Katowiczanie chcą ekologicznego ogrzewania. Wydział Kształtowania Środowiska został zasypany wnioskami o dotację na wymianę pieców węglowych na nowe ekologiczne źródła ciepła. Problem w tym, że miasta może nie być stać na taką rewolucję…
Do urzędu trafiły 430 wnioski o dotację inwestycji, które mieszkańcy chcą przeprowadzić w tym roku. Wszystkie opiewają na kwotę 5 mln zł. Miasto dotuje 50 proc. kosztów inwestycji, jednak nie więcej niż 6 tys. zł.
- Wychodzi więc na to, że musielibyśmy dopłacić ok. 2,4 mln zł. W budżecie nie ma takich pieniędzy - wyjaśnia Jan Błaż, zastępca naczelnika w Wydziale Kształtowania Środowiska.
Urzędnicy liczą więc, że zostanie im pieniędzy z puli na dotacje za inwestycje z poprzednich lat. To możliwe, bo dofinansowania wróciły po prawie dwuletniej przerwie, ponad 300 wniosków w magistracie jest zaległych i są realizowane dopiero w tym roku, co oznacza, że w budżecie są pieniądze na dotacje zaległe i na 2011 r.
- Na zaległe mamy ponad 1,9 mln zł, prawdopodobnie nie wszystkie pieniądze będą wykorzystane - mówi Błaż.
Zaległe dotacje są właśnie realizowane, na razie wypłacono około 100. Ci, którzy zdążyli złożyć wnioski na ten rok, a czasu mieli niewiele, bo zaledwie kilka tygodni, na wypłatę miejskiego dofinansowania mogą liczyć najwcześniej pod koniec roku.
- Inwestycje muszą zostać rozliczone do 15 listopada - wyjaśnia Błaż. A zanim zostaną rozpoczęte, trzeba z magistratem podpisać umowę.
W co inwestują katowiczanie? - W odnawialne źródła energii, jak solary. Ale najwięcej wniosków jest o dotację na wymianę pieca węglowego na gazowy - wymienia Błaż.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?