Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie uwierzycie. Tak się żyje w Tworzniu pod Hutą Katowice

Tomasz Szymczyk
Tomasz Szczudło (z tyłu) i Jan Pietraga walczą o to, by przez Tworzeń przejeżdżało mniej ciężarówek. Założone przez mieszkańców stowarzyszenie ma już pierwsze sukcesy - nie ma to już być teren przemysłowy
Tomasz Szczudło (z tyłu) i Jan Pietraga walczą o to, by przez Tworzeń przejeżdżało mniej ciężarówek. Założone przez mieszkańców stowarzyszenie ma już pierwsze sukcesy - nie ma to już być teren przemysłowy Ttomasz Szymczyk
W Tworzniu mieszka się tuż obok huty, ale problemem są mknące ulicą ciężarówki. Mieszkańcy pierwsze pismo do urzędu wysłali w 2003 r. Mówią, że mogą zmienić datę i złożyć je znowu, bo są przekonani, że miasto Dąbrowa Górnicza w ciągu dwunastu lat niewiele dla nich zrobiło.

Pierwszy zagłębiowski regionalista, Marian Kantor-Mirski, w latach 30. XX stulecia pisał o Tworzniu, że jest "dawną osadą leśną, a nazwę otrzymał od boru tej samej nazwy". Dzisiaj Tworzeń może się kojarzyć chyba przede wszystkim z napisem na wyświetlaczach autobusów stojących na ul. Skargi w Katowicach - "Tworzeń Huta". To właśnie w Tworzniu, części Gołonoga, który należy do Dąbrowy Górniczej, znajduje się główna brama wjazdowa na teren Huty Katowice. Nie wiadomo, czy Kantor-Mirski poznałby dzisiaj Tworzeń. Ale nadal mieszkają tutaj ludzie. Ich sąsiadami są: wielki piec, walcownie i kilkanaście innych mniejszych lub większych przedsiębiorstw.

- Urząd twierdzi, że to tereny przemysłowe - mówi Jan Pietraga, mieszkaniec Tworznia. - Jest udowodnione, że one takimi nigdy nie były. Nie były nawet usługowymi. Krajobraz północnej części Tworznia przypomina Mordor, po tej stronie jest pięknie i zielono. Czy to jest teren przemysłowy? - pyta Pietraga.

On i inni mieszkańcy Tworznia skrzyknęli się i założyli stowarzyszenie Mój Tworzeń, walczące z problemami, które ich dotykają. Na 240 mieszkańców do stowarzyszenia należy już ponad 70 osób. Udało im się wywalczyć wyłączenie zabudowy ulicy Tworzeń z terenów produkcyjnych i przywrócenie jej statusu terenów zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej.

Coraz więcej nowych domów

- Nie chcemy mieć willi pod hutą. Chcemy tu normalnie mieszkać. To nie jest tak, że stwierdziliśmy, że będziemy tu mieć drugą Pogorię - podkreślają mieszkańcy. - Jesteśmy napływowi. Przyjechaliśmy tutaj, bo jest stąd dogodny dojazd do innych miast. Jedne światła i jestem w Katowicach bez żadnego skrzyżowania - zaznacza Jan Pietraga.

W 2002 roku zniesiono strefę ochronną wokół huty. - Wtedy zaczęły się dziać tu cuda - przekonują mieszkańcy.

- Przychodząc tu, wiedzieliśmy, że huta jest. Nie chcemy, żeby ją zaorali, a my będziemy kozy paść. Niech wszyscy tylko przestrzegają norm. Niech ten teren się rozwija, ale nie kosztem mieszkańców - dodaje Tomasz Szczudło.

Rozmawiamy w ogrodzie u Jana Pietragi. Ulicy stąd prawie nie widać, ale co kilka minut słychać przejeżdżającą ciężarówkę. Nieprzestrzegające przepisów ruchu drogowego tiry to największy problem Tworznia.

- "Najfajniejsze" jest to, jak się dwa tiry mijają i w ogóle nie zwalniają. Jest tu ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, którego nikt nie przestrzega. Prosiliśmy o radar. Stwierdzono, że go nie postawią, bo tu "nie ma wypadkowości". Rozumiemy, że ktoś z nas musi zginąć, żeby miasto tym problemem się zainteresowało - gorzko pytają mieszkańcy.
Ciężarówki przez Tworzeń przejeżdżają do jednej z bram towarowych huty. Mimo że nie przestrzegają ograniczenia prędkości, miasto na razie nie zamierza reagować. Zdaniem urzędników, południowa część ulicy Tworzeń stanowi drogę publiczną o kategorii drogi gminnej, a z tej może korzystać każdy. "Ograniczenie dostępu do drogi dla wybranej grupy użytkowników może być dokonane jedynie w przypadkach uzasadnionych, jak nieodpowiednia nośność konstrukcji drogi". Czy bezpieczeństwo mieszkających tutaj ludzi nie jest przypadkiem uzasadnionym? Wychodzi na to, że niekoniecznie.

Spychacze rozjeżdżają kartofle

Janina i Stanisław Błaszczykowie mieszkają po drugiej stronie ulicy. Nad podwórkiem latają gołębie. Pan Stanisław pokazuje mi koniec swojej działki. To ogrodzenie huty.

- Gdy wnuczki przyjeżdżają do mnie, mówią: Dziadku, tu jest taki okropny huk przez cały czas! - opowiada.

Obydwoje z żoną dobrze pamiętają czasy, gdy huty tu jeszcze nie było.

- Na naszej łące stoi huta. Mój Marek miał dziewięć miesięcy, jak przyjechała ekipa i mówią: "Kartofle wykopywać, bo będziemy hutę robić". Wszyscy polecieli kopać, bo spychacze już wjeżdżały. Odszkodowania płacili, ale to były grosze - wspomina pani Janina.
- Tu, gdzie są teraz chłodnie, było jeziorko w lesie. Z Gołonoga wszyscy przyjeżdżali się kąpać do Tworznia. Była pętla autobusowa i odjeżdżały "18" i "55", i rano na kopalnię "38", ale tylko dla górników - dodaje pan Stanisław. - I niebieskie na Błędów i Łosień jeździły. Zabawy tu były na rogu takie jak na Podlesiu - dodaje pani Janina.

W Tworzniu był wtedy spokój, nie tak jak teraz. - Dzisiaj dzieci w ogóle nie znają się nawzajem. Rodzice boją się je puszczać na zewnątrz. Tylko do samochodu i do szkoły. Dawniej były ławeczki, siedziało się pod domem, wszyscy się znali, a teraz ktoś idzie i zastanawiamy się, kto to. Dzieci nie mają się z kim bawić - mówi Janina Błaszczyk.

Plany były takie, że Tworzeń miał już nie istnieć. Cała dzielnica miała zostać wysiedlona. Mieszkańcom radzono na przykład, żeby w domach nie robić łazienek, bo i tak wszyscy stąd odejdą.

- Był piękny dom, większy od naszego. Szła ekipa cała i wysiedlili ich. Doszli do mojej babci i pytają: Jak pani chce? Teraz do wysiedlenia czy z całym Tworzniem? Babcia mówi: To pójdę z całym Tworzniem. Później weszła Solidarność, prywatyzacja i już nie przychodzili - opowiada Janina Błaszczyk.

Dokończą budowę huty?

Rozwiązanie swoich problemów mieszkańcy Tworznia widzą w... dokończeniu budowy huty. Tak interpretują brak wiaduktu nad torami dawnej Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej pomiędzy ulicą Podlesie a ulicą Torową. Wówczas wyjaśniłoby się, dlaczego poprowadzona przez odludzie ulica Podlesie ma dwa pasy po dwie jezdnie w obu kierunkach. Brakujący odcinek to około 400 metrów długości. Koszt? Około 4 milionów złotych.

- Wtedy nie będzie problemu. Huta będzie miała dojazd do bramy towarowej przez tereny praktycznie niezamieszkałe. Wiadukt poprawi też sytuację mieszkańców Strzemieszyc - argumentuje Tomasz Szczudło.

Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej potwierdza, że w 2014 roku powstała koncepcja połączenia ulic Podlesie i Torowej. "Niemniej jednak ze względu na ograniczoną ilość środków finansowych oraz znaczne zaangażowanie gminy Dąbrowa Górnicza w rozwój infrastruktury drogowej, realizacja przebudowy ww. układu komunikacyjnego w chwili obecnej nie znajduje się w harmonogramie zadań planowanych do realizacji".

- Jest tu wielu starszych mieszkańców. Kobiety z końca Tworznia chodzą do sklepu. Piechotą ludzie chodzą też do pracy do kilku zakładów. A chodnika nie ma - opowiada Justyna Lipka. - Jest w planach - dodaje Jan Pietraga.

Urząd mówi: Projekt wybrany w Dąbrowskim Budżecie Partycypacyjnym jest. "Zakłada budowę jednostronnego chodnika o długości 600 metrów od przystanku tramwajowego przy ul. Piłsudskiego, dalej wzdłuż torowiska do przejścia dla pieszych, z włączeniem do istniejącego chodnika w ulicy Tworzeń. W chwili obecnej trwają przygotowania do ogłoszenia przetargu na wyłonienie wykonawcy. Planuje się zakończenie inwestycji do 15 listopada 2015 roku".

Załatwiają się, tankują, śmiecą

Ciężarówki po Tworzniu nie tylko mkną, parkują też na działce przy przystanku tramwajowym. To miejsce po dawnych domach. Widać to po wciąż rosnących drzewach owocowych. Dzisiaj niewiele jest tutaj trawy. Dominuje goła, wyjeżdżona ziemia. Kierowcy tirów urządzili sobie tutaj dziki parking.

- Nie jesteśmy złośliwi, ale tamtędy dzieci chodzą do szkoły, ludzie na przystanek czy ze zwierzętami na spacery, bo tutaj nie ma gdzie iść. Jak tam stoją cztery tiry, jeden obok drugiego, to nie wiadomo w ogóle, co to za ludzie. A jak jest zima, to nie ma w ogóle jak przejść - opowiada Justyna Lipka.
Co radzą urzędnicy? Część tej działki nie należy do miasta - to mieszkańcy rozumieją - więc może być kłopot z jej ogrodzeniem. Przywołują też przepis zabraniający postoju pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 16 ton poza parkingami. Łamanie prawa radzą zgłaszać na policję lub do straży miejskiej.
Mieszkańcy: - Każą nam wezwać straż miejską, ale straż miejska nie ma prawa kontrolowania pojazdu poza drogą publiczną. Jak zawiadamiamy policjantów, to zazwyczaj nie ma kto przyjechać, bo policjantów jest mało. Często jak przyjadą, to... stoi już zupełnie inny tir.

A kierowcy poczynają sobie śmiało. - Załatwiają się, śmiecą, a zimą stoją na włączonych silnikach. Ostatnio doszło już do paranoi, bo stała tu cysterna i tiry podjeżdżały tankować. Takie nowe zwyczaje - opowiada Jan Pietraga.

Mieszkańcy wspominają też sytuację, gdy na głowie jednej z mieszkanek wylądowała zawartość słoika z moczem jednego z kierowców, wylana przez okno. Bo przecież po co wychodzić z kabiny...

A działka mogłaby zostać przeznaczona na przykład na plac zabaw dla dzieci czy skwerek, na którym mieszkańcy mogliby się spotkać. Tylko część dzikiego parkingu jest w rękach prywatnych. Mieszkańcy sprawdzili to na internetowym geoportalu, bo miejska geodezja miała problem z określeniem statusu tego terenu.

Jak widać, stowarzyszenie ma przed sobą sporo ambitnych celów do zrealizowania. Mieszkańcy mówią, że w zasadzie to powinni być miastu wdzięczni, bo to brak zainteresowania ich problemami ze strony urzędników zintegrował ich i - cytując klasyka - "zwarł jeszcze bardziej ich szeregi".

Wspólna siła sprawdziła się przy wiosennym czyszczeniu chłodni przez firmę Tamech. Hałas o sile 168 decybeli słyszało całe Zagłębie. - W efekcie naszych protestów okazało się, że cały cykl technologiczny może być przeprowadzony przy pomocy tłumików. Hałas był potem słyszalny, ale nie był już uciążliwy - podkreśla Tomasz Szczudło.
Póki co, mieszkańcy trzymają rękę na pulsie, by plan zagospodarowania rzeczywiście zmieniono, i szykują się do wiekopomnej chwili. Na Tworzniu miasto ma zamontować pierwszą tablicę ogłoszeń! W listopadzie ubiegłego roku mieszkańców zapewniono, że jest zaplanowana na "drugie półrocze roku następnego". Do tej pory ogłoszenia o chociażby konsultacjach społecznych były wieszane na drzewach.

Tworzeń to dzielnica Gołonoga, dziś części Dąbrowy Górniczej, położona tuż przy Hucie Katowice. W Tworzniu mieszka aktualnie 240 osób. Dzielnica dzieli się na dwie części. Przez północną przebiega droga omijająca hutę Katowice, łącząca Dąbrowę Górniczą i Ogrodzieniec. Południową dojechać można do Strzemieszyc.

Gołonóg to jedna z najstarszych dzielnic Dąbrowy Górniczej. Wraz z budową huty zmienił się nie do poznania

Kojarzycie biały kościółek na wzgórzu, #widoczny z większości terenów Dąbrowy Górniczej i Gołonoga, również znad Pogorii IV? To wzniesiony w 1675 roku kościół pw. św. Antoniego. Data jego powstania mówi wiele #o historii Gołonoga.
Pierwsza wzmianka o Gołonogu pochodzi z 1326 roku, podczas gdy pierwsze wspomnienie nazwy Dąbrowa pojawia się dopiero cztery wieki później. Przez stulecia wykształciła się topografia Gołonoga z licznymi koloniami, takimi jak Stara Wieś, Laski, Zając, Babia Ława czy właśnie Tworzeń. Aż do lat 50. Gołonóg był wsią, chociaż wielu mieszkańców znajdowało zatrudnienie w pobliskich kopalniach czy hutach. To w latach 50. powstało tutaj pierwsze osiedle mieszkaniowe. Po II wojnie światowej Gołonóg bronił się przez kilka lat przed wchłonięciem przez szukającą przestrzeni dla rozwoju Dąbrowę Górniczą. Dopiero w 1960 roku stał się jej dzielnicą.

Zarówno Gołonóg, jak i Dąbrowę Górniczą niemal całkowicie zmieniła prowadzona w latach 1972-1978 budowa Huty Katowice.
Wraz z powstaniem huty niemal całkowicie zanikło w Gołonogu rolnictwo. Miejsce dawnych pól i łąk zajęły nowe osiedla mieszkaniowe z wielkiej płyty. Poprowadzono także dwupasmową drogę z centrum Dąbrowy Górniczej pod bramę główną huty i linię tramwajową. Wciąż jednak bez problemu dostrzec można cząstki dawnego Gołonoga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!