Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o Stadion Narodowy. W Chorzowie czy w Warszawie?

Maciej Stolarczyk
Stadion Śląski będzie utrzymany w kolorystyce naszego regionu, ale oficjalnie nadal nosi nazwę Stadionu Narodowego
Stadion Śląski będzie utrzymany w kolorystyce naszego regionu, ale oficjalnie nadal nosi nazwę Stadionu Narodowego Mikołaj Suchan
Stadion Narodowy w Warszawie - ta nazwa budowanego w niecce Stadionu Dziesięciolecia obiektu na Euro 2012 weszła już do powszechnego użycia. Nawet oficjalna strona stołecznej inwestycji nosi nazwę Stadionnarodowy.org.pl. Tymczasem od 1993 roku specjalną uchwałą PZPN nazwa Stadion Narodowy została przypisana Stadionowi Śląskiemu w Chorzowie. Który jest więc prawdziwym narodowym?

- Obiekt w Warszawie został tak nazwany przez Narodowe Centrum Sportu, nie przez nas. Prawdziwy Stadion Narodowy wciąż znajduje się w Chorzowie - twierdzi rzecznik prasowy PZPN Agnieszka Olejkowska.

- PZPN nie ma monopolu na nadawanie tej nazwy. Narodowy znajduje się w Warszawie - odpowiada rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu Jakub Kwiatkowski.

Nieco ponad 400 dni przed rozpoczęciem mistrzostw Europy mamy więc biurokratyczny spór, w którym nie chodzi tylko o sentymenty, ale też o pieniądze. Stadion o statusie narodowego powinien bowiem organizować najważniejsze mecze piłkarskiej reprezentacji, co oznacza pokaźne wpływy z biletów. Łatwiej będzie też sprzedać loże VIP czy znaleźć sponsorów. Niestety, rozwiązania konfliktu o nazwę nie widać.

- W tej chwili PZPN nie pracuje nad żadną uchwałą mającą przenieść Stadion Narodowy do Warszawy - mówi Olejkowska. A wydaje się, że głos PZPN będzie w tej kwestii ważniejszy niż ministerstwa, bo to piłkarska centrala decyduje, gdzie grać będzie reprezentacja.
Status narodowego bardzo odpowiada zarządcom stadionu w Chorzowie.

- Czy ta nazwa to dla nas nic nieznaczący szczegół? Oczywiście, że nie! Cieszymy się, że mamy ten status i zależy nam, by go utrzymać - mówi Adam Pawlicki z wydziału organizacji imprez i marketingu Stadionu Śląskiego.

- Pamiętajmy, że to w Chorzowie reprezentacja Polski rozegrała najbardziej pamiętne mecze i bez względu na wszystko "Kocioł Czarownic" pozostanie narodowym w świadomości kibiców - dodaje.

- Na chwilę obecną fakty są takie, że uchwałą PZPN z 1993 roku Stadion Śląski jest Stadionem Narodowym dla piłki nożnej. Nikt nie informował nas, że coś się w tej kwestii zmieniło - ucina.

- Nazwa "Stadion Narodowy w Warszawie" została już zarejestrowana w urzędzie patentowym, co przesądza sprawę. PZPN jako stowarzyszenie sportowe nie ma uprawnień do nadawania nazw stadionom - odpowiada rzecznik ministerstwa.
Sprawę komplikuje nieco fakt, że marszałek województwa śląskiego zdecydował o pomalowaniu modernizowanego obiektu w Chorzowie w tradycyjne barwy regionu. Krzesełka mają być niebieskie, a przejścia między sektorami żółte.

- W takim razie pytam się, co to za narodowy! Pomalowanie go w barwy regionu przesądza, że obiekt w Chorzowie powinien być Stadionem Śląskim, a ten w Warszawie Stadionem Narodowym - uważa legendarny bramkarz Jan Tomaszewski.

- Ja tylko przypomnę, że przed rozpoczęciem modernizacji Stadion Śląski też nie miał biało-czerwonych krzesełek i nikomu to nie przeszkadzało - odpowiada Pawlicki.

Kontrowersji z nazwą "Stadion Narodowy" jest jeszcze więcej. Zarządcy obiektu w Warszawie zakończą niedługo konkurs na wyłonienie sponsora, który zapłaci za przywilej nadania nazwy. Marka sponsora tytularnego ma pojawić się przed nazwą "Stadion Narodowy w Warszawie".

- To niedopuszczalne! Jeśli ministerstwo chce sprzedać nazwę, niech usunie z niej słowo "narodowy". W przeciwnym razie stadion powinien nosić imię Kazimierza Górskiego - uważa Jan Tomaszewski.

Termin zgłaszania się firm do konkursu na sponsorowanie stadionu minął we wtorek. Według nieoficjalnych informacji kontrakt sponsorski może być wart 10 mln zł.
Dla zwykłego kibica awantura o nazwę "Stadion Narodowy" oznacza jedynie konieczność zapamiętania, że w Polsce taki status mają dwa obiekty. Jeden z nadania PZPN, drugi ministerstwa. Optymalnym wyjściem byłoby oczywiście ujednolicenie nazewnictwa, ale na dobrą wolę żadnej ze stron raczej nie można liczyć.

Prezes piłkarskiej centrali Grzegorz Lato już wcześniej wszedł bowiem z Narodowym Centrum Sportu w spór dotyczący 69 lóż VIP. PZPN domagał się jednej z nich do dyspozycji związku. Tymczasem NCS planuje udostępnić lożę tylko prezydentowi RP, a resztę wynająć za miliony złotych. Wpływy z tego źródła mają być istotną częścią budżetu na pokrycie kosztów utrzymania, co po zakończeniu Euro 2012 będzie dużym wyzwaniem.

"W Polsce mamy obecnie jeden Stadion Narodowy - Stadion Śląski w Chorzowie. Nazwa ta została nadana uchwałą PZPN z 1993 roku. Jednak ten nowy obiekt, który dziś jest budowany w Warszawie, nie jest "Stadionem Narodowym". Niewykluczone, że kiedyś nim będzie, ale obecnie jest to stadion budowany na Euro. I tyle" - powiedział Lato w wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Awantura o Stadion Narodowy. W Chorzowie czy w Warszawie? - Dziennik Zachodni