Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko w Częstochowie: Śmierć z rabatem

Beata Marciniak, Janusz Strzelczyk
Waldemar Deska
Firma pogrzebowa z Częstochowy postanowiła trafić do przyszłego klienta za pomocą ulotki z rabatem. W Częstochowie, Blachowni, Konopiskach, Wręczycy Wielkiej do skrzynek na listy trafiają białe koperty. W środku są ulotki, na których usługi reklamuje zakład pogrzebowy.

Styx oferuje kartę rabatową z 10-procentową zniżką na pochówek. Adresaci tych przesyłek poczuli się dotknięci. - Nie mają wstydu i wyczucia. Już chcą nas uśmiercać - twierdzi Anna Zjawiona, starsza mieszkanka Częstochowy. - Mam ciężko chorego męża i akurat taka forma reklamy jest dla mnie czymś niewłaściwym.

Właściciel firmy nie widzi nic gorszącego w takiej formie reklamy. Strategię takiej właśnie promocji opracowała mu firma reklamowa. - Telebim jest drogi i się nie sprawdza - twierdzi Sławomir Puchała, właściciel Styksu. - Mam firmę od trzech miesięcy i dzięki takiej kampanii ulotkowej jest już kojarzona na rynku.

Sławomir Puchała wysłał za pomocą poczty sto tysięcy ulotek promocyjnych do skrzynek mieszkańców powiatu częstochowskiego i kłobuckiego.

- To jest korespondencja bezadresowa, nie narusza danych osobowych, ani uczuć religijnych - dodaje Puchała. - Jest dyskretna, bo w kopercie, ale zmusza do przeczytania.

- Otwieranie zakładów pogrzebowych przed oknami szpitali jest dużo bardziej rażące - twierdzi Adam Janik, częstochowianin. - Każdy z nas kiedyś umrze. Starsze osoby podchodzą do tego tematu spokojnie, pokazują bliskim nawet ubrania, w których chcą być pochowane. Tę opinię podzielają także duchowni. - Trzeba być przygotowanym do śmierci, nie bać się. Zakłady pogrzebowe zawsze się reklamowały - mówi ks. Ryszard Marciniak ze Złotego Potoku.

Nie zmienia to faktu, że rodzaj i zasięg takiej reklamy budzi emocje. Nie do zaakceptowania było np. roznoszenie ulotek w szpitalach (były takie próby w Częstochowie w latach 90). Ale już np. kalendarz producenta trumien z Wągrowca na 2010 r. wzbudził tylko sensację obyczajową . Trumny reklamowały panie w bikini i seksownych koronkach.

Od 2006 roku w Polsce odbywają się targi funeralne Memento. Organizują je Polskie Stowarzyszenie Kremacyjne, Administratorów Cmentarzy i Przedsiębiorców Pogrzebowych. Główna impreza odbywa się w Warszawie. Z kolei w Kielcach odbywają sią targi Negroexpo, a w Poznaniu Necropolis. Od 1997 roku wydawany jest w Polsce dwumiesięcznik Memento, poświęcony cmentarzom, usługom pogrzebowym, technikom pochówków i akcesoriom pogrzebowym.

To nie jest szokująca reklama

Maciej Polański, psycholog ze Stowarzyszena Dobrej Nadziei w Krakowie
Taka reklama nie jest szokująca, czy nachalna. Reklama jest już w naszym życiu powszechna. Firmy pogrzebowe reklamują się przy kościołach, na targach branżowych. Były takie reklamy w szpitalach, co już było niesmaczne, stresujące dla pacjentów. Chodzi o to, żeby treść ulotki nie była niesmaczna, nachalna, żeby nie pisano w ulotkach na przykład, że gwarantujemy odlotową podróż w zaświaty, do krainy wiecznej szczęśliwości. Dyskretny, delikatny styl informacyjny jest na miejscu. Trzeba zachować godność śmierci. W naszych czasach pogoni za wieczną urodą, wieczną młodością udajemy, że śmierci nie ma, nie chcemy o niej nic wiedzieć. Ale od śmierci nikt nie ucieknie. Taka ulotka może pomóc w sytuacji, gdy nagle odchodzi ktoś bliski i trzeba zająć się przygotowaniem pogrzebu. W takiej sytuacji jesteśmy zwykle zagubieni. Informacja o usługach pogrzebowych, którą mamy pod ręką może pomóc znaleźć się w trudnej sytuacji organizacyjnie.

Nie - ze względów etycznych

Agnieszka Bednarczyk, dyrektor naczelny agencji reklamowej Strategia.FM
Nasza agencja nie zrobiłaby takiej reklamy, ze względów etycznych. Trzeba wiedzieć do jakiej grupy jest kierowana reklama i do niej dotrzeć. W tym przypadku wysyłane są informacje do wszystkich. w mieście. Uslugi pogrzebowe są sprawą delikatną, nie można ich proponować w ten sposób, wysyłając listy w białych, zaklejonych koperatch. To budzi moje duże zastrzeżenia. Zastanawia właśnie ten sposób reklamowania się firmy pogrzebowej. Być może nawet ci, którzy wysyłali zaklejone koperty nie wiedzieli co jest w środku. Gdyby to była po prostu ulotka, którą dostajemy w pakiecie z dziesiątkami innych ulotek znajdowanych w skrzynkach na listy, na ulcach nie byłoby to zaskakujące. Ulotkę można wyrzucić ledwo rzucając na nią okiem. A tu mamy list, wprawdzie nie jest on zaadresowany, ale sam fakt, że jest to zamknięta przesyłka budzi zanteresowanie. Reklama to nie tylko sprzedaż towaru. To jest także usluga niesienia pomocy w określonych sytuacjach, dla określonych grup.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tylko w Częstochowie: Śmierć z rabatem - Dziennik Zachodni