Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz finansowy z Bagsikiem w tle

Beata Sypuła
Czy to Bogusław Bagsik stał za interesem, w którym mieszkańcy Śląska i Podbeskidzia stracili miliony złotych? Reprezentowana przez niego spółka Digit Serve obiecywała najpierw, że nieprawdopodobnie pomnoży pieniądze klientom, potem - że im je odda.

Teraz rozżalonym klientom obiecuje, że dostaną pieniądze w kolejnym terminie - do końca sierpnia 2008 r. Listy z zapewnieniami podpisuje Bogusław Bagsik.

Firmę Digit Serve powołał do życia w 2004 r. mieszkający od lat w Anglii Marek Jaworski. O tym, że jest on jedynym właścicielem firmy, byli przekonani agenci w terenie, oferujący ludziom nieprawdopodobną okazję do zarobku i pozyskujący klientów dla Digit Serve za 1,5 proc. prowizji od wpłaconej kwoty. - Przedstawiono nam wszelkie dokumenty świadczące o wiarygodności firmy Digit Serve oraz wypis z rejestru świadczący o tym, że jedynym właścicielem firmy jest Marek Jaworski. Nic nie wskazywało na to, że współwłaścicielem jest Bogusław Bagsik - mówi dziś Mariusz Cebula, właściciel i prezes firmy Vinsvin z Dąbrowy Górniczej. Spółka z kapitałem wartości zaledwie 1 tys. funtów brytyjskich, czyli dziś niewiele ponad 4 tys. zł, pojawiła się po roku na Śląsku jako maszynka do robienia do wielkich pieniędzy. Jej przedstawiciele - w tym Vinsvin i eCashing z Dąbrowy Górniczej oraz polska odnoga szwajcarskiej firmy Ceng - obiecywali 1 proc. zysku na tydzień, czyli 52 proc. rocznie na inwestowaniu m.in. w rynek walut.

- Słowo "forex" w 2005 r. nie było dobrze znane, ale kojarzyło się z zyskami dla wtajemniczonych, którzy umieją obracać walutami. Każdy chciał należeć do tego kręgu - mówi mieszkanka Bielska-Białej, która powierzyła i na razie utraciła 15 tys. zł. Na początku zyski spływały na konto punktualnie. Wszystko się urwało w ubiegłym roku.

Dziś inwestorzy nie mogą się doczekać obiecywanych kroci. Ile winna jest im firma Digit Serve? Padają kwoty od 20 do nawet 100 mln zł. Rekordzista z Dąbrowy Górniczej przeznaczył na to ponoć pół miliona złotych! Zaciągnął na ten cel kredyt - stracił 400 tysięcy złotych. - Od połowy 2007 r. większość klientów nie dostała ani grosza, bo załamał się rynek akcji - mówi prezes Cebula. - Tych pieniędzy zwyczajnie nie ma.

W sprawę włączyła się Komisja Nadzoru Finansowego. Powiadomiła Prokuraturę Okręgową w Warszawie, że Digit Serve działa bez licencji maklerskiej. Ostrzegła też na swoich stronach potencjalnych chętnych. Było jednak za późno. Zniknęły strony internetowe spółki, likwidacji uległa też firma eCashing z Dąbrowy Górniczej, rekrutująca bogatych inwestorów. Kiedy rozżaleni i coraz bardziej wściekli ludzie nagabywali firmę o swoje pieniądze, uspokajające listy do nich napisał... Bagsik. On także w listopadzie 2007 r. uspokajał zebranych w Dąbrowie Górniczej ludzi, że mimo likwidacji firmy eCashing ich pieniądze są bezpieczne.

"Puls Biznesu", który dotarł do dokumentów rejestracyjnych firmy Digit Serve w brytyjskim rejestrze handlowym twierdzi, że bohater afery Art-B był wręcz założycielem firmy. Sam Bagsik podaje kolejne terminy wypłaty. Ostatni, o jakim zapewnia, przypada w sierpniu 2008 r.

Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie mówi, że śledczy mają sporo dokumentów oraz zeznań klientów firm działających głównie w województwie śląskim. Śledczy wciąż sumują ich straty. - Śledztwo nie skończy się szybko, bo jest żmudne i skomplikowane - mówi rzecznik Katarzyna Szeska.

Tymczasem w maju tego roku w brytyjskich rejestrach handlowych DS odnotowana została jako spółka zlikwidowana, a jej akta, jak twierdzi "PB", trafiły na Wyspy Dziewicze. To raj podatkowy, do którego prokuratorzy nie mają wstępu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!