W tragicznym pożarze czterokondygnacyjnej stuletniej kamienicy w Świętochłowicach zginęły cztery osoby.
Pożar wybuchł około godz. 1 w nocy z czwartku na piątek. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o 1.17. Gdy pierwsze wozy dojeżdżały do kamienicy, pożar obejmował już kilka mieszkań. Bardzo szybko się rozprzestrzeniał, bo stropy kamienicy wykonane są z trzciny i drewna.
TRAGICZNY POŻAR W GLIWICACH. NIE ŻYJE DWOJE DZIECI
Zdesperowani mieszkańcy, ratując się przed poparzeniami, wyskakiwali przez okna na podwórko.
Osiem osób ze złamaniami rąk i nóg zostało przetransportowanych do szpitala.
- Kolejne siedem osób wyskoczyło na przygotowany przez strażaków skokochron i tym nic się nie stało - mówi w TVN24 Paweł Frątczak z Państwowej Straży Pożarnej.
AKTUALIZACJA: ZMARŁA PIĄTA OSOBA Z POŻARU W ŚWIĘTOCHŁOWICACH. CZYTAJ WIĘCEJ
Łącznie ewakuowano 30 mieszkańców palącej się kamienicy.
Niestety strażakom udało się zlokalizować i opanować pożar dopiero po półtoragodzinnej akcji. Bezpośrednio spaliło się sześć mieszkań i właśnie w nich znaleziono cztery zwęglone zwłoki. Tożsamość na razie nie jest potwierdzona.
W akcji bierze udział 17 jednostek straży pożarnej ze Świętochłowic i pobliskich miast. Trwa dogaszanie.
PS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?