Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jankowice: Marszałek kazał mieszkańcom "furgać", ale helikoptera nie dał [WIDEO]

Aleksander Król
Tutaj z jezdni wypadają też wielkie ciężarówki
Tutaj z jezdni wypadają też wielkie ciężarówki h.mac
Marszałek powiedział, że szosa jest dla samochodów, a nie dla pieszych - to znaczy, że my mamy "furgać"? To niech nam helikopter kupi - denerwuje się jedna z mieszkanek Jankowic (pow. raciborski), którzy dziennie chodzą po ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 919.

Chodzą po drodze bo chodnika nie ma. Jest za to balustrada, która co prawda może uratować życie kierowcom wypadającym z trasy, ale jednocześnie stanowi śmiertelne zagrożenie dla pieszych, którzy z powodu balustrady nie są w stanie uciec z asfaltu. A na asfalcie w Jankowicach dzieją się dantejskie sceny. Na zakręcie auta wylatują jak "resorówki" puszczane przez dzieci w przedszkolu.

W tym roku z rowu wyciągano tu już autobus, ciężarówkę i kilkanaście samochodów osobowych. Nie ma chyba tak "kolizyjnej" trasy w województwie śląskim, jak ta w Jankowicach. Gdy z kilkudziesięcioosobową grupą mieszkańców nasz dziennikarz stoi na poboczu drogi, rozpędzony tir spycha akurat z jezdni motorowerzystę, który zahacza o barierę. - Takie sceny nie robią na nikim już wrażenia. Każdy spacer do wsi, jest jak gra w rosyjską ruletkę. Uda się przejść bezpiecznie, czy się nie uda? - mówi jedna z matek. W wózku siedzi jej roczny synek. Akurat na nim tir jadący o centymetry od jego wózka robi jeszcze wrażenie.

- O chodnik o długości 250 czy 300 metrów walczymy już 12,5 roku. Bez skutku - mówi Henryk Machnik, sołtys Jankowic. Dodaje, że gdyby wydrukować całą korespondencję, jaką prowadził z zarządcą drogi i władzami województwa, można by było za to wybudować ten chodnik. - Jest cholernie potrzebny. Jak nigdzie indziej. Tutaj obok balustrady energochłonnej przechodzą ludzie, kobiety z wózkami nie mają gdzie się schować przed zagrożeniem. Kierowcy jadą tu z nadmierną szybkością, mijają się tiry. W końcu komuś z nas postawią tu krzyż - mówi Machnik. - W 2013 roku byłem u marszałka, mówił że asfalt nie jest do chodzenia. Ale tu prócz asfaltu nie ma nic innego - rozkłada bezradnie ręce. - A najgorsze jest to, że wydano już sporo pieniędzy na projekt budowy, który gdzieś przepadł. Projekt i kosztorys kosztowały 359 tysięcy złotych. Były dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu, odchodząc na emeryturę, mówił, że dokumenty były gotowe - mówi.

W Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Katowicach twierdzą, że nie było żadnego projektu. - Z naszych informacji wynika, że żadne prace projektowe związane z budową chodnika w Jankowicach (DW 919) nie były prowadzone - mówi Ryszard Pacer, rzecznik ZDW. Dodaje, że być może władze gminy złożyły wniosek wraz z deklaracją współudziału w projektowaniu i budowie tego chodnika, ale w ZDW informacji o takim wniosku nie ma.

Nasze zapytanie o to, kiedy powstanie chodnik w Jankowicach Pacer w ogóle pomija. Co stało się zatem ze wspomnianymi przez sołtysa Jankowic dokumentami, które miały kosztować 359 tys. zł? Udało nam się skontaktować z Jerzym Szydłowskim, emerytowanym, byłym dyrektorem Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu. - Potwierdzam, dokumenty były złożone w Katowicach przed moim odejściem na emeryturę. Wszystko było uzgodnione na "tak" - mówi nam Szydłowski. W Urzędzie Marszałkowskim "starego" projektu też nie widzieli. - Poinformowaliśmy niedawno gminę Kuźnia Raciborska, że możemy rozmawiać o budowie, ale najpierw w ramach partycypacji musi ona przygotować projekt - mówi Witold Trólka, rzecznik marszałka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!