Dąbrowa Górnicza: aleje piękne ale drzew żal

Aleje Majakowskiego, czyli jedno z najważniejszych połączeń komunikacyjnych w Dąbrowie Górniczej, wyglądają dzisiaj rewelacyjnie. Kończy się właśnie remont tego fragmentu Dąbrowy Górniczej. Dzięki temu mieszkańcy i kierowcy zyskali równe jak stół chodniki, jezdnie w obu kierunkach oraz nowe miejsca parkingowe, a amatorzy jazdy na dwóch kółkach oznakowaną kolorem zielonym ścieżkę rowerową. Jest jednak jeden minus całego przedsięwzięcia. Modernizacja wymagała wycięcia wszystkich ponad 130 drzew.

I teraz, przy upalnej pogodzie, na całym prawie kilometrowym odcinku, nie ma ani jednej rośliny, która dawałaby cień i pozwoliła ochronić się przed piekącym słońcem. Pokonanie tego dystansu, nie tylko dla osób starszych, to spore wyzwanie. Nowe drzewa i krzewy są ujęte w projekcie i pojawią się na alejach Majkowskiego, ale i tak trzeba będzie długo czekać, zanim zamienią się w dające cień i ochłodę rośliny. - Jesteśmy zadowoleni z tego, że teraz nasze aleje wyglądają naprawdę pięknie, a sam remont zmierza już do finału, ale tych drzew rzeczywiście szkoda. Teraz jest tu goło, trochę to wygląda jak pustynia, ale mamy nadzieję, że wszystko nabierze blasku. Z tego co wiem, mają być montowane ławki, no i ma się pojawić nowa roślinność. Oby jak najszybciej - mówi Janina Kąkolewska, mieszkanka jednego z bloków przy sąsiedniej ulicy Mickiewicza. Kiedy w lutym 2014 r. rozpoczęła się wycinka drzewostanu na alejach powstał nawet specjalny Komitet Obrony Alei, który domagał się natychmiastowego zaprzestania prac. Przeważyły jednak argumenty przytaczane przez miasto, które większość mieszkańców okolicznych domów i bloków przyjęła ze zrozumieniem w trakcie społecznych konsultacji, związanych z kształtem przebudowy całych alei. - Lipy sadzone były w 1935 roku, mają więc ponad 75 lat. Drzewostan jest w kiepskim stanie zdrowotnym, występuje na nim wiele szkodników - tłumaczył Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. - Gdy sadzono lipy ul. Majakowskiego nie była uzbrojona w media, tzn. w rury gazowe, wodociągowe, kanalizacyjne, przewody elektryczne, więc drzewa sobie jakoś radziły. Jednak stopniowo ich korzenie zaczynały być podcinane, a ich wzrost i rozwój ograniczany poprzez nawierzchnię asfaltową i infrastrukturę podziemną. Dlatego stan drzew był opłakany - dodaje. Do tego po obfitych opadach jezdnia zamieniała się w rzekę, a kierowcy nie mieli jak tędy przejechać.
Cała inwestycja wykonywana przez Eurovię, warta ponad 52 mln zł, ma się zakończyć do października tego roku, ale wiele wskazuje na to, że wszystko będzie gotowe przed czasem.

- Na przełomie lipca i sierpnia zakończone zostaną prace przy modernizacji ulicy. Trwają jeszcze prace przy budowie ronda na skrzyżowaniu z ul. 11 Listopada. Potem nastąpi porządkowanie terenu i montaż małej architektury. Pojawią się ławki i kosze na śmieci. Po zejściu ekip z placu budowy będą miały natomiast miejsca nasadzenia zieleni - informuje Rafał Zwoliński, naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich.

Nowe sadzonki drzew trafią bezpośrednio do ziemi, będą miały ok. 3,5 metra wysokości. Będą to grusze drobnoowocowe oraz ozdobne odmiany wiśni. Nie zabraknie również przeróżnych krzewów ozdobnych, liściastych i iglastych, jak np. czerwone berberysy i karłowate sosny kosówki.

*Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach zachwyca! ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*BECIKOWE 2015 - 100 zł na dziecko przez 12 miesięcy [ZASADY]
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE