Oficer dyżurny bielskiej policji przyjął zgłoszenia z bielskich szpitali, dokąd trafiły osoby z objawami zatrucia. Policjanci z referatu zwalczającego przestępczość narkotykową, po analizie zebranych informacji podejrzewają, że przyczyną zatruć mogło być zażycie tak zwanych „dopalaczy”. Życiu osób, które były hospitalizowane, zdaniem lekarzy, nie zagraża już niebezpieczeństwo.
- Podczas przeszukania dwóch mieszkań w Bielsku-Białej i Ligocie policjanci wraz z funkcjonariuszami Izby Celnej odnaleźli i zabezpieczyli woreczki foliowe z zawartością suszu roślinnego. Wszystko wskazuje, że są to dopalacze o nazwie „Mocarz” i „Kosior”, sprzedawane jako rozpałka do ogniska i barwnik do piasku, o nieznanym składzie i pochodzeniu. Zabezpieczone środki trafiły do laboratorium - dodała Elwira Jurasz.
Policjanci już ustalili, że „Mocarz” zawiera składniki, które są wpisane na listę substancji uznanych za narkotyki. Ostatnio lista ta wydłużyła się o kolejne 114 pozycji, rozpoznawanych do tej pory jako dopalacze. Po wejściu w życie nowelizacji ustawy uzyskały one status narkotyków. To efekt nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która weszła w życie 1 lipca. Ustawa wprowadza definicję nowej substancji psychoaktywnej, czyli takiego środka odurzającego lub leku psychotropowego, który może stanowić porównywalne zagrożenie dla zdrowia jak substancje znajdujące się w wykazach ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Nowe substancje psychoaktywne objął istniejący dotąd zakaz produkowania i sprzedaży dopalaczy. Przepisy, które weszły w życie 1 lipca, mają ułatwić walkę z tym procederem.
Elwira Jurasz ujawniła, że inspektorzy bielskiego sanepidu z policjantami z referatu antynarkotykowego dwa razy w zeszłym tygodniu skontrolowali sklep w centrum miasta, gdzie mogło dochodzić do handlu zabronionymi substancjami. Zabezpieczyli kilkadziesiąt opakowań rozpałki do ogniska i dodatku do żwiru, mogących zawierać zabronione substancje. Zabezpieczone środki zostaną poddane badaniom laboratoryjnym.
W efekcie lawiny zatruć oraz w związku z podejrzeniem, że osoby, które uległy zatruciu mogły zaopatrywać się właśnie w tym sklepie, inspektorzy podjęli decyzję o zamknięciu tej placówki.
Przypominamy, że za posiadanie i handel dopalaczami grozi do 10 lat więzienia.
Policja apeluje o nie zażywanie żadnych środków niewiadomego pochodzenia i o nieznanym składzie chemicznym. Skutki przyjęcia takich specyfików mogą okazać się tragiczne. Dowodzą tego chociażby przykłady z ostatnich dni. Nie brakuje również przypadków, gdy przyjęcie podejrzanych substancji zakończyło się śmiercią młodych osób.
*Wybierz się na wycieczkę do nowego Muzeum Śląskiego ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*Dopalacz Mocarz zabija kolejne ofiary. Jest najsilniejszy i najgroźniejszy
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?