Dzięki aplikacji nie zapomnisz o dziecku w rozgrzanym aucie

Smartfon przypomni nam w upalne dni o tym, że przewozimy w aucie nasze dziecko. Lekarze ze Szczecina promują aplikację "Child Alert", ale jest to tylko część szeroko zakrojonej kampanii, która ma przypominać rodzicom o tym, by nie zostawiali swoich pociech w rozgrzanych samochodach.

Tak jak to stało się 12 miesięcy temu w Rybniku, gdy w dramatycznych okolicznościach zginęła 3-letnia Oliwia.
- "Child Alert" wzbudza teraz największe zainteresowanie - podkreśla dr Artur Lemiński z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, który jest jednym z pomysłodawców kampanii. - Aplikację można pobrać za darmo na systemy iOS i Android. Aby z niej skorzystać należy zdefiniować te miejsca, które najczęściej odwiedzamy. Chodzi o pracę, dom, przedszkole, supermarket czy też siłownię. Aplikacja wykorzystuje GPS i wykrywa moment zaparkowania w odległości do kilkuset metrów od takiego miejsca. W tym momencie na główny ekran smartfona otrzymujemy zapytanie: Czy twoje dziecko jest bezpieczne? (Is your child safe? - dop. red.). Amerykańska firma, która stworzyła tę aplikację, bardzo pozytywnie odpowiedziała na nasze działania i niewykluczone, że niebawem spolszczy tę usługę - podkreśla dr Lemiński.

Dodaje, że wszystkie informacje na temat kampanii można znaleźć na Facebooku (Dziecko Siedzi z Tylu) i przyznaje, że główny powód tych działań to ubiegłoroczne wydarzenia z Rybnika.

- Właśnie mamy rocznicę tej tragedii. Chcemy ją uczcić minutą ciszy, a zarazem głośnym mówieniem na ten temat. Pokazujemy, że taka sytuacja może przydarzyć się każdemu z nas, a problemem leżącym u jej źródła jest rutyna. Każdy z rodziców powinien schować dumę do kieszeni, zaprzestać myślenia w kategorii "mnie to nie dotyczy" i wdrożyć proponowane przez nas środki ostrożności. Wiadomo, że teraz każdy żyje w biegu, że wciąż się spieszymy. Nie zamierzamy nikogo krytykować, ale chcemy, by ludzie rozmawiali na ten temat po to, by w przyszłości uniknąć podobnej tragedii - zaznacza dr Lemiński. - W ramach kampanii chcemy też pokazać, co zrobić, gdy np. zobaczymy dziecko w rozgrzanym aucie. Wiemy, że należy zbić szybę, ale czy wiemy, że nie należy rozbijać tej najbliżej dziecka? Czy też rzucać w nią ciężkimi przedmiotami, które po rozbiciu szyby mogłyby skrzywdzić malucha? - pyta dr Lemiński.

W akcję w województwie zachodniopomorskim zaangażowali się już nie tylko lekarze, od których wszystko się zaczęło, ale także policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, aktorzy z tamtejszego Teatru Polskiego, dziennikarze, sportowcy czy też politycy. Przygotowano m.in. specjalne naklejki, które umieszczone wewnątrz pojazdu mają przypominać kierowcy, że przewozi dziecko w foteliku, oraz ulotki informacyjne.

- To słuszna akcja - komentuje rzecznik prasowy śląskiego komendanta wojewódzkiego policji, podinspektor Andrzej Gąska. - My, jako śląska policja, również pamiętamy o tym, co wydarzyło się w Rybniku i przypominamy, by nie zostawiać w rozgrzanych samochodach nie tylko dzieci, ale także seniorów. Takie sygnały będziemy wciąż kierować do osób, które odwiedzają naszą stronę internetową, oraz do mediów - dodaje Gąska.

*BURZOWA MAPA POLSKI ONLINE Gdzie jest burza i przygotuj się [RADAR BURZOWY]
*Tak wygląda certyfikowany dom pasywny w Bielsku-Białej. Ogrzewanie to tylko 400 zł rocznie
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Samochód staranował w przystanek w Chorzowie. Kobieta w szpitalu
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE