Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawiercie: Prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie pielęgniarek [ZDJĘCIA]

Patryk Drabek
28 i 29 października ubiegłego roku pielęgniarki musiały… segregować śmieci z kontenerów ustawionych na terenie szpitala w Zawierciu.
28 i 29 października ubiegłego roku pielęgniarki musiały… segregować śmieci z kontenerów ustawionych na terenie szpitala w Zawierciu. P. Drabek
Prokuratura Rejonowa w Zawierciu umorzyła dochodzenie w sprawie narażenia pielęgniarek Szpitala Powiatowego w Zawierciu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Chodzi o opisywaną przez nas sytuację z 28 i 29 października ubiegłego roku, gdy pielęgniarki musiały… segregować śmieci z kontenerów ustawionych na terenie szpitala.

Ówczesna dyrektorka, Małgorzata Guzik tłumaczyła, że pielęgniarki oddziałowe są odpowiedzialne za segregowanie odpadów na oddziałach, ale tego nie robiły. Tymczasem zakład, który zajmuje się wywożeniem śmieci, zwracał je do szpitala. Problem polegał na tym, że pielęgniarki grzebały w śmieciach prosto z kontenera, a później miały wrócić do pacjentów. Sprawa miała swój dalszy ciąg.

Już 19 listopada Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych - Zakładowa Organizacja Związkowa przy Szpitalu Powiatowym w Zawierciu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ówczesną dyrektorką zawierciańskiego szpitala Małgorzatę Guzik.

Argumentowano to tym, że była ona odpowiedzialna za bezpieczeństwo oraz higienę pracę i naraziła podległych jej pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze, w ramach którego przesłuchano świadków - przewodniczącą Zakładowej Organizacji Związkowej przy szpitalu Elżbietę Spyrę oraz przewodniczącą Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność”, Małgorzatę Grabowską.

Zeznały, że na terenie placu szpitala pracownicy medyczni segregowali odpady na polecenie wydane przez Małgorzatę Guzik. Przesłuchano też kierownika działu techniczno-eksploatacyjnego Zbigniewa Szyszkę oraz specjalistkę ds. BHP Ewę Śliwę-Grabowską. Ponadto uzyskano dokumentację po kontroli Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach oraz Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Katowicach.

- Na podstawie zebranego materiału dowodowego należy stwierdzić, że samo naruszenie obowiązków wynikających z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, które w tym przypadku mogło mieć miejsce, nie sprowadziło się do konkretnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia pracowników i nie może być z tym niebezpieczeństwem łączone, a tym samym nie stanowi przestępstwa - czytamy w uzasadnieniu.

Złożono już dwa zażalenia.

- Prokurator czeka na kolejne, by przekazać pełną dokumentację do sądu - powiedział prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!