1. Łykam witaminę B2, a mimo to wciąż pękają mi zajady, gdy słyszę te groźby, jak to Pan wyciśnie z nas wszystko i zakończy działalność DZ. Poniosło Pana, rozumiem, ale musi Pan przyjąć do wiadomości, że nikt się Pana nie boi, a takie wystąpienia wzbudzają wyłącznie politowanie lub śmiech. I jeszcze zła wiadomość: jako że dobrze rozumiemy swoją rolę, wciąż będziemy pisać o Żywcu i wypełniać misję informowania mieszkańców, co więcej - wkrótce będziemy obecni w mieście w jeszcze większym stopniu, szczegóły niebawem.
Zobaczcie, jak burmistrz Szlagor próbuje grozić i zastraszać dziennikarza Dziennika Zachodniego
2. Życzyć Pan sobie może od sekretarki kawy z cukrem lub bez, ewentualnie od dozorcy szybszego uprzątnięcia śmieci przed urzędem. Pana życzenia pod adresem naszego dziennikarza nie zostaną spełnione. Zapomniał Pan chyba, toteż przypominam - pełni Pan funkcję służebną wobec mieszkańców i z ich pieniędzy utrzymywany jest Pana cały aparat administracyjny. Mamy prawo pytać o wszystko, co w jakikolwiek sposób wiąże się z Pana działalnością publiczną.
3. Nie mam zamiaru dorównywać Panu wytwornym stylem wypowiedzi, powiem zatem tylko: mam nadzieje, że nie zachowaliśmy się jak gnoje, choć - przyznaję - nie do końca wiem, co to dokładnie znaczy. Wygląda jednak na to, że Pan sporo o takim zachowaniu wie, może mnie Pan więc oświeci.
4. Jeśli odkrył Pan w moich słowach protekcjonalny ton, to dobrze, tak miało być. Żywiec i żywczan traktujemy bardzo serio, a burmistrza, który pisze lub mówi dyrdymały - już nie.
Pozdrawiam
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?