Konwencja PiS w Katowicach od piątku. Kaczyński: Liczymy na zwycięstwo i na dobrą zmianę

Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości
Liczymy na zwycięstwo i na dobrą zmianę. By taka zmiana nastąpiła potrzebny jest jednak program. Trzeba wiedzieć nie tylko, że w różnych dziedzinach życia jest źle, ale trzeba też wiedzieć jak to zmienić. I właśnie o tym będziemy tutaj rozmawiać. Jestem przekonany, że gdy będzie trwała kampania wyborcza będziemy gotowi. Będzie gotowy konkretny, w miarę możliwości szczegółowy, projekt tego wszystkiego, co chcemy uczynić w interesie Polaków i naszej przyszłości. I to jest pierwszy i główny cel naszego spotkania. Jest jednak też inny cel: chodzi o przywrócenie naszej polityki wymiaru merytorycznego. Polityka nie jest niczym złym. Ona jest po to by realizować wspólny interes i mądre projekty. I o te projekty powinne spierać się główne siły polityczne w kraju. Liczę, że dojdzie do rozmowy w naszym wewnętrznym obozie, ale także z naszymi konkurentami o tym jaka ma być Polska. Jeśli to się uda, to będzie to wielkie osiągnięciem tej konwencji.

Jarosław Gowin, prezes Polski Razem Zjednoczonej Prawicy
Idziemy do tych wyborów, aby przejąć władzę. To jest spotkanie wspólnoty na rzecz zmian. Spotkanie tych, którzy wiedza, że ciepła woda w kranie nie wystarczy, by powstawały nowe miejsca pracy, by zarobki Polaków rosły, by rodziło się więcej dzieci i by skracały się kolejki w szpitalach. Naszym przeciwnikiem dedykuję piosenkę "Wind of change". Wiatr zmiany wieje po Polsce. Nie jest jednak tak, że my chcemy ślepej rewolucji. Doceniały dorobek ostatnich 25 lat będący efektem ciężkiej pracy milionów Polaków. Ten dorobek powstał jednak nie dzięki państwu, ale często wbrew państwu. Mimo biurokracji, rosnących podatków, niesprawnego wymiaru sprawiedliwości i kłód które państwo rzucało pod nogi własnym obywatelom. Cały obóz zjednoczonej prawicy chce pokojowo zmienić Polskę, mamy przemyślany, spójny program zmian i ludzi, którzy wiedzą jak ten program zrealizować. Ten program nie był pisany zza biurek. On powstawał podczas spotkań z normalnymi Polakami. To program tych, którzy nie godzą się nieudolność państwa i od jesieni mamy szansę go realizować.

Patryk Jaki, poseł Solidarnej Polski
Zjednoczona prawica stanowi wyjątkową wartość, którą trzeba pielęgnować. Od kiedy jesteśmy razem zjednoczona prawica to także efektywna maszyna wyborcza, która jest w stanie zmieniać Polskę i realizować swój program. Po raz pierwszy od wielu lat zobaczyliśmy sondaże, które dają nam samodzielną większość. Potem nastąpiło pierwsze od 7 lat zwycięstwo w wyborach samorządowych, a następnie historyczne zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Chciałbym się zwrócić do wyborców PO: wiemy, że wy tak samo jak my kochacie Polskę, ale PO was oszukała. Wmówiła wam, że interesująe się gospodarką, szanuje innowacje i że jest partią młodych.
Not. MIW

AKTUALIZACJA 18.22

AKTUALIZACJA 17.04

AKTUALIZACJA 16.35

Premier Ewa Kopacz uprzedziła działaczy PiS i tuż przed ich zjazdem przyjechała na Śląsk z dokumentem, ale rywalizacja o wyborców z województwa śląskiego trwa i staje się coraz bardziej zaciekła. Jeszcze nie włączył się do niej Paweł Kukiz, ale to kwestia czasu.

To będzie niewątpliwie jedna z najbardziej gorących kampanii wyborczych. Już można robić zakłady, że rozbije obecny podział władzy, a do sejmu wejdą nowe ugrupowania. Teraz na fali rosnącej jest PiS, który wygrywa w sondażach. Do Katowic zjeżdżają się dziś wszyscy najważniejsi politycy prawicy.

Konwencja rozpocznie się od przemówień Jarosława Kaczyńskiego. Jarosława Gowina oraz Zbigniewa Ziobro. Pojawi się kandydatka PiS na premiera Beata Szydło, która też przemówi. Nie będzie tylko prezydenta-elekta, który przebywa na urlopie.

Organizatorzy konwencji przygotowali kilkadziesiąt różnych paneli. Dla regionu te najważniejsze będą poświęcone przemysłowi, przyszłości górnictwa. Ale podniesiony zostanie także problem roli dawnych miast wojewódzkich oraz obszarów rolniczych. Będzie też mowa o Węgrach pod rządami Orbana.

Z posłem PiS Grzegorzem Tobiszowskim rozmawia Agata Pustułka.

Premier Ewa Kopacz przedstawiła wraz z rządem "Program dla Śląska". Jaka będzie riposta Prawa i Sprawiedliwości? Zaskoczył pana ten dokument?
Zaskoczenie jest duże, rzeczywiście, bo jeśli chcemy rozmawiać poważnie o problemach i przyszłości województwa śląskiego to formacja, która od ośmiu lat rządzi krajem i regionem zanim ogłosi taki program, bo przecież każdy może, najpierw powinna wytłumaczyć się ze swoich błędów i zaniechań. Powinna wytłumaczyć się tym bardziej, że ma tu pełnię władzy, a posłowie PO, jej politycy, byli ministrami i to ważnymi w każdym rządzie koalicji PO - PSL, a szef śląskiej PO był nawet przewodniczącym klubu parlamentarnego. Zamiast tych kilkuset kartek papieru, przypominających często koncert życzeń, wolałbym usłyszeć ocenę rządów. Co PO zrobiła, jakie są efekty.
Czyli pana zdaniem Śląsk jest w ruinie, a "Program dla Śląska" to makulatura?
Nie mówię, że to ruina, ale ku mojemu wielkiemu ubolewaniu doszło do pojawienia się dwóch bardzo niedobrych zjawisk, które nigdy wcześniej nie kojarzyły się ze Śląskiem, a które zrujnowały nasz wizerunek i potencjał. Po pierwsze, to zawsze do nas przyjeżdżało się po pracę. Obecnie mamy do czynienia z rekordową emigracją. Dawniej Ślązacy też wyjeżdżali, ale jechali za lepszą robotą.

Poza tym straciliśmy dobrą opinię, osób solidnych, pracowitych, dobrze zarządzających. Markę buduje się przez pokolenia, a jaki widać można ją stracić w ciągu kilku miesięcy. Przykłady są znane. To oczywiście Koleje Śląskie i Stadion Śląski. Jeśli chodzi o stadion, to przestał on już niemal funkcjonować w świadomości Polaków jako arena ważnych rozgrywek sportowych. To może być strata nie do odrobienia. Przyczyn wielu trudności osobiście upatruję w niespotykanym dotąd upartyjnieniu. Na stanowisko nie szedł fachowiec, ale właściciel odpowiedniej legitymacji.

Jasne, każda partia po wygranych wyborach uczestniczy w "podziale łupów", a tak jak teraz to mamy w wykonaniu PO i PSL to jeszcze nigdy nie było. Niemal od portiera do dyrektora.

Zarówno premier Kopacz jak i kandydatka na premiera z PiS Beata Szydło podkreślają, jak ważny jest węgiel.
Przepraszam bardzo PiS od dawna promuje rozwiązania, natomiast PO gasi tylko wzniecane przez siebie pożary. Śmieszy mnie, gdy czytam w "Programie dla Śląska" jak to ważny jest węgiel dla Polski. Przecież jeszcze kilka miesięcy temu premier

Kopacz ogłosiła w telewizji likwidację kopalń, wywołując falę ogromnego niezadowolenia. Były wielkie protesty związków górniczych, a sprawa porozumienia wcale nie została do dziś zakończona. Właśnie teraz, gdy rozmawiamy trwa potężny konflikt w kopalni " Budryk , bo idą zwolnienia w spółkach okołogórniczych.
Nasza do niedawna perła, czyli Jastrzębska Spółka Węglowa jest w coraz gorszej kondycji. Znów może się zachwiać dialog społeczny, który i tak przebiegał dotąd z tak wielkim trudem. W interesie nas wszystkich, nie tylko PiS, PO, ale wszystkich Polaków jest raz na zawsze wprowadzenie górnictwa na właściwe tory. Polityka musi być długofalowa. Ja wiem, że nie wszystko można w gospodarce przewidzieć, ale trzeba mieć koncepcję.

Tej w "Programie dla Śląska" nie znalazłem, bo jedyną receptą ma być zgazowywanie węgla. No świetnie, też jestem za, ale to tylko jeden z puzzli w tej skomplikowanej układance. Problem górnictwa jest o wiele szerszy. Trzeba tu zresztą sięgnąć jeszcze do czasów reformy Leszka Balcerowicza, gdy to górnictwo spełniło rolę kotwicy inflacyjnej. Krajowi to pomogło, ale branży niestety nie. Nie tylko spadek cen węgla na rynkach światowych powoduje turbulencje. To proces trwający od lat, którego odwrócenie wymaga specjalnych działań.
I oczywiście Prawo i Sprawiedliwość ma cudowne lekarstwo.
Tu nie potrzeba cudów, ale odwagi i ciężkiej pracy. Od bardzo dawna promujemy pomysły, które, gdy wygramy wybory, wprowadzimy w życie. Nie są wzięte z sufitu, ale są efektem konsultacji i doświadczeń fachowców, którzy na górnictwie i energetyce zęby zjedli. Przedstawimy je na rozpoczynającej się dziś konwencji. Wiele kwestii rozszerzymy, doprecyzujemy.

Kluczową sprawą jest powołanie ministerstwa energetyki i surowców, ale nie w celu kolejnego zamieszania w górniczym kotle, ale po to, by wreszcie jedna osoba spięła sprawy górnictwa i energetyki. Dziś najlepszym rozwiązaniem dla kopalń i dla polskiej gospodarki jest tworzenie kompleksów energetyczno- surowcowych. Mamy w polskich elektrowniach wykorzystywać polski węgiel. Import jest dla górnictwa zabójczy pod wieloma względami i musi być do minimum ograniczony.
Ale jak się to ma do wolnego rynku?
Przepraszam bardzo, ale tu chodzi o ochronę polskiej gospodarki. Wszyscy swoje dobra chronią, Niemcy, Francuzi, Węgrzy, a więc dlaczego my tego nie mamy robić. To chyba patriotyczny obowiązek? Proszę spojrzeć jak jest dzisiaj: Węglokoks ma pieniądze? Ma. Tauron ma pieniądze, także na niebotyczne wynagrodzenia? Ma. A co mają kopalnie? Cały czas przed jedną lub drugą stoi widmo likwidacji.

PiS traktuje węgiel jako surowiec zapewniający bezpieczeństwo energetyczne kraju. Od tego, by górnictwo dobrze funkcjonowało, zależy polska racja stanu.
Sądzę, że i to spojrzenie różni nas od polityków PO, bo przecież ile razy słyszeliśmy, że sprawa importu rosyjskiego węgla będzie rozwiązana? Nic w tej sprawie nie uczyniono.

Przygotowujemy specjalne rozwiązania organizacyjno-prawne, by kompleksy energetyczno-surowcowe mogły powstać.

No nie panie pośle nie wmówi mi pan, że za kłopoty polskiego górnictwa odpowiedzialni są Rosjanie! Uderzmy się we własne piersi.
Rosyjski węgiel jest symbolem, ale Rosja to kluczowy gracz jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne wielu państw i w tym kontekście to poważna sprawa. Dlatego dbajmy o nasz ogródek i zapewniajmy mu rozwój.
Jestem też świadomy, proszę mi wierzyć, wyjątkowo świadomy, bo sprawa górnictwa jest dla mnie jako parlamentarzysty priorytetem, że w kopalniach tkwią rezerwy i możliwości. Chodzi o efektywne wykorzystywanie maszyn, ale sposób wydobywania. Dziś dzieje się to często tak, że chcemy szybko, łatwo i w miarę tanio wydobyć i przy okazji "zamykamy" ścianę z dobrym, choć trudniej dostępnym węglem.

Potem schodzić trzeba niżej, gdzie koszty wydobycia są większe i rośnie zagrożenie dla ludzi. Od takich spraw zależy stan finansowy przedsiębiorstwa. Nie mówiąc już o tak niepokojących sytuacjach jak konkurowanie polskich spółek górniczych między sobą. To nie do zaakceptowania.

To nie do zaakceptowania. Podobnie jak zbyt wysoka akcyza na węgiel. Generalnie jednak przyszłość górnictwa musi się wreszcie oprzeć na długofalowym planowaniu. Kopalnie połączone z energetyką będą wiedzieć ile potrzeba węgla i tyle będą go wydobywać. Jak znajdą rynki zbytu będą mogły pofedrować dalej i go sprzedać.

Trzeba jednak najpierw zrobić wielki przegląd możliwości wydobywczych każdej z kopalń w okresie 10 - 50 lat i określić precyzyjnie posiadane zasoby węgla.

Pan mówi o przyszłości węgla a Rada Społeczna przy metropolicie katowickim wskazuje w dokumencie, że Ślązacy nie mogą być niewolnikami węgla.
Ja nie mówię o niewolnictwie, ale żeby z węgla uczynić nasz atut, bo innego wyjścia nie ma, a rozwiązanie jest w zasięgu możliwości.

*Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach zachwyca! ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*BECIKOWE 2015 - 100 zł na dziecko przez 12 miesięcy [ZASADY]
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE