18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to już wojna dąbrowskich strażników miejskich z komendantem?

Piotr Sobierajski
Komendant Romanek zapewnia że pracuje zgodnie z prawem
Komendant Romanek zapewnia że pracuje zgodnie z prawem Piotr Sobierajski
Zastraszanie, mobbing, niegospodarność finansową oraz dowolność w przyznawaniu nagród kwartalnych to m.in. zarzuca komendantowi Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej część jego podwładnych.

Pismo w tej sprawie dotarło do redakcji "Dziennika Zachodniego", a wszystkie zarzuty strażnicy podtrzymali także po spotkaniu z nami. By bronić swoich racji 29 kwietnia br. założyli związki zawodowe (Konfederacja Pracy OPZZ), do których należy 14 spośród 45-osobowego składu straży. Komendant dąbrowskiej SM Radosław Romanek zaprzecza jednak tym zarzutom.

- To nieprawda. Wszystko jest udokumentowane, nie mam nic do ukrycia. Jeśli rzeczywiście byłoby tak źle, byłyby jakieś nieprawidłowości, to wykazałyby to wcześniejsze kontrole, a nic takiego nie miało miejsca - podkreśla Radosław Romanek.

Obecnie w dąbrowskiej SM trwa kontrola Urzędu Miejskiego, która bada finanse i księgowość od 2008 roku do kwietnia 2011 roku. Po otrzymaniu anonimowych pism od strażników, oskarżających komendanta o mobbing, prezydent miasta Zbigniew Podraza, przekazał sprawę dąbrowskiej policji.

- Przesłuchaliśmy kilku strażników, sprawa jest w toku - informuje Dariusz Mularczyk z dąbrowskiej policji. - Powiadomiona została też prokuratura. Czekamy na decyzje, kto dalej będzie prowadził tę sprawę, bo nie będzie to najprawdopodobniej nasza komenda - dodaje. Strażnicy zarzucają komendantowi inwigilację (montaż kamer w sali odpraw), zbyt duże wydatki na naprawy służbowych aut (120 tys. zł w 2010 r.) i wykorzystywanie nieoznakowanego pojazdu do celów prywatnych przez kierownika Straży Miejskiej oraz preparowanie dokumentów.

- Chodzi też o niskie zarobki, czyli 1200 zł netto po pięciu latach pracy, czy zabieranie premii kwartalnych pod byle pretekstem oraz zmuszanie do pełnienia służby w centrum miasta i ustawianie wozów tak, by były widoczne w zasięgu kamer monitoringu - mówią strażnicy. Są też wprowadzone limity na paliwo (50 km podczas 8-godzinnej służby w terenie). Kolejne zawiadomienia o nieprawidłowościach wysłali do Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz Najwyższej Izby Kontroli.

- Zapewniam, że postępuję zgodnie z prawem i przepisami. Nikogo nie zastraszam, nie inwigiluję - tłumaczy komendant Romanek. - Dwójka założycieli związków zawodowych nie zdała prostych testów sprawnościowych, które były jednym z warunków otrzymania nagród kwartalnych, a jeden z nich ma na koncie kary dyscyplinarne, m.in. za rozbicie radiowozu. A dlaczego pełnią służbę w centrum? Bo tam najwięcej się dzieje, co nie oznacza, że nie mają interweniować w innych miejscach. A co do wykorzystywania samochodu służbowego, to sprawa jest wyjaśniana. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to ta osoba poniesie konsekwencje służbowe - tłumaczy komendant Romanek.

Trwa kontrola

Władze Dąbrowy Górniczej wiedzą o zamieszaniu w Straży Miejskiej.

W SM trwa kontrola.

- Komendant nadal pełni swoją funkcję i do czasu zakończenia kontroli żadne decyzje personalne nie będą podejmowane. Kontrola wydziału kontroli UM zakończyła się 31 maja i obecnie opracowywany jest protokół kontroli. Jednocześnie w Straży Miejskiej trwa również kontrola Państwowej Inspekcji Pracy na której wyniki czekamy - informuje Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego UM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!