Tego jeszcze w Katowicach nie było. 25 koncertów, pierwszy 30 kwietnia, ostatni 15 października i wszystko to w jednym miejscu... To "Lajera" na Mariackiej, największy w kraju festiwal uliczny, który dokładnie za piętnaście dni rusza w Katowicach.
Mariacka już teraz w weekendy nie śpi. W piątek i sobotę zbierają się tu dziesiątki, bywa że setki ludzi. Fama rozeszła się po całym regionie - przyjeżdżąją tu ludzie nie tylko z całych Katowic, ale i Mysłowic, Chorzowa, a nawet Zagłębia. Ulica stała się zaprzeczeniem trendów w regionie - to miejsce dedykowane rozrywce i zabawie, które po dwóch latach od przebudowy ożyło. Porównywalnie tłoczno jest co najwyżej w galeriach handlowych...
Rozkręcona ulica, a zakręci się mocniej
A to tylko początek. Na Mariackiej będzie lepiej, weselej i ciekawiej. Lada moment rusza tu "Lajera"...
Pomysłodawcą "Lajery" - cyklu plenerowych koncertów - jest Krzysztof Krot, szef bistro "Lorneta z meduzą". Do pomysłu przekonał urzędników katowickiego magistratu, nas - "Dziennik Zachodni" objął patronat nad imprezą - i znalazł sponsorów. Teraz zaprasza do zabawy. Ale zastrzega przy okazji:
- Nie chcemy na deptaku gwiazd, na które ściągną tysiące ludzi, takie imprezy tu nie pasują. Robimy koncerty muzyków, których twórczość spodoba się wszystkim i będzie tłem dla tego co dzieje się na deptaku - zapowiada Krot.
Lajera, czyli na deptaku nie za głośno
Już sama nazwa cyklu nie jest przypadkowa. Lajera, czyli katarynka.
- Na pomysł nazwy wpadła Marta Ferens z Urzędu Miasta w Katowicach. Lajera, to katarynka, instrument który sam się nakręca. To określenie pasuje do cyklu i pasuje też do Mariackiej, która jak katarynka sama się nakręciła i kręci dalej - tłumaczy Krot.
A skoro katarynka w tytule imprez, to nie będzie ani za głośno, ani bardzo hucznie. Scena "Lajery" stanie u wylotu Mariackiej, na ulicy Mielęckiego, uda się więc nie przyprawić mieszkańców kamienic przy deptaku o ból głowy, spowodowany nieznośnym hałasem.
Scenariusz powtarzalny i tak razy 25
Na pierwszy koncert - 30 kwietnia - Krot zaprosił Natu, Josephine i Dj Nino. Natu, to projekt Natalii Przybysz, jednej z sióstr tworzących grupę Sistars.
Scenariusz koncertów będzie za każdym razem podobny: zawsze w sobotę, zawsze od 20. Po wykonawcach i zespołach scenę opanują didżeje i zostaną na niej przez około trzy godziny, przygrywając imprezowiczom na deptaku.
"Lajera" to jednak nie tylko występy na żywo, ale i szereg imprez towarzyszących. Na Mariackiej pojawi się wypożyczalnia rowerów elektrycznych, które potem będzie można wygrać. Będą rozdawane koszulki z logo "Lajery", sporo będzie też zabaw, konkursów z przymrużeniem oka i bardziej na serio i wiele innych atrakcji.
I jeszcze bonus...
Wśród nich relacja on-line z tego co dzieje się na deptaku i z wnętrz siedmiu tutejszych knajp. Obraz z kamer na żywo będziemy mogli oglądać na portalu mariacka.eu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?