- Z relacji świadków wynika, że w chwili, gdy doszło do zdarzenia w mieszkaniu na parterze odbywała się libacja alkoholowa. W którymś momencie 27-letni siostrzeniec właściciela lokalu wziął pieska na ręce i próbował go wyrzucić przez okno. Kundelek odbił się od ramy okna. Drugie podejście mężczyzny było jednak skuteczne. Piesek spadł prosto na betonowy chodnik - poinformowała dzisiaj nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej policji.
Z kolei domownicy tłumaczą, że w mieszkaniu nie było żadnej zakrapianej alkoholem imprezy, a piesek wypadł z okna, bo... spadł z parapetu.
Natomiast sąsiedzi są zbulwersowani tym zdarzeniem. - Jestem w szoku tym, co się stało. Szkoda psa. Kundelek mimo swoich 17-lat był zdrowy i bardzo radosny - mówią sąsiedzi. Mimo że do tego bestialskiego zdarzenia doszło 2 kwietnia, funkcjonariusze do dziś nie potrafią skontaktować się z 27-latkiem. Mężczyzna nie chce stawić się na komendę policji, by złożyć zeznania w tej sprawie.
Co grozi teraz zwyrodnialcu? - Ustawa o ochronie zwierząt stanowi, że za zabicie zwierzęcia grozi kara pozbawienia wolności do roku. Natomiast jeżeli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem - jak w tym przypadku - grozi kara pozbawienia wolności nawet do 2 lat - dodaje Nowara.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?