Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interpretacje - wielka sztuka czy wulgarność i prostactwo?

Artur Czesak
Spektakl "Amfitrion" w reż. Wojciecha Klemma (Narodowy Stary Teatr w Krakowie)
Spektakl "Amfitrion" w reż. Wojciecha Klemma (Narodowy Stary Teatr w Krakowie) Arkadiusz Ławrywianiec
Społeczne jury XIII Ogólnopolskiego festiwalu Sztuki reżyserskiej Interpretacje 2011 daje odpór Michałowi Smolorzowi, felietoniście Dziennika Zachodniego.

"Dla kogo ten dziwny festiwal" - pod takim tytułem ukazał się 8 kwietnia br. na łamach DZ felieton Michała Smolorza, w którym autor podsumował XIII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje 2011 (Katowice 27 marca - 3 kwietnia). Autor napisał m.in.: "Tak skomasowanego ładunku obscenów, wulgarności i gwałtu na ludzkiej wrażliwości dawno nie widziałem. I takiego reżyserskiego prostactwa, które z "interpretacją" nie ma nic wspólnego, bo ogranicza się do szokowania, prowokowania i udziwniania".

CZYTAJCIE CAŁY FELIETON MICHAŁA SMOLORZA

Dziś publikujemy list, w którym społeczne jury Interpretacji daje odpór Michałowi Smolorzowi.

Czytajcie

Jako członkowie społecznego jury festiwalu Interpretacje zdecydowaliśmy się dołączyć swój głos - w ramach dyskusji podsumowującej XIII edycję Festiwalu Interpretacje.

Pojawiły się bowiem dalece niepokojące głosy, świadczące w najlepszym razie o ignorancji części śląskiego "środowiska" teatralnego. Wyraz tym dziwnym tendencjom dał m.in. manifest redaktora Michała Smolorza, który pojawił się w "Dzienniku Zachodnim" ("Dla kogo ten dziwny festiwal"). (…)
Michał Smolorz po pierwsze obraża widzów Interpretacji, pisząc, że "przełkną" wszystko, co im się pokaże i nie będą w stanie krytycznie ocenić spektakli. Obraża reżyserów, nazywając ich pracę "prostacką", porównując ją do "zdechłego kota po dwutygodniowym leżakowaniu na surowo".

Twierdzi, że prowadzenie debat, których uczestnicy mają inne niż on zdanie, jest przejawem kabotynizmu. Chwali Teatr Śląski za to, że nagrodził "Zaproszeniem od Stanisława" swój spektakl (zaproszenie do zrealizowania spektaklu w Katowicach, które Teatr Śląski może co roku wręczyć wybranemu reżyserowi).

Próba uczynienia aktu sprzeciwu wobec treści Interpretacji z popisu samozadowolenia, jakiego dopuściły się władze Teatru Śląskiego, wydaje się cyniczną obroną status quo. Smolorz twierdzi, że Teatr Śląski stanął w obronie publiczności (głupiej, bo dała się nabrać przebiegłym organizatorom). Naszym zdaniem, działanie Teatru Śląskiego było zwrócone przeciw publiczności. Publiczność śląska nie potrzebuje obrońców, ma prawo mierzyć się ze sztukami cenionymi i wystawianymi na najciekawszych scenach w Polsce (…).

Red. Smolorz twierdzi, że zaproszenie zostało właściwie zaadresowane z uwagi na warsztat reżyserski oraz aktorski. Jego brak pojęcia o sztuce teatralnej, choć zadziwia w przypadku parania się krytyką teatralną, nie jest ostatecznie zbrodnią. Dalece bardziej niepokoi niezrozumienie dla pojęć takich, jak choćby zachowanie etyczne, elementarna uczciwość, odwaga czy profesjonalizm. Po raz kolejny przegrywają one z zakulisowymi grami, interesami, walką o stołki i przywileje, której zakładnikami stają się aktorzy niemający szans stanąć twarzą w twarz z prawdziwym reżyserem-artystą. Stają się oni mistrzami komedii, fars i sztampowych dramatów. Taką oto strawą karmi się śląską publiczność, tak kształtuje się i wyrabia jej gusta (…).
Dla kogo ten dziwny festiwal - zapytuje red. Smolorz. Co to za odrażające gnębienie widza?! Jak można przedstawicieli elity zmuszać, by w tych "pięknych", choć dusznych wnętrzach, zderzali się ze swym człowieczeństwem, ze światem czy współczesną kulturą? Palec winien przecież łechtać czule ich poczucie estetyki, miast wciskać się w ich gardła. A ci młodzi studenci (…) niech nadal w poszukiwaniu swojego teatru (…) wyjeżdżają do Wrocławia czy Wałbrzycha (…). Red. Smolorz nawołuje i upomina się o imperatyw funkcji estetycznej w teatrze. Czy zapomniał, iż naturą i zadaniem sztuki dramatycznej - od jej zarania - było poruszać, zmuszać do oczyszczenia? (…)

Zastanawiamy się, dlaczego nagość, ciało ludzkie - częstokroć zdeformowane i naznaczone, brzydota, seksualność pozostają dla Smolorza sprawą wstydliwą. Zastanawiamy się, w jakim świecie żyje red. Smolorz. Dlaczego sprawy nam najbliższe mają być przez teatr pomijane? (…)

Jeśli to, co mogliśmy zobaczyć na tegorocznych Interpretacjach jest (…) skandaliczną prowokacją, pytamy o znajomość współczesnych prac teoretycznych z zakresu sztuk performatywnych czy chociażby o bytność na jakichkolwiek festiwalach teatralnych krajowych lub zagranicznych. Może się to wydawać złośliwym demaskatorstwem ignorancji oraz braku kompetencji. A jak wiemy, w tej historii to red. Smolorz pozostaje demaskatorem szachrajstwa sztuki nowoczesnej. (…)

Poza tym szkoda, że umknęły uwadze Smolorza bardziej "konwencjonalne", świetne realizacje zaprezentowane w tym roku. Jak chociażby mistrzowska Migrena, Sprzedawcy gumek, skromne inscenizacyjnie, acz niezwykle inspirujące Noże w kurach.

Społeczne jury festiwalu Interpretacje
Michał Centkowski
Jarek Ciołek
Magda Deptała
Agnieszka Gawędzka
Natalia Wilk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!