Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kąpiel w beskidzkich wodach? Duże ryzyko!

Jacek Drost
Na Jeziorze Żywieckim lepiej pływać pod żaglami
Na Jeziorze Żywieckim lepiej pływać pod żaglami arc.
Dobrze się zastanów nim w tym roku postanowisz popluskać się w jeziorach Żywieckim, Międzybrodzkim czy jakiejkolwiek beskidzkiej rzece. Zmieniło się prawo wodne i sanepid nie będzie już badał, czy woda w nich nadaje się do kąpieli. Bakterie coli, kałowe, salmonelli, paciorkowce i inne zanieczyszczenia ustawodawca pozostawił na głowie organizatorów kąpielisk i samorządów. A ci załamują ręce.

- Jest problem. Nowe prawo wodne wprowadza wiele zamieszania - nie ukrywa Adam Kos, wójt Czernichowa, gdzie wielu turystów przyjeżdża, by popływać w Jeziorze Międzybrodzkim.

Bogdan Czapla, kierownik Sekcji Higieny Wody Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach wyjaśnia, że nowe przepisy zdjęły z sanepidu obowiązek przeprowadzania regularnych kontroli czystości miejsc, w których ludzie zwyczajowo się kąpali. W poprzednich latach inspektorzy zaczynali sprawdzać, czy woda jest czysta już w kwietniu, później takie badania robili co dwa tygodnie, aż do września. Sanepid zamieszczał komunikaty, gdzie bez obaw można wejść do wody i gdzie nie wolno się pluskać, bo woda jest zanieczyszczona.

- Takie badania sporo kosztują. Ktoś organizował kąpielisko, brał za to pieniądze, a nasi inspektorzy sprawdzali wodę za darmo. Teraz sprawdzimy jej czystość tylko na początku sezonu, a później będziemy aktualizować dane na podstawie informacji przesłanych od organizatorów kąpielisk - mówi Czapla.

Wójt Kos czarno to widzi. Jezioro Międzybrodzkie jest specyficzne. W pobliżu są elektrownia na Żarze i Jezioro Żywieckie, więc stan wody w akwenie często się zmienia. Na przykład, kiedy pojawia się zagrożenie powodziowe, woda jest spuszczana. Utrzymanie w tej sytuacji regularnego kąpieliska jest trudne.

- Właściciele ośrodków nie kwapią się do organizowania kąpielisk (podobnie jest z gminami - red.), bo to kosztowna sprawa. Samorząd ma też związane ręce, bo jezioro podlega Zarządowi Gospodarki Wodnej - mówi wójt Czernichowa. Podejrzewa więc, że regularne kąpieliska nie powstaną, a ludzie będą się kąpać na własne ryzyko.

Jerzy Ziomek, szef żywiec-kiego WOPR, opowiada, że w zeszłym roku po powodzi starostwo przeprowadziło badania, z których wynikało, iż woda w akwenie jest czysta. Sanepid zrobił swoje pomiary. Wyszło, że jest skażona. Niektórzy turyści się wystraszyli i zrezygnowali z wypoczynku. - Podejrzewam, że jak przyjdzie lato, to ludzie i tak będą się kąpali tam, gdzie robili to do tej pory - mówi Ziomek.

Tam był zakaz

Na Podbeskidziu jest ponad 20 miejsc, w których ludzie zwyczajowo zażywają kąpieli. W ubiegłym roku sanepid odradzał kąpieli m.in. w jeziorach Żywieckim w Zarzeczu i Międzybrodzkim na wysokości restauracji Nad Wodą. Na Śląsku Cieszyńskim brudno było w Wiśle w Ustroniu w okolicach zajazdu Nierodzim, wiszącego mostu w Jaszowcu i przy moście wzdłuż ul. Parkowej. W powiecie bielskim można było korzystać z kąpieliska na Żylicy w Szczyrku, ale tylko w rejonie ul. Beskidzkiej.

Kto powinien dbać o czystość wody w naszych rzekach i jeziorach? Gdzie jest brudno?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!