W niedzielę w Gliwicach Amerykanie remontowali pokój o powierzchni 21 m kw, zamieszkały przez ośmiu podopiecznych schroniska im. św. brata Alberta. Budynek ma sto lat, a w pokoju zapadła się podłoga.
Młodych Amerykanów zaprosił do Gliwic Habitat for Humanity. Ta międzynarodowa organizacja na całym świecie zapewnia dach nad głową ludziom w potrzebie. W Gliwicach rękoma wolontariuszy i przyszłych lokatorów. postawiła domy dla 69., głównie wielodzietnych rodzin. Przyjazd Amerykanów zapoczątkował współpracę HfH ze stowarzyszeniem im. św. brata Alberta. Docelowo rękoma wolontariuszy zostaną ocieplone kontenery wcześniej służące jako magazyny. Z głównego budynku schroniska trzeba też do nich doprowadzić ciepło.
- W kontenerach mieszka ponad 30 mężczyzn. To głównie osoby starsze, niedołężne, wymagające całodobowej opieki - wyjaśnia Jan Sznajder ze stowarzyszenia im. św. brata Alberta
Mary Shivley, koordynatorka uczelnianego projektu podkreśla, że takie wyjazdy uzupełniają amerykański tryb studiów.
- Poświęcamy na nie 4 semestry - mówi Mary Shivley. - Jeszcze kilka dni temu byliśmy w Pradze, gdzie pomagaliśmy zamieniać stary klasztor na sierociniec dla dzieci. Takie wyjazdy pozwalają poczuć się obywatelami świata. Dzięki nim poznajemy ludzi takimi, jakimi są naprawdę.
Jak dodaje Adam Król, dyrektor oddziału HfH, amerykańska grupa wspomogła najuboższych. Zrobiła to z sercem i z miłości do bliźniego. - To właśnie na takich ludzkich odruchach opiera się tak nasza, jak i stowarzyszenia im. św. brata Alberta praca - podkreśla Adam Król.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?