Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy nie masz ubezpieczenia zdrowotnego, słono zapłacisz za leczenie

Monika Krężel
Dobrze wiedzieć, czy jeszcze jesteśmy na liście ubezpieczonych
Dobrze wiedzieć, czy jeszcze jesteśmy na liście ubezpieczonych FOT. wojciech matusik
Pani Zofia z Pszczyny dostała niedawno pismo z przychodni "Sanus". - Dowiedziałam się z niego, że jestem na liście osób, którym zablokowana została karta ubezpieczenia zdrowotnego i deklaracja, którą miałam u lekarza, została wycofana - mówi nasza Czytelniczka.

Starsza pani znalazła się w rejestrze osób nieubezpieczonych, a przychodnia poprosiła ją o okazanie dowodu ubezpieczenia zdrowotnego.

- Byłam zdziwiona, bo jestem od lat na emeryturze, przepracowałam w zakładzie 37 lat - wyjaśnia pani Zofia. - Choruję na cukrzycę, prawie nie wychodzę z domu. Mąż załatwia wszystkie sprawunki, chodzi też do lekarza po recepty dla mnie. Raz na jakiś czas wzywamy lekarza na wizyty domowe i nie ma z tym problemu. Nie wyobrażam więc sobie, że mogłabym zostać bez ubezpieczenia - dodaje.

Okazało się, że już kilka lat temu nasza Czytelniczka miała podobny problem.

- Trzeba było się wtedy trochę nabiegać, bo karta była zepsuta - wspomina mieszkanka Pszczyny. - Przypominam sobie, że nie miałam też wyrobionej legitymacji emeryta. Syn pomógł mi w jej wyrobieniu, potem chyba zawoził ją i jakieś pismo do NFZ. Wszystko udało się na szczęście szybko załatwić, ale jakiś czas to trwało.
W piśmie, które ostatnio pacjentka dostała z pszczyńskiej przychodni, była nawet deklaracja, którą wypisuje każdy pacjent, gdy wybiera lekarza rodzinnego. Chodziło o to, aby osoby skreślone z listy pacjentów - gdy już udowodnią, że są ubezpieczone - jak najszybciej ją wypełniły.

- To ostatnie skreślenie z listy pacjentów też udało się szybko wyprostować - uśmiecha się pani Zofia. - Biurokracja jest jednak okropna, utrudnia życie i pacjentom, i pracownikom przychodni. Może powinno to być w jakiś inny sposób rozwiązane? Nie wyobrażam sobie, że ktoś może nie zadbać o aktualne ubezpieczenie zdrowotne. Kogo stać na to, aby samemu płacić za wizyty u lekarza?

Co z dziećmi?
Zdarza się, że ubezpieczenia zdrowotnego nie posiada dziecko, gdyż jego rodzice lub opiekunowie nie dopełnili obowiązku zgłoszenia dziecka do ubezpieczenia.

Zgodnie z ustawą, dzieci do 18. roku życia (mające obywatelstwo polskie i zamieszkujące w Polsce) mają bezpłatny dostęp do świadczeń zdrowotnych. Oznacza to, że jeśli dziecko trafi do lekarza bądź szpitala, za świadczenia zdrowotne zapłaci NFZ. Brak karty ubezpieczenia zdrowotnego nie ma więc żadnego wpływu na przyjęcie chorego dziecka w poradni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!