Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed spotkaniem Komorowskiego z Obamą. Antywpadkowy poradnik dla polskiego prezydenta

Redakcja
W ostatni weekend maja Bronisław Komorowski podejmie Baracka Obamę. Będzie też czas na miłą pogawędkę o tym i owym. Poradnik antywpadkowy dla prezydenta przygotował Marcin Zasada.

Ladies and gentelmen, mamy 8 grudnia 2010 r. Prezydent Komorowski po raz pierwszy spotyka się z prezydentem Barackiem Obamą w Białym Domu. Wiedziony sarmacką wrażliwością na dobrą psotę, tako rzecze: "Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna". Tłumaczka przekazuje Obamie: "like with your wife...", a on miał prawo zrozumieć to tak, jakby polski gość kwestionował wierność jego żony, Michelle. Twarz amerykańskiego prezydenta tężeje. Polskiej delegacji przed oczami staje rychły desant marines na plażach bałtyckich, zakręcenie kurka z coca-colą i pojmanie Marcina Gortata. Cisza, pełna napięcia, złowroga cisza.

CZYTAJ TEŻ: Prezydent łączy się w 'bulu' i 'nadzieji'. Kancelaria tuszuje wpadkę

Dobre!!! - niczym nadmuchana papierowa torebka, nagłym śmiechem wybucha wiceprezydent Joe Biden, który sam na niejedną mieliznę Obamę wprowadził. Radośnie chichocząc, poklepuje Komorowskiego po plecach. Polski prezydent też się cieszy. Dobry żart tynfa wart albo, jak by to powiedzieli nasi bracia Amerykanie: "Dżołk, dżołk, dżołk!". Obama wciąż uśmiecha się nerwowo, analizując w myślach faktyczny sens damsko-męskiej analogii. Ale wiadomo już, że po czerwony przycisk tym razem nie sięgnie. Jesteśmy uratowani.

CZYTAJ TEŻ: 'Marszałek Bronisław Komorowski herbu Korczak - sentencje, maksymy, porzekadła, cytaty, poezja'

Pięć miesięcy później

Myślałem, żeby pożartować o specyfice wieku. Ale istnieje niebezpieczeństwo, że żarty zejdą na tematy seksualnej wydolności - wzdycha Strasburger

Bez sondowania opinii publicznej można powiedzieć, że Bronisław Komorowski to najbardziej krotochwilny prezydent w historii naszej demokracji. Jako że w żartowaniu spontaniczny, czasem zbyt spontaniczny, spekuluje się, że przed rewizytą Obamy za głowę naszego państwa w przygotowaniu kawałów i anegdot na nieoficjalną część spotkania myśleć będzie sztab fachowców. To nic zdrożnego. Ronald Reagan, który bon motami rzucał częściej i celniej niż Michael Jordan do kosza, miał kilku doradców odpowiedzialnych za ich wymyślanie. Kennedy przed każdym publicznym wystąpieniem dostawał na biurko zestaw dykteryjek, z których najlepsze wplatał do przemówień. Twórcze naśladowanie najlepszych? Yes, yes, yes!

Nie wiemy i nie dowiemy się, kto ułoży program komiczny dla Komorowskiego na okoliczność podjęcia najznakomitszego z gości. Pewni jesteśmy natomiast, że gdy prezydent nie będzie musiał improwizować w tryskaniu dowcipem, wszyscy będziemy bezpieczniejsi. W trosce o to stworzyliśmy własny sztab fachowców, złożony z artystów wybitnych i wybitnie zabawnych zarazem. Taki kabaretowy gabinet cieni, filharmonia dowcipu tworząca tylko dla naszego prezydenta.

CZYTAJ TEŻ: Wpadka prezydenta-historyka Komorowskiego. 'Konstytucja 3 maja była drugą w Europie'

- Zdolność do żartowania, dobre wyczucie humoru są jak boża łaska. Nie każdy musi być nią obdarzony, ale każdy powinien znać swoje możliwości w tej materii - mówi Marian Opania. - Więc pierwsza rada: nie improwizować. Lepiej się nie wychylać, niż palnąć gafę.

Czy Obama był na bezludnej wyspie?
Mr Obama, a zna pan ten kawał? Pijany mężczyzna zaczepia trzeźwą kobietę: "Paniiii! Ile pani ma lat?". "Proszę pana, pan jest bardzo pijany, a poza tym to niekulturalnie pytać kobietę o wiek. Kobieta ma tyle lat, na ile wygląda!". "Paniii, przecież ludzie tyle nie żyją!". Obama: "Whaaat?".
To oczywiste, że taki scenariusz odpada, tym bardziej w obecności kobiet. O czym jeszcze nie mówić?

- Nie od wczoraj wiadomo, że nasz prezydent lubi wierszyki. Ale ja bym zakazał mówienia wierszem, bo jeszcze rozmowa zeszłaby na temat słynnej kiedyś w Polsce opowiastki o "Murzynku Bambo, który w Afryce mieszka". Broń Boże! - zastrzega Janusz Rewiński.

CZYTAJ TEŻ: Prezydent Bronisław 'Wpadka' Komorowski

Niewskazane są wszelkie gagi z podtekstami rasowymi.

- Murzyn do Polaka, Polak do Murzyna - odpada. O teściowych? Też bym nie ryzykował - rozmyśla Karol Strasburger.

Strasburger, przez wielu uważany za najzabawniejszego człowieka w Polsce, dowcipy w telewizji opowiadał, jeszcze zanim telewizja powstała. Więc może taka anegdota, specjalnie od pana Karola...

Siedzi trzech facetów na bezludnej wyspie, nastolatek, 30-latek i facet po pięćdziesiątce. Obok na drugiej wyspie zgraja nagusieńkich modelek wyginających się pod palmami. Ten najmłodszy się wydziera: "Halo, dziewczyny, zaraz płynę do was!". 30-latek go ucisza: "Po co się wydzierać? Same przypłyną". A Abraham na to: "No co wy? Przecież stąd dobrze widać". Dodajmy, że w sierpniu Obama kończy 50 lat. I jest duża szansa, że nigdy nie był na bezludnej wyspie.

ZOBACZ TEŻ: Lipnica: Błąd językowy prezydenta Komorowskiego (WIDEO)

- No właśnie myślałem, żeby pożartować o specyfice wieku. Ale istnieje niebezpieczeństwo, że żarty zejdą na tematy seksualnej wydolności. Więc wykluczone - wzdycha Strasburger.

A propos metryki Obamy. Choć prezydent USA przed kilkoma dniami ujawnił swój akt urodzenia, dowodzący, że powito go na Hawajach, a nie w Kenii, temat ten wciąż może zepsuć powietrze podczas spotkania.

- Nie polecałbym całej serii dowcipów o Polaku, Rusku i Amerykaninie. Unikałbym kwestii zadłużenia i Chin, które ścigają się z Ameryką - radzi Grzegorz Miecugow.

Marcin Zasada

Więcej przeczytasz w weekendowym wydaniu dziennika "Polska" lub w serwisie prasa24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!