Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sam się pociął, czyli wszystko co najważniejsze

Robert Siewiorek
Najważniejsze, że w mieście nie było wojny szalikowców - ocenił Janusz Sochacki, szef prokuratury w Piekarach Śląskich, podsumowując sprawę okaleczenia 15-letniego Rafała z Rudy Śląskiej.

Sprawę - o czym publicznie oznajmiła, powołując się na prokuratora, śląska policja - rozwiązaną, przynajmniej na poziomie szukania winnych. Chłopiec, który 17 maja przybiegł do szkoły z pociętą twarzą i twierdził, że okaleczyli go trzej nieznani mężczyźni w kapturach, przyznał się w śledztwie, że kłamał, a jego skłonność do konfabulacji potwierdził psycholog. Litery nawiązujące do Ruchu Chorzów miał wyciąć sobie na twarzy sam. Specgrupa w komendzie wojewódzkiej została więc rozwiązana, a za składanie fałszywych zeznań chłopak stanie przed sądem rodzinnym.

- Moi ludzie pracowali jak szaleni. Okazało się jednak, że niepotrzebnie - przyznał przedwczoraj na łamach "Gazety Wyborczej" młodszy inspektor Zbigniew Klimus, wiceszef śląskiej policji. To pod jego nadzorem działała policyjna specgrupa badająca sprawę.

Rozumiem rozczarowanie inspektora, ale nie rozumiem pośpiechu w sprzątaniu tej sprawy. Przed jej zamknięciem, a tym bardziej przed oskarżeniem chłopaka o składanie fałszywych zeznań, spodziewałbym się bowiem rozwiania kilku wątpliwości.

Wątpliwość 1: okaleczył się sam. Kryminalistyka i psychiatria znają przypadki podobnych samookaleczeń, tyle że zwykle odnoszą się one do ludzi dorosłych i ze skłonnością do autodestrukcji. Tymczasem żadna z osób, które blisko i od lat znają Rafała - pedagog, dyrektor szkoły, bliscy - takich skłonności nie zauważyła. Co na to policjanci i psycholog?

Wątpliwość 2: jak to zrobił. By wyciąć sobie na twarzy cokolwiek, a już zwłaszcza literę, trzeba nie tylko jakiejś szaleńczej masochistycznej determinacji i wielkiej wytrzymałości na ból, ale też niezwykłych uwarunkowań psychofizycznych. Prokurator zastanawia się, czy robiąc to chłopak patrzył do lusterka, które ktoś trzymał. Kto? Policjanci zaprzestali szukania trzech bandytów, bo uznali, że ich nie ma. Skoro jednak Rafał mógł mieć jakiegoś pomocnika, to dlaczego nikt go nie szuka?

Wątpliwość 3: chłopak kłamał. Policja i prokuratura twierdzą, że 15-latek najpierw złożył fałszywe zeznania, a potem je odwołał. Tę wersję wspiera psycholog, mówiąc o jego skłonności do konfabulacji. Tyle że ludzie, którzy znają chłopca od lat, odrzucają i taką diagnozę. Czyżby i tym razem nie mieli racji?
Wątpliwość 4: motyw. Podobno chłopak zeznał, że nie wie, dlaczego się okaleczył. Jeśli rzeczywiście to zrobił - może i nie wie, tym bardziej że to dziecko umysłowo opóźnione. Ale śledczy i psycholog powinni się dowiedzieć, skoro chcą decydować o jego losie.

Wątpliwość 5: wskazał na zdjęciu jednego napastników, ale nie rozpoznał go podczas okazania. Skąd policja i prokuratura mają pewność, że po ujawnieniu sprawy przez media żaden z bandziorów nie skontaktował się z chłopakiem i nie wpłynął na jego późniejsze zeznania? Pilnowano go? Miał ochronę? I dlaczego śledczy nie biorą pod uwagę tego, że 15-letnie dziecko może po prostu śmiertelnie przestraszyć się zeznawania przeciw ludziom, którzy byli zdolni zmasakrować mu twarz?

Wątpliwość 6: na monitoringu nic nie ma, bo nie było żadnych napastników. Sęk w tym, że monitoring w Piekarach Śląskich nie obejmuje całego terenu, na którym miało dojść do napaści na chłopca. Dlatego brak nagrań nie może wpływać na ocenę jego wiarygodności.

Wątpliwość 7: nie ma wojny kiboli w Piekarach Śląskich. Według prokuratora Sochackiego właśnie to jest w całej tej historii najważniejsze. Czy na pewno to?
Krzepiąca wieść o sukcesie śląskich "organów" pewnie do Warszawy już dotarła. Nim jednak na froncie zwycięstw nad kibolstwem posypią się nagrody, chciałbym poznać dowody na to, że dziecko, które 3 tygodnie temu przybiegło zakrwawione do szkoły, jest nie ofiarą, ale kłamcą i masochistą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!