Z sięgającą 50 milionów złotych dziurą w budżecie trudno jest się zabrać za budowę dróg wartości 106 mln zł. Tyle kosztowałyby inwestycje, na które miasto ma aktualne jeszcze pozwolenia.
- Przygotowujemy, nie ukrywam, ambitny i pionierski program naprawczy - mówi Mirosław Soborak, wiceprezydent Częstochowy.
Program ten zakłada dwa rozwiązania: utworzenie spółki, która będzie budowała, remontowała i utrzymywała drogi lub powołanie spółki do budowy i modernizacji dróg miejskich.
Kapitał wniesie partner prywatny, czyli Strabag. Będą to pieniądze, za które zostaną zbudowane i zmodernizowane częstochowskie drogi.
Po zakończeniu inwestycji, Częstochowa będzie miała prawo wykupu udziałów w spółce, w ilości i wartości ustalonej przez siebie oraz w terminach dogodnych dla miasta.
Właśnie terminy wykupu są bardzo dużym atutem w tej transakcji. Mogą być rozciągnięte nawet na 15-25 lat. Taki okres nie wpłynie na wzrost zadłużenia miasta.
W drugim wariancie rozważana jest koncepcja wnoszenia przez miasto opłat na rzecz spółki za tzw. prawo do korzystania z drogi przez czas podobny do terminu wykupu udziałów.
Realizacja programu, czyli budowa nowych dróg w mieście, zajmie dwa lub trzy lata. Do końca tygodnia Miejski Zarząd Dróg i Transportu przygotuje raport wykazujący, które planowane inwestycje drogowe mają kompletną dokumentację techniczną wraz z niezbędnymi pozwoleniami budowlanymi i decyzjami środowiskowymi.
Utrzymaniem ulic zajmowałaby się przez cały okres umowy spółka i odpowiadała za naprawy. Pierwsze efekty nowego podejścia do budowy i modernizacji dróg mają być widoczne jeszcze w tym roku.
Pionierzy
Metodę zlecania remontów i utrzymania dróg prywatnym firmom testuje województwo dolnośląskie. Częstochowa będzie pierwszym samorządem miejskim, decydującym się na ten sposób.
Dotychczas w Częstochowie do budowy infrastruktury ulicznej dokładały się firmy stawiające duże centra handlowe. Galeria Jurajska sfinansowała ul. Kanał Kohna i Wróblewskiego, Polimeni dojazd do dawnego Domu Handlowego Merkury, a Tesco sygnalizację świetlną przy Pułaskiego.
Diabeł tkwi w szczegółach
Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR jest ostrożny w ocenie częstochowskiego pomysłu.
- Ważne są szczegóły takiego programu - podkreśla Adrian Furgalski. - Dotychczas taki pomysł nie był realizowany. Co najwyżej budowano w ten sposób parkingi przy szpitalach. W Polsce państwo, ale nie samorządy, testowało partnerstwo publiczno-prywatne przy budowie autostrad. Na A1 nie wyszło. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała umowę z prywatną firmą. Z kolei tam, gdzie autostrady wybudowały prywatne konsorcja, kierowcy narzekają na drogie opłaty za przejazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?