Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pionierskie operacje wszczepienia zastawek w Zabrzu

A. Pustułka, M. Olecha
Prof. Jerzy Buzek przetestował nowoczesne fantomy
Prof. Jerzy Buzek przetestował nowoczesne fantomy Mikołaj Suchan
Dwoje pacjentów (17 i ponad 20 lat) przeszło w czwartek w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu pionierskie operacje wszczepienia zastawki płucnej typu Edwards. To hit, jaki dotarł do naszych sal zabiegowych wprost ze Stanów Zjednoczonych. Będzie teraz służył polskim chorym.

Dzięki zabiegowi pacjenci unikają ciężkiej operacji z rozcięciem klatki piersiowej. Rehabilitacja jest krótsza, a oni szybciej wracają do sił, bo ich serca zaczynają lepiej pracować.

- Zabieg jest przeznaczony dla określonych grup chorych, u których doszło do zniszczenia wszczepionej kilka czy kilkanaście lat wcześniej zastawki typu homograft, wypreparowanej od zmarłych dawców - wyjaśnia prof. Jacek Białkowski, szef Kliniki Wrodzonych Wad Serca i Kardiologii Dziecięcej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Śląskim Centrum Chorób Serca.

Po latach homograft ulega zwapnieniu i przestaje spełniać swoją rolę. Konieczna jest ponowna operacja, bo część krwi, zamiast płynąć do płuc, zostaje w sercu, a jego prawa komora może ulec powiększeniu. Kardiolodzy z Zabrza wszczepiali już swoim pacjentom nową zastawkę typu Melody, wykonaną z tkanek zwierzęcych, a wzmocnioną stentem. Zastawka Edwards jest jej młodszą siostrą. Wprowadza się ją przez żyłę obwodową na specjalnym cewniku balonowym.

W nowym budynku Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, gdzie pacjenci są leczeni zaledwie od miesiąca, wykonano już w sumie blisko 100 zabiegów. Wszystkie zakończyły się pomyślnie. Dlatego podczas wczorajszego uroczystego otwarcia szpitala (z udziałem minister zdrowia Ewy Kopacz, minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego prof. Jerzego Buzka), dyrektor placówki, prof. Marian Zembala, przyjął wiele gratulacji. Bo Zabrze niezmiennie od lat jest stolicą polskiej kardiochirurgii: ze świetnym zespołem lekarzy, pielęgniarek i od niedawna także - z europejskimi standardami leczenia.
- Myślę, że mąż byłby dumny, gdyby żył - mówi dr Anna Religa, żona zmarłego prof. Zbigniewa Religi, który patronuje auli w nowym budynku ŚCChS. - On tu z nami jest duchowo i cieszy się, bo zawsze powtarzał, że świetny zespół medyczny musi pracować w warunkach na odpowiednim poziomie. W starym szpitalu czasem był z tym kłopot, ale lekarze i pielęgniarki zawsze pracowali bez zarzutu - podkreśla dr Religa.

Nowoczesność mamy tutaj na co dzień

Z prof. Marianem Zembalą, dyrektorem ŚCChS w Zabrzu, rozmawia Maria Olecha

Profesor Zbigniew Religa marzył o nowym budynku ŚCChS, ale nie doczekał się ukończenia tej budowy...
Ten szpital jest dowodem na to, że wypełniliśmy testament profesora, bo jednym z jego ostatnich życzeń było właśnie wybudowanie nowej siedziby szpitala. Nowy budynek powstał według jego myśli.

Pacjenci są leczeni według standardów europejskich?
Tak, i nie ma w tym stwierdzeniu przesady. To bardzo nowoczesny szpital z salami intensywnej terapii, salą hybrydową i salą hemodynamiczną.

Myśli pan już o budowie kolejnego segmentu?
Tak. Mamy obiecane w Ministerstwie Zdrowia pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!