś, ale jak już się przełamaliśmy, to na całego. Patrzyliśmy na innych i doszliśmy do wniosku, że skoro inni biorą kredyty, a my, nie zadłużając się, nie osiągamy nic więcej, to może warto też spróbować. Doszło do "oswojenia" wcześniejszej nieufności - mówi dr Krzysztof Łęcki z Uniwersytetu Śląskiego.
Lista dłużników
Już z majowego raportu InfoMonitora wynikało, że przodujemy w rankingu klientów "wysokiego ryzyka". Średnia kwota zaległości w naszym regionie wynosiła 8 tys. zł (przy średniej krajowej ponad 5,6 tys. zł), zaś Katowice z ponad 57,6 tysiącami osób w rejestrze dłużników były niekwestionowanym liderem wśród 12 największych miast Polski. Oto dane z maja:
Śląskie: 1054 mln zł.
Mazowieckie: 937 mln zł.
Wielkopolskie: 604 mln zł.
Dolnośląskie: 540 mln zł.
Pomorskie: 477 mln zł.
Łódzkie: 469 mln zł.
Kujawsko-Pomorskie: 445 mln zł.
Małopolskie: 391 mln zł.
Zachodniopomorskie: 388 mln zł
Lubelskie: 199 mln zł.
Warmińsko-Mazurskie: 197 mln zł.
Lubuskie: 174 mln zł.
Podkarpackie: 146 mln zł.
Opolskie: 136 mln zł.
Świętokrzyskie: 121 mln zł.
Podlaskie: 80 mln zł.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?