Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygodę z kajakiem najlepiej zacznij w województwie śląskim

Michał Wroński
Spływ kajakowy to naprawdę wspaniała zabawa. Warto spróbować
Spływ kajakowy to naprawdę wspaniała zabawa. Warto spróbować Marzena Bugała-Azarko
Spływ kajakowy można zorganizować tuż obok Tarnowskich Gór, Rybnika bądź Częstochowy. Nie trzeba wcale jechać nad Czarną Hańczę.

Kilka dni temu udowodniliśmy naszym Czytelnikom, że nie trzeba jechać na Mazury, by ciekawie spędzić czas nad wodą. Ośrodki sportów wodnych można znaleźć także w naszym regionie, m.in. w Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Świętochłowicach, Pyskowicach i nad Jeziorem Żywieckim. Coś dla siebie znajdą tutaj miłośnicy żeglarstwa, windsurfingu czy wakeboardingu.

Dziś idziemy tym tropem i zachęcamy do spróbowania swych sił w kajaku. I znowu, wcale nie trzeba w tym celu jechać nad#Czarną Hańczę, Brdę czy Drawę. Spływy kajakowe można z powodzeniem zorganizować także u nas, o przysłowiowy "rzut kamieniem" od Rybnika, Tarnowskich Gór czy Częstochowy.

Mała Panew: urokliwa, ale kręta jak Amazonka

Nasz przegląd zaczynamy od Małej Panwi. Płynąca na pograniczu województwa śląskiego i opolskiego rzeka to idealna propozycja na weekend. Spływ można rozpocząć w Krupskim Młynie bądź Kielczy, by - w zależności od czasu i ochoty do wiosłowania - zakończyć go w Zawadzkiem, Fosowskiem czy Krasiejowie. Nawet w najbardziej rozbudowanej wersji trasa nie przekracza jednak 50 km, co dla średnio zaawansowanego kajakarza nie powinno być w ciągu dwóch dni zbyt wielkim wyzwaniem.

Szlak jest stosunkowo łatwy, a krajobrazowo bardzo atrakcyjny, choć kręty (nie bez przyczyny jeden z odcinków nazywany jest "opolską Amazonką"). Rzeka nie jest głęboka, ale trzeba liczyć się z powalonymi do wody drzewami, jak też z przeprawami przez progi oraz jazy. Nie trzeba natomiast martwić się o noclegi oraz infrastrukturę turystyczną - wzdłuż rzeki przybywa stanic i miejsc biwakowych (pod względem infrastruktury Mała Panew jest u nas zresztą chyba najbardziej przyjazna kajakarzom).

Spływ można zacząć nawet w samej Częstochowie

Na północy naszego województwa kajakarze mają do wyboru Pilicę, Wartę i Liswartę. Spływy na nich można zaczynać w Szczekocinach lub Maluszynie (Pilica), Dankowie lub Zawadach (Liswarta), a na Warcie począwszy od samej Częstochowy. I znowu - podobnie jak w przypadku Małej Panwi - można spływy rozłożyć na cały weekend albo zamknąć w jednym dniu. Na Liswarcie, od Dankowa po ujście, jest niespełna 25,5 km, lecz można kontynuować spływ Wartą. Nie są to trudne rzeki, ale niektóre odcinki (np. Szczekociny - Przyłęk na Pilicy) mogą sprawiać kłopoty początkującym kajakarzom, dlatego warto, aby przed wyborem trasy przeczytać jej opis, by potem nie przeżyć przykrej niespodzianki.

Ruda, czyli bobry, a przede wszystkim cystersi

W sam raz na weekendowy spływ nadaje się też Ruda. Wyprawę nią najlepiej rozpocząć poniżej Zalewu Rybnickiego, w Stodołach, dzielnicy Rybnika, a zakończyć w Kuźni Raciborskiej. Długość tego odcinka to 23 km, więc da się go pokonać w jeden dzień. Jeśli ktoś lubi leśne, meandrujące rzeki, poprzegradzane zwalonymi przez bobry drzewami, gdzie zdarzają się przenoski i progi wodne, to na Rudzie będzie czuł się jak... ryba w wodzie. Dodatkową atrakcją jest fakt, iż rzeka przepływa przez Rudy, gdzie znajduje się pocy-sterski zespół klasztorno-pałacowy.

Natomiast tym, którzy nigdy jeszcze nie płynęli kajakiem bądź nie mają ochoty na zmagania z naturą, proponujemy wyprawę na Kanał Gliwicki. Dla kajakarzy to swoista "autostrada", gdzie można uprawiać typowo rekreacyjne pływanie, a jedyny czekający nas dreszczyk emocji to ten podczas pokonywania kolejnych śluz.

Garść praktycznych rad

Wypożyczenie dwuosobowego kajaka to wydatek 40-#-70 zł dziennie (ceny różnią się w zależności od modelu i wypożyczalni). Razem z kajakiem otrzymuje się oczywiście wiosła i kapoki. Do tego trzeba doliczyć jeszcze koszt transportu kajaków i uczestników spływu (na miejsce startu lub z miejsca zakończenia wyprawy). Zdarza się, że ta usługa zawiera się w cenie wynajmu kajaków. Jeśli nie, to trzeba się liczyć ze stawkami rzędu 1,3 zł za kilometr. Wniosek jest zatem prosty #- opłaca się pływać w nieco większej grupie, bo wtedy koszty rozkładają się na większą liczbę osób (choć jednocześnie na tyle... małej, aby wszyscy pomieścili się w busie, którym wypożyczający kajaki przewozi uczestników imprezy nad rzekę).

Przy wyborze kajaków dobrze jest postawić na takie, które posiadają zamykaną bakistę, czyli komorę w dziobie lub rufie. Do niej należy spakować ubranie na zmianę, śpiwór (jeśli to spływ dwudniowy) i wszelkie "strategiczne" akcesoria, które należy chronić przed wodą.

Do wynajęcia kajaka nie jest potrzeba karta pływacka. Nikt raczej też nie zapyta wynajmującego o umiejętność pływania. Nie ma też żadnych ograniczeń wiekowych dla uczestników spływu. Jeśli bierzemy udział w zorganizowanej imprezie, to możemy liczyć na obecność opiekuna grupy, który powinien znać trasę. Jeśli to my organizujemy spływ i po prostu wynajmujemy sprzęt, to na specjalne wsparcie logistyczne raczej nie mamy co liczyć. Sami powinniśmy wcześniej zorientować się, jak wygląda trasa (choć opisy rzek często można znaleźć na stronach internetowych wypożyczalni).

Co zabrać na spływ? Krótkie spodnie i klapki - bo w którymś momencie z całą pewnością przyjdzie nam brodzić w wodzie (chociażby wyciągając kajak na brzeg). Sztormiak lub kurtkę przeciwdeszczową - bo chronią przed deszczem, a umożliwiają wiosłowanie (czego nie da się powiedzieć o parasolu). Kapelusz przeciwsłoneczny lub chustę, a także krem z filtrem - bo w kajaku można się dobrze opalić, jak też... spalić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przygodę z kajakiem najlepiej zacznij w województwie śląskim - Dziennik Zachodni