Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieli gazową bombę w swoim sąsiedztwie

Tomasz Siemieniec
Grożąca wybuchem instalacja znajdowała się na zapleczu maleńkiej stacji LPG
Grożąca wybuchem instalacja znajdowała się na zapleczu maleńkiej stacji LPG fot. Tomasz Siemieniec
Siedemnaście wozów strażackich, kilkunastu celników i policjantów wzięło udział w nocy z piątku na sobotę w zabezpieczeniu oraz zlikwidowaniu nielegalnej i niebezpiecznej instalacji przetaczania gazu propan-butan w Świerklanach.

Akcja trwała dziewięć godzin i zakończyła się w sobotę rano. Prymitywna, grożąca wybuchem instalacja znajdowała się na zapleczu maleńkiej stacji LPG, przy ruchliwej drodze z Żor do Wodzisławia Śląskiego.

Ruch na drodze został na czas trwania akcji zatrzymany. Strażacy, którzy brali w niej udział podkreślają, że to, co zobaczyli na miejscu, to była prawdziwa bomba.

- Dwa ogromne bojlery na wodę przerobione na zbiorniki gazu, trzysta małych butli, a wszystko to w pomieszczeniu z prowizoryczną instalacją elektryczną. Nawet nie chcę myśleć o skutkach eksplozji, do której mogło dojść w tym miejscu - mówi Arkadiusz Pawlik z rybnickiej straży pożarnej. - Dla porównania powiem tylko, że wybuch jednej butli z gazem może zniszczyć cały budynek - dodaje.
Sąsiedzi są w szoku. - Myślałem, że to był jakiś tragiczny wypadek, bo zjechało się tyle straży i policji. A tu się okazuje, że tak długo mieszkaliśmy kilka metrów od bomby gazowej - mówi Henryk Piszczek ze Świerklan. - To przecież kompletny brak wyobraźni, za parę złotych wysadziliby nie tylko siebie, ale kilka domów z sąsiedztwa - dodaje.

Na szczęście udało się uniknąć ewakuacji kilkuset mieszkańców.
- Od początku akcji trzymaliśmy rękę na pulsie. Odcięliśmy dopływ prądu i zabraliśmy się za przepompowanie gazu do bezpiecznych butli - mówi Pawlik.

Na "lewą" przepompownię gazu wpadli funkcjonariusze z katowickiej Izby Celnej.
- Nieprawidłowości wykryliśmy w piątek podczas rutynowej kontroli. Nasi pracownicy byli zszokowani sposobem i warunkami, w jakich gaz przetaczano i natychmiast zaalarmowaliśmy straż i policję. Chodziło nam o bezpieczeństwo ludzi, którzy mieszkają w sąsiedztwie stacji - mówi Aldona Węgrzynowicz, rzecznik prasowy Izby Celnej w Katowicach.

Zdaniem celników i policjantów nielegalny i niebezpieczny proceder trwał na tej małej stacji przynajmniej od jesieni zeszłego roku.

- Tego jesteśmy pewni. Podczas śledztwa okaże się, czy nie trwało to dłużej - mówi Węgrzynowicz. Wtedy też dowiemy się, na ile właściciele stacji oszukali Skarb Państwa.
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, właścicieli stacji LPG. Dzisiaj zostaną przesłuchani przez prokuratora.

Oprócz zarzutów wyłudzenia podatków, mogą oni usłyszeć również zarzuty spowodowania poważnego niebezpieczeństwa.

Oszuści wykorzystują różnicę w podatkach

Sprzedawanie gazuprzeznaczonego dla celów domowych jako paliwa do samochodów jest dla przestępców bardzo dochodowe.

Wynika to z różnicy opodatkowania. - Akcyza za gaz w 11-kilogramowych butlach wynosi 232 złotych za tysiąc litrów. Kwota tego podatku za tę samą ilość gazu sprzedawanego jako paliwo sięga 1180 złotych za tysiąc litrów - wyjaśnia Aldona Węgrzynowicz, rzecznik prasowy Izby Celnej w Katowicach.
Podobnie jest z olejem opałowym, który jest wykorzystywany jako napędowy. W miniony czwartek śląscy celnicy skontrolowali firmę budowlaną w Milówce. Okazało się że w bakach większości maszyn budowlanych zamiast oleju napędowego jest olej opałowy. Celnicy zatrzymali ponad 300 litrów oleju opałowego w bakach pojazdów oraz częściowo wypełniony zbiornik oleju o pojemności 2000 litrów, z którego tankowano maszyny budowlane. Właściciel firmy nie posiadał żadnych dokumentów potwierdzających zakup oleju.

Oszustwa związane z gazem zdarzają się znacznie rzadziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!