Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barbara Kaczmarkiewicz: "Dobry koncert i spektakl zawsze się obronią"

Anna Gronczewska
Barbara Kaczmarkiewicz
Barbara Kaczmarkiewicz arciwum prywatne
Z Barbarą Kaczmarkiewicz z łódzkiej Agencji Promoton rozmawia Anna Gronczewska.

Wielu organizatorów koncertów, spektakli teatralnych skarży się, że coraz mniej osób przychodzi na biletowane imprezy. Z czego to wynika?
Myślę, że to zależy od tego, co proponuje się ludziom. Mniej więcej 20 lat temu byłam świadkiem, jak ludzie odwrócili się od teatru. Nastała era supermarketów i nagle stało się modne bywanie w nich i to całymi rodzinami. Nadal tak jest, ale część ludzi zrozumiała, że to w życiu nie wystarczy. Potem stopniowo znów rodziła się potrzeba obcowania z kulturą. Nie należy zapominać, że jest potrzeba tej wysokiej kultury, zarówno w muzyce, jak i dramacie. Takimi przykładami w Łodzi są Teatr im. Jaracza, Teatr Wielki. Tam na spektakle przychodzą intelektualiści, melomani. Jest jednak znaczna grupa ludzi, która potrzebuje rozrywki. To nie tylko przeciętni śmiertelnicy. Także intelektualiści, potrzebujący rozrywki, czegoś lżejszego, ale na dobrym poziomie. Taki dobry poziom rozrywki gwarantuje w Łodzi Teatr Muzyczny. Sprzedaje wszystkie swoje biletowane przedstawienia musicalowe, operetkowe, koncerty.

Niedawno w łódzkiej Atlas Arenie występował Andreas Rieu i jej nie zapełnił, choć to artysta światowej klasy, bardzo popularny...
Może gdzieś zawiodła promocja? Choć może być i inny powód. Kiedyś w Atlas Arenie organizowałam z Bogusławem Kaczyńskim koncert muzyki klasycznej, ale rozrywkowej. Też miałam problem z zapełnieniem hali. Byłam w ubiegłym roku na koncercie Andreasa Rieu w Łodzi i ludzi było znacznie więcej niż na tegorocznym koncercie tego artysty. Ale należy wziąć pod uwagę to, że Atlas Arena jest specyficznym miejscem. Ludzie, którzy są odbiorcami tego rodzaju muzyki, nie przyjdą chętnie do tego miejsca. A nawet jeśli przyjdą, to wychodzą zdegustowani. Nasza Atlas Arena jest trochę obca dla takiej muzyki, choć prezes, obsługa robią wszystko, by takie imprezy się odbywały. Brakuje tu na przykład odpowiedniego zaplecza.

A może problemem są ceny biletów?
Na koncert Andreasa Rieu rzeczywiście nie były tanie. Ceny biletów stanowią pewną barierę. Ludzie chcieliby pójść na koncert, a ich na to nie stać.

Ale w ubiegłym roku Atlas Arena zapełniła się podczas gali disco polo. Jak to wytłumaczyć?
Tylko wtedy bilety były po 40 złotych. Disco polo nie jest wysokiej klasy rozrywką i bilety na takie imprezy nie mogą być drogie. Promocja tego wydarzenia też była nieprawdopodobna i hala się wypełniła.

Przez sezon wiosenno-letni organizowanych jest wiele masowych imprez, na których za darmo można być na koncercie ulubionego wykonawcy...
To też ma wpływ. Po co płacić za bilet, skoro można poczekać i iść na koncert za darmo. Na pewno nie bez znaczenia jest zubożenie społeczeństwa. Ma tu też wpływ ogólne zobojętnienie, ludzie są zmęczeni. Nie mają sił i czasu na rozrywkę, nawet gdy posiadają pieniądze.

Imprez jest też bardzo dużo. Może więc się znudziły?
Nasycenie imprezami jest rzeczywiście ogromne. Łódź ma jednak takie położenie, że powinna na takie imprezy przyciągać nie tylko nie najbogatszych łodzian, ale też mieszkańców innych części Polski. Inne miasta stosują różne promocje, by przyciągnąć widzów. Daje się większe pole manewru osobom zarządzającymi miejscami, gdzie te koncerty mogą być organizowane. Tak jest w Krakowie. Tam przy okazji promuje się miasto. Ludzie przyjeżdżają na koncert, a potem zwiedzają Kraków. Wielu organizatorów takich imprez uciekło z Łodzi. W Krakowie można zorganizować imprezę z tańszymi biletami. Hala jest większa, a miasto bogatsze niż Łódź. Ale dobre zawsze się obroni. Już blisko 10 lat wystawiamy spektakl "Klimakterium i już". Było blisko sto przedstawień. Bilety kosztują od 50 do 100 zł, a jak gramy w Teatrze im. Jaracza, to płaci się za nie nawet 120 zł. I zawsze mamy pełną widownię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki