Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bomba pod centrum

Aleksander Król
Przez wiele godzin saperzy nie mogli wywieźć niewybuchu
Przez wiele godzin saperzy nie mogli wywieźć niewybuchu Aleksander Król
Prawie półtora tysiąca mieszkańców Raciborza ewakuowano wczoraj z rejonu zagrożonego wybuchem 400-kilogramowej bomby lotniczej. Dzień wcześniej znaleziono ją podczas prac ziemnych u zbiegu ulic Matejki i Opawskiej, w samym centrum miasta.

Niewybuch z czasów II wojny światowej został zabezpieczony już we wtorek wieczorem, ale z ewakuacją postanowiono poczekać do rana.

- To olbrzymi ładunek lotniczy, którego pole rażenia sięga kilkuset metrów - mówi nadkomisarz Marek Mruszczyk, naczelnik sekcji prewencji raciborskiej policji.

Wczoraj o godz. 10 teren w promieniu 300 metrów od niebezpiecznego znaleziska został zamknięty dla ruchu. W pierwszej kolejności ewakuowano pracowników znajdującej się w pobliżu prokuratury rejonowej. Zamknięto też jeden z marketów. O godzinie 15 rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców budynków przy ulicach Opawskiej, Warszawskiej i Matejki. Przez centrum przejechały samochody policyjne , z których przez megafon informowano o niebezpieczeństwie. Ci, którzy mogli sami opuścić mieszkania, zostali powiadomieni o punkcie zbiorczym w Szkole Podstawowej nr 15., gdzie zorganizowano nawet posiłki.
- Dla osób starszych i niepełnosprawnych zostały podstawione autobusy - relacjonuje Mruszczyk. Na miejsce ściągnięto sanitariuszy, którzy pomagali w ewakuacji chorych osób. Niepełnosprawnych wyprowadzali z mieszkań także strażacy i policjanci.

Większość mieszkańców zagrożonej części miasta nie protestowała i po sygnale opuszczała swoje domy, ale niewiele osób udało się do wyznaczonego miejsca. - Gdy zobaczyłam, jak wynoszą osobę na wózku, zorientowałam się, że to coś poważnego - mówi pani Jadwiga, mieszkanka ul. Opawskiej. - Zabrałam dokumenty i zbiegłam po schodach - dodaje.

Przez wiele godzin saperzy z I Pułku Specjalnego z Gliwic, których ściągnięto tu już rano, nie byli w stanie wywieźć niewybuchu. - Akcja znacznie przesunęła się w czasie, bo pierwsze wozy saperskie, które dotarły na miejsce, nie były przystosowane do przewozu tak dużych ładunków - mówi Stanisław Mrugała, szef Miejskiego Centrum Reagowania. Przed godz. 17 ściągnięto do Raciborza duże, opancerzone wozy saperów z Brzegu. Niewybuch zostanie zdetonowany na poligonie. Miasto tonęło w korkach do wieczora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!