Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mysłowice: Mały Alan czeka na operację serca

Monika Chruścińska
Mały Alan z Mysłowic, którego historia przyjścia na świat w wozie strażackim obiegła tydzień temu całą Polskę, nie wróci szyb-ko do domu. U chłopca wykryto bowiem wrodzoną wadę serca. Maluszek czeka obecnie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach na wyznaczenie daty operacji.

Przypomnijmy: narodziny Alana przypominały scenę filmową. Rodzice jadąc nocą na porodówkę złapali gumę. Zdesperowany ojciec zatrzymał nadjeżdżający... furgon straży pożarnej Katowickiego Holdingu Węglowego ze strażakiem i sztygarem. Obaj byli na szychcie. Przenieśli szybko kobietę do auta, ale Alan ani myślał dłużej czekać. Poród odebrał ojciec malca w asyście górnika.

- Tuż po odwiezieniu do szpitala Alan wyglądał niczym okaz zdrowia - mówi mama chłopca, Katarzyna Niedbałka. Był tylko nieco wychłodzony. Ważył 3,45 kg i miał 54 cm. - Dostał 9 punktów w skali Apgar - opowiada.

Kiedy rankiem zaczął robić się siny, lekarze zdecydowali o przewiezieniu go do katowickiej kliniki, gdzie badania potwierdziły obawy - malec ma wadę serca.

- Syn leży podłączony do aparatury. Oddycha samodzielnie, ale - jak tłumaczą lekarze - serce nie jest w stanie samo prawidłowo pracować - mówią rodzice.

Zmienić to może jedynie operacja, która niesie ze sobą pewne ryzyko. - Szansę powodzenia operacji lekarze oceniają na 70 procent. I na jednej się nie skończy - zapowiada pani Kasia. Wczoraj miała zostać wyznaczona data pierwszego z zabiegów, ale termin odwlekł się z powodu niepożądanej reakcji małego na leki. - Pojawiła się wysypka - mówi Niedbałka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!