Kontenerowy konflikt

Przede wszystkim ci z kamienicy w centrum przy ulicy Dworcowej, która będzie remontowana, a później wynajmowana lub sprzedana. Podobnie jak budynek socjalny przy ulicy Browarnej. Kolejne kontenery przeznaczone na mieszkania socjalne staną wkrótce przy żywieckim rondzie.

Postawienie kontenerów zaogniło od lat napięte stosunki polsko-romskie. Wcześniej były wulgarne i obraźliwe napisy, które pojawiły się na wielu elewacjach budynków w mieście oraz rasistowskie ulotki i nalepki. Kilkakrotnie dochodziło do napaści na Romów.

- Jeśli do kontenerów rzeczywiście trafią Romowie, będziemy interweniować. Tworzenie jakiegoś getta poza miastem to nie jest właściwy sposób na poprawienie stosunków między narodowościami. "Doklejanie" rodzin romskich do Polaków poprzez umieszczanie ich w barakach to bardzo złe wyjście, które może zrodzić nienawiść obu stron. Już raz władze miasta umieściły rodzinę romską w budynku obok oczyszczalni ścieków i wszyscy pokazywali ich palcami, że śmierdzi od nich, że to brudasy, choć mieli w domu bardzo czysto. Trzeba to zrozumieć, wszystkim dać szansę. Spychanie Romów na margines wywołuje u nich poczucie niższości i złość. Agresja rodzi się zarówno u Polaków, jak i u Romów - uważa Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce, które zainteresowało się już sprawą kontenerów.

Przerażona pomysłem jest również Iwona Kraus, która wraz z czwórką dzieci mieszka od jedenastu lat w należącym do TBS budynku znajdującym się na tej samej posesji. Kontenery zobaczyła, gdy wróciła do domu z lotniska, gdzie odwoziła męża na samolot do Wielkiej Brytanii. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zaczęła rozpytywać w urzędach, gdzie dowiedziała się, że kontenery przeznaczone są dla ludzi eksmitowanych, w tym również Romów.

- Nie mam nic przeciwko mniejszościom narodowym, ale czy ktoś pomyślał, jaki to może mieć skutek? Kobiety które plują w twarz, jak się im nie da dwóch złotych wszyscy w Żywcu znają. I to ja będę na nie skazana. Nie było innego, lepszego miejsca dla Romów? Gdy poszłam w tej sprawie do Towarzystwa Budownictwa Społecznego, usłyszałam że jestem rasistką. W tych kontenerach nie ma wody i ubikacji. Jak to będzie wyglądać? Czy ci ludzie będą musieli chodzić myć się do rzeki? - pyta Iwona Kraus.

- Nie można jeszcze przesądzać, kto zamieszka w kontenerach. Dopiero wystąpiliśmy do starostwa o pozwolenie na budowę na działce zamieszkiwanej przez panią Kraus. Po otrzymaniu zgody, za jakieś dwa lub trzy tygodnie w kontenerach zamieszkają osoby z nakazem eksmisji, nie płacące czynszów i zadłużone. Należy do nich również pani Kraus. Ma 3 tysiące złotych długu i nie spłaca go od trzech miesięcy- wyjaśnia Grażyna Kita, prezes Żywieckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
- Mam jeszcze tysiąc zadłużenia z dwóch tysięcy, które miałam. W mieście są bardziej zadłużone osoby i tak się ich nie doświadcza. Z moich dzieci śmieją się ich koledzy i koleżanki, że mieszkają pod mostem, a teraz jeszcze będziemy żyć obok tych baraków - szlocha kobieta. Jej najstarsza córka ma 14 lat, młodsze 9 i 4 lata, a syn zaledwie rok. Mieszają w pokoju z kuchnią.

Małgorzata Bieszczad, wiceburmistrz Żywca, przyjęła u siebie w gabinecie Iwonę Kraus.
- Odesłałam tę panią do prezes Kity. Nie jestem zorientowana w tej sprawie, a pani prezes ma upoważnienie od burmistrza do zajmowania się wszystkimi sprawami TBS - argumentuje wiceburmistrz.