Dziś w Warszawie rozstrzygnie się los Górnika

- Do Warszawy pojedziemy w miarę spokojni, z przekonaniem, że spełniliśmy wszystkie zalecenia Komisji - mówi prezes Tomasz Młynarczyk. - Nad uzupełnieniem dokumentacji pracowaliśmy jeszcze wczoraj. Najważniejsze było opracowanie aneksu do opinii biegłej rewident. Dotyczyło to szczegółowych umów sponsorskich oraz informacji o dokapitalizowaniu spółki przez miasto. Ta ostatnia procedura jest w trakcie realizacji, a w momencie kompletowania dokumentacji biegła nie miała na ten temat wiedzy. Myślę, że dostarczymy Komisji wyczerpujących odpowiedzi i rozwiejemy ewentualne wątpliwości.

Na licencyjny wyrok oczekiwać będzie także Arka Gdynia. Gdyby zabrzanie nie otrzymali licencji, ten właśnie zespół, który zajął w tabeli 15. miejsce, uratowałby swój ekstraklasowy byt.

Dyskusje w Zabrzu dotyczą jednak nie tylko spraw licencyjnych, ale i sportowych. Prezes klubu miał rozmawiać o przedłużeniu wygasającego właśnie kontraktu z Mariuszem Magierą, piłkarzem, który w zakończonym sezonie rozegrał wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasu.

- Daliśmy sobie czas do środy. Do tego dnia zawodnik ma się określić, czy przyjmuje nasze warunki. Wcześniej w tej kwestii nic się nie wydarzy - zaznacza szef zabrzańskiego klubu.
W środę z Młynarczykiem spotka się także Grzegorz Bonin.

- Sytuacja jest analogiczna, jak w przypadku Magiery, trudno cokolwiek przesądzać - komentuje prezes.

Zespół powoli wchodzi natomiast w okres roztrenowania. Oprócz treningów w planach znajduje się jeszcze sobotni towarzyski mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który jest częścią fety z okazji awansu Górali do ekstraklasy.

Oprócz Górnika licencji nie otrzymała jeszcze także Polonia Bytom. Tyle, tylko, że bytomianie i tak zajęli w ekstraklasie ostatnie miejsce, więc ze sportowego punktu widzenia nie ma to już większego znaczenia.

- Uzupełniliśmy dokumentację i myślę, że dostaniemy licencję. To powinno nam wystarczyć do gry w I lidze - tłumaczy wiceprezes Wojciech Rudnicki.